Recenzja myszki Razer Diamondback - kolejny atak! Autor: DYD | Data: 22/10/04
| Dziś na naszych łamach przedstawiamy opis najnowszego produktu firmy Razer - Diamondback, który aspiruje do lidera w dokładności i precyzji wśród myszek komputerowych. Jeszcze niedawno prezentowaliśmy recenzje modelu Viper tej firmy, a teraz na rynek wchodzi jego następca. Różnice i podobieństwa pomiędzy tymi modelami opiszę w niniejszym artykule. Podobnie jak jego poprzednik, tak i Diamondback ma znaleźć główne grono odbiorców wśród zaawansowanych graczy - czyli tam, gdzie konieczna jest wygoda oraz maksymalna czułość i precyzja układu optycznego w myszce. Nie przekreśla to jednak użytkowania tej myszki w innych zastosowaniach, gdyż jak wiadomo, urządzenie wskazujące wykorzystujemy praktycznie przy każdorazowej pracy z pecetem. Jak się spisał tym razem "gryzoń" firmy Razer, tego dowiecie się w tym artykule, zapraszam. |
|
Pierwszy kontakt
Pudło (kliknij, aby powiększyć)
Do naszej redakcji przyszedł już finalny model myszki, w kartonowym pudełku - większym niż u poprzednika, z następującym wyposażeniem: mysz, instrukcja w języku polskim, eleganckie etui na myszkę oraz płytka CD ze sterownikami pod Windows 98SE/Me/2000/XP. Etui nazwane tutaj "LanPak" ma służyć zawodowym graczom, do wygodnego transportu myszki - może także się przydać użytkownikom mobilnym, którzy podróżują z notebookiem i chcą mieć dodatkowo zewnętrzną myszkę do dyspozycji. Spójrzmy na wyposażenie i jak prezentuje się nowy Razer.
Wyposażenie (kliknij, aby powiększyć)
Mysz Razer Diamondback (kliknij, aby powiększyć)
Mysz Razer Diamondback (kliknij, aby powiększyć)
Instrukcja w naszym języku osobom mniej doświadczonym w sprzęcie pomoże przy instalacji myszki oraz opisze podstawowe funkcje oprogramowania. Osoby choć troszkę obeznane w pececie w ogóle nie muszą do niej zaglądać.
Amerykańska firma Razer proponuje także skorzystanie z firmowego pada o nazwie w eXactMat. Ponoć współpraca myszki Diamondback z tym dwustronnym padem, ma maksymalnie "doprecyzować" działanie i poruszanie się kursora.
Nasz test wykonany został jednak na standardowych powierzchniach i padach, w tym także blatach sosnowego biurka oraz czarnej i białej powierzchni.
Z opakowania biją w nasze oczy hasła: "maksymalna precyzja myszki do grania", "5,8 Megapiksela na sekundę", "wyjątkowa lekkość", "7 programowalnych przycisków", "wygląd gorącej lawy (magmy)" oraz "16-bitowa transmisja" i "dokładność 1600 DPI". Jakie to ma znaczenie ? W dalszej części owe hasła po kolei omówię.
Tyle na temat pierwszego spojrzenia na pudło, pora przyjrzeć się bliżej naszej bohaterce.
Prezencja myszki
A więc lecimy z opisem nowego Razera. Na początek najważniejsze różnice w budowie między testowaną myszką a Razerem Viperem (poprzednikiem modelu Diamondback) oraz MX510 Logitecha. Kształt myszki nie zmienił się bardzo drastycznie w stosunku do modelu Viper, jednak pewne zmiany zaszły. Wypunktujmy różnice i podobieństwa:
- Podobnie jak Viper, także Diamondback jest przeznaczony zarówno dla osób praworęcznych jak i leworęcznych, a to dzięki swojej symetrycznej budowie.
Diamondback vs Viper (kliknij, aby powiększyć)
- Diamondback jest troszkę dłuższy i szerszy od Vipera. Choć nie nabrał na tyle gabarytów jak model MX510, to sprawia wrażenie większej od swojego poprzednika. Osoby dla których Viper okazałby się zbyt mały, za to MX510 zbyt duży, będą usatysfakcjonowane przy położeniu dłoni na myszce Diamondback. Waga myszki Diamondback wynosi 90 g.
Diamondback vs Viper (kliknij, aby powiększyć)
- Nowa myszka Razera posiada wysokość w najwyższym miejscu 39mm, przy wysokości 36mm w przypadku Vipera oraz 43mm w MX500/510. Jak ktoś lubi wysokie myszki, może mieć pewne obiekcje przy położeniu dłoni na Diamondbacku.
- Przyciski lewy i prawy zostały troszkę przekonstruowane - w przedniej części są bardziej rozszerzone (w miejscu gdzie znajdują się nasze opuszki palców), zaś z drugiej strony są lekko przycięte w porównaniu z Viperem.
Diamondback vs Viper (kliknij, aby powiększyć)
- Diamondback posiada jeszcze bardziej wyprofilowane przyciski (lewy i prawy) niż to miało miejsce u Vipera, także w dotyku są jakby "milsze" niż u poprzednika.
Dodatkowe dwa przyciski z boku (kliknij, aby powiększyć)
- Diamondback może pochwalić się w sumie 7 przyciskami, przy 3 jakie posiadał Viper. Dodatkowe 4 przyciski zostały umiejscowione po dwa na lewym i prawym boku myszki. Czyli kciuk teraz będzie musiał nauczyć się obsługi 2 przycisków, zaś serdeczny (lub mały) będzie miał 2 przyciski "na głowie".
- Boki myszki posiadają podobnie jak u poprzednika gumowe wstawki, z tym że pośrodku umiejscowione są teraz dwa przyciski, o których była mowa wyżej.
- Przewód jest troszkę krótszy niż u Vipera (o 10cm) i wynosi około 2 metrów. Posiada jednak taką samą grubość oraz jest równie giętki jak w modelu Viper. Zakończony jest też pozłacaną wtyczką USB, tak dla podkreślenia jakości.
- Rolka - prawdziwy rarytas - Diamnodback zasłużył na dużą pochwalę w tym względzie! Po prostu aż miło się nią kręci! Lekko wyczuwalny klik, dużo bardziej wygodny w obsłudze niż ten w modelu Viper, a także MX500/510.
Teflonowe ślizgi (kliknij, aby powiększyć)
- Ślizgi - także 3 sztuki jak u Vipera, jednak o innym kształcie. Viper posiada koliste, a Diamondback troszkę większe półksiężyce. Wykonane z teflonu.
To tyle jeśli chodzi o wygląd, kształt i przyciski. Generalnie widać same udoskonalenia w stosunku do budowy Vipera. Czy wszystkie zmiany okazały się trafne? O tym za chwilę.
A co kryje w środku nowy Razer ?
Słowo wstępu. Oprócz odpowiedniego kształtu myszki, a więc aby nasza dłoń przez te kilka lub kilkanaście godzin dziennie bardziej odpoczywała, niż męczyła się przy gryzoniu, także wielce istotną rolę odgrywa precyzja działania układu w myszce. Kiedyś rolę przekaźnika ruchów myszki pełniła kulka, teraz są to już zaawansowane układy optyczne. Dostępne są już także myszki bezprzewodowe, które często przyrównuje się precyzją do myszek z kabelkiem. Jednak z tą precyzją nie zawsze bywa tak samo. Nadal duża grupa użytkowników nie przesiada się na myszki bezprzewodowe, z uwagi właśnie na precyzję działania (także istotną różnicą jest większa waga myszki bezprzewodowej, która też często zniechęca). Nie rozwodząc się zbytnio, bardzo istotne cechy w myszce to jej dokładność, precyzja ruchów, szybkość i płynność poruszania się. Oprócz oczywistej poprawy jakości pracy z precyzyjną myszka, łatwiej nam jest poruszać się po pulpicie, trafiać kursorem w wybrane miejsca, obsługiwać programy graficzne oraz ... pokonywać przeciwników w grach FPP, RTS i innych.
Dlatego też producenci myszek, dla których powyższa grupa odbiorców jest ważna, prześcigają się w wypuszczaniu coraz to bardziej precyzyjnych gryzoni. W naszym poprzednim teście opisaliśmy porównanie dwóch myszek Razer Viper kontra Logitech MX 510. Nowy Razer, opisywany w tym artykule, ma zmazać wady poprzednika i dzięki temu zdobyć przychylność nowych odbiorców.
Na początku artykułu wspomniałem o kilku hasłach jakie biją do nas z opakowania nowego Razera. Pora się zająć tymi ciekawymi sloganami. Oprócz zmian w budowie także i we wnętrzu myszy mamy nowości. Lecimy.
Za układ optyczny odpowiedzialna jest ta sama firma jak u poprzednika - Kärna Precision. Jak pamiętamy z poprzedniej recenzji, czujnik myszy optycznej określa się przede wszystkim dwoma podstawowymi parametrami: szybkością odświeżania oraz rozdzielczością (dpi). Szybkość to ilość pomiarów, jaką jest w stanie wykonać czujnik, w czasie 1 sekundy. Przez rozdzielczość (dpi) natomiast powinniśmy rozumieć ilość różnych punktów powierzchni, które jest w stanie "zobaczyć" czujnik, podczas przesunięcia myszy o 1 cal.
W kwestii szybkości odświeżania myszki, Razer Diamondback zrównał się wielkością z dotychczasowym liderem - MX510. Wynosi ona teraz ponad 6400 pomiarów (klatek) na sekundę, a więc w przeliczeniu na popularne megapiskele - 5,8 Mpix/s. Tak więc przy wielkości 2300 klatek/s jaką posiadał Viper różnica jest "wyraźna". Także rozdzielczość w modelu Diamnodback powiększyła się do poziomu 1600 dpi (Viper mógł pochwalić się 1000 dpi, zaś MX510 - 800 dpi). W przypadku rozdzielczości nowy Razer wysuwa się na prowadzenie.
Należy dodać wspomnieć o zwiększonym poziomie przyspieszenia myszki. Obecnie ten parametr wynosi do 15g.
Precyzyjniejszy jest także układ dostarczający informacje o ruchu myszy do komputera. W zastosowanym układzie informacje te wysyłane są w postaci 16 bitowych pakietów. Starsze układy przesyłają dane w pakietach 8 lub 12 bitowych. Także i w tym względzie nastąpił postęp technologiczny mający na celu zwiększenie szybkości i precyzji układu optycznego.
Teorię już mamy za sobą, czas sprawdzić jak to się ma do rzeczywistości, a więc układ jezdny w testach.
Sterowniki
Przed testami jeszcze warto wspomnieć o sterownikach, które dołączone są do zestawu. W stosunku do oprogramowania z modelu Viper, w tym przypadku zmienił się tylko wygląd a opcję w większości pozostały te same. Po instalacji sterowników otrzymujemy dostęp do panelu, w którym dokonać będziemy mogli mniej, lub bardziej zaawansowanych ustawień, takich jak: czułość (sensivity, w tym możliwość ustawienia indywidualnej dla każdej osi (x i y), szybkość podwójnego kliknięcia (i testowe pole), włączenie opcji zmiany czułości w czasie rzeczywistym "sensivity on the fly", ilość linijek przewijanych scrollem (plus testowe pole), programowanie wszystkich 7 przycisków dla osób prawo lub leworęcznych.
Sterowniki (kliknij, aby powiększyć)
Można także pobrać z sieci najnowsze sterowniki w wersji w wersji 4.0.0.3. We wcześniejszej wersji były kłopoty przy płytach z nForce2 a także poważny błąd, który objawiał się przy odłączeniu myszki z portu USB - po operacji odłączenia i ponownego podłączeniu myszka nie była poprawnie odnaleziona w systemie. Po zainstalowaniu najnowszego pakietu sterowników problem zniknął.
Funkcja zmiany czułości w czasie rzeczywistym "sensivity on the fly" znana z modelu Viper, także i w najnowszym Razerze jest zaimplementowana. Dzięki niej możemy w każdej chwili zmienić czułość tej mysz w zakresie od 0 do 10. Pogląd jak i samą opcje można włączyć lub wyłączyć.
sensivity on the fly
Należy dodać, iż sterowniki są koniecznie do instalacji, gdyż inaczej myszka jest ciężka w opanowaniu - kursor tak szybko śmiga po ekranie, że ciężko gdziekolwiek nim trafić.
Podczas pracy i grania - testy
Przed opisaniem wrażeń z użytkowania z nowym Razerem, wspomnę jeszcze o doznaniach wizualnych jakie niesie za sobą obcowanie z tą myszką. Otóż w testowanej wersji kolorystycznej zwanej "Floaming Magma-Look", myszka po podłączeniu mieni się czerwienią z góry, z boku, z dołu od układu optycznego. Także rolka święci się pełnią koloru lawy, jeszcze bardziej zachęcając do skorzystania z niej.
Diamondback po podłączeniu (kliknij, aby powiększyć)
Diamondback po podłączeniu (kliknij, aby powiększyć)
Myszkę przez kilka dni testowałem - oprócz typowej pracy w systemie (Windows, Office, etc) - przy współpracy z Photoshopem i kilkoma grami (m.in. Doom3, FarCry). W programie graficznym myszka sprawdziła się doskonale, czynności wymagające precyzji i dokładności (jak np. szparowanie) nie sprawiały żadnych utrudnień. Kursor prowadzi się bardzo płynnie, zaś siłę czułości akceleracji można ustawić wedle własnych preferencji.
Granie z nowym Razerem to wyjątkowa frajda - poruszanie jest bardzo sprawne i płynne. Czułość w każdej chwili można sobie wyregulować dzięki opcji zmiany w czasie rzeczywistym. Funkcja ta działa oczywiście także podczas grania, o czym świadczy poniższy screen.
Zmiana czułości podczas grania w Doom3 (kliknij, aby powiększyć)
Jak wspominałem przy opisie budowy, myszka jest o około 3 mm wyższa od poprzednika. Jednak nie ma tak dużego "brzucha" jak produkt Logitecha. Osobom, które lubią jak im dłoń wysoko opiera się na myszce, mogą mięć zastrzeżenia do Razera. To jednak kwestia gustu i osoby, którym wygodnie poruszać niższą i lżejszą myszką będą usatysfakcjonowane.
Program Mouse Rate Checker ocenił częstotliwość myszki na 125 Hz.
Myszka testowana była na przeźroczystym padzie, w którym siedzi denaturat, a także na sosnowym blacie biurka i czarnej dużej podkładce. Na tych wszystkich wymienionych powierzchniach myszka radziła sobie doskonale, żadnych przeskoków, ani nieprzewidywalnych zawrotów. Na białej powierzchni biurka, tak jak inne myszki optyczne, Razer nie zadziałał (nie chodzi tutaj o białą kartkę, czy pad, lecz o śliski blat). Oto galeria testowych powierzchni:
Pady, blaty, podładki… (kliknij, aby powiększyć)
Za największy atut w myszce uznaje oprócz precyzji działania, świetnie wykonane i wyprofilowane klawisze, z którymi nasze opuszki palców mają miły kontakt oraz wprost idealną, świetnie leżącą w palcu rolkę, która jak już wspominałem aż zachęca, aby nią kręcić... Mysz prowadzi się lekko i przyjemnie, a dzięki doskonałym, trzem, teflonowym ślizgom, nawet po bardziej chropowatych powierzchniach mysz porusza się bardzo płynnie.
Polaliśmy sporo miodu, teraz mała łyżka dziegciu. Dokuczliwy był ewidentnie inny odgłos lewego przycisku od prawego przycisku. Przyciskając go miało się odczucie, jakby był on już mocno wyeksploatowany. Przyciski są bowiem dość mocno rozszerzone i być może po pewnym czasie mogą zacząć wydawać inne dźwięki niż na początku. Co prawda do testów otrzymaliśmy egzemplarz, który już był testowany, jednak taka sprawa nie powinna mieć miejsca. Oba przyciski powinny działać identycznie i być możliwe długo trwałe i odporne na zużycie.
Druga sprawa do której można się przyczepić to umiejscowienie przycisków bocznych. Wydaje mi się, ze dodano po dwa z każdej strony, tylko z uwagi na osoby prawo i leworęczne. Bowiem obsługa małym lub serdecznym palem dwóch lewych przycisków wymaga niezłej "palczastej akrobatyki". Praktycznie "adotykalne" że się tak wyrażę są te przyciski. Także dwa przyciski operowane kciukiem są trudne do wychwycenia (są połączone) i ciężko się zorientować, czy w danej chwili przyciskami akurat ten przycisk, który chcemy. Zdecydowanie wygodniejsze rozwiązanie oferuje Logitech w myszkach MX500/510 , gdyż tam przyciski są odseparowane od siebie i kciuk wyraźne wyczuwa z czym ma doczynienia.
Podsumowanie
Przyszła pora na ocenę najnowszej produkcji inżynierów firmy Razer. Od razu trzeba zaznaczyć, że następca modelu Viper, który w po swojej premierze na początku lata tego roku narobił sporo zamieszania jest jak udanym produktem. Wyeliminował on wady swojej poprzednika, za którą "obrywał" w opiniach użytkowników. Poprawiono denerwujący i trochę bez sensu wprowadzony efekt usypiania myszki, co powodowało chwilowe opóźnienia w reakcji ruchów kursora. Także teraz Diamondback nonstop, bez chwili przestoju jarzy się pełnią czerwieni i jest w 100% gotowy na każdą reakcje ze strony naszej dłoni. Tak więc sterownik dostępny na witrynie firmy Razer działa stabilnie i nie uprzykrza pracy z ta myszką. Gracze i osoby dla których liczy się precyzja mogą śmiało sprawdzić, czy im dobrze w ręku leży Diamondback. Zawsze bowiem warto choć chwilkę "pomacać" nowo nabytego gryzonia, bo przecież później można z nim spędzić parę lat...
Z uwagi na przewagę zalet jakimi charakteryzuje się Razer Diamondback, postanowiliśmy obdarzyć go naszym znaczkiem TwojePC OK!
|
Razer Diamondback dostępny jest w dwóch wersjach kolorystycznych: opisywany przeze mnie "Magma-Look", czyli krwisto-czerwona lawa prosto jak z wulkanu oraz "Chameleon Green", zapewne w zielonych odcieniach. Cena myszki kształtować się ma na poziomie około 220 PLN. Gwarancja wynosi 2 lata. W tej kwestii można trochę pomarudzić - cena mogła by być niższa, zaś gwarancja dłuższa. Myszka ma pojawić się w sklepach w kraju w połowie listopada.
Sprzęt do testów dostarczyły firmy:
|
| | Multimedia Vision | |