Przegląd 6-ściu odtwarzaczy DVD/DivX Bellwood, Wiwa oraz Korr Autor: NimnuL | Data: 27/11/06
|
|
Informacje użytkowe
- Oprogramowanie
(kliknij, aby powiększyć)
Po uruchomieniu każdy odtwarzacz powita nas innym ekranem tytułowym.
(kliknij, aby powiększyć)
Oprogramowanie zaszyte we wszystkich trzech playerach Korr jest takie samo. Jedynie model 3358 w zakładce dotyczącej dźwięków oferuje bardziej rozbudowane opcje. Menu jest bardzo ubogie i nie oferuje zbyt wielu ustawień. Nie mamy choćby kontroli nad sposobem wyświetlania ustawień w filmach DivX.
(kliknij, aby powiększyć)
Oprogramowanie Wiwy oraz Bellwooda jest tożsame. Jedyna różnica tkwi w zaimplementowanej w Bellwoodzie funkcji CD to MP3, o której więcej napiszę nieco niżej. W związku z powyższym w dalszej części artykułu oprogramowanie Bellwooda oraz Wiwy traktować będę jako jedność, o ile nie zaznaczę inaczej. Menu odtwarzaczy oferuje bardzo dużo ustawień dotyczących napisów. Możemy wybrać ich wielkość, kolor oraz tło.
Dodatkowo możemy ustawić kilka efektów dźwiękowych oraz korektor dźwięku. Krótko mówiąc jest w czym szperać.
(kliknij, aby powiększyć)
Ciekawą opcją wyróżnia się produkt Bellwooda. Nazwano ją „CD to MP3”, a pozwala ona na ripowanie płyty CD Audio do plików MP3 lub WMA oraz bezpośrednie ich kopiowanie do pamięci zewnętrznej podłączonej do gniazda USB.
Prędkość ripowania odbywa się z prędkością 1x, więc pozostawia to sporo do życzenia. Także procedura jaką należy wykonać, aby zripować muzykę nie jest łatwa do zapamiętania. Niemniej jednak instrukcja obsługi dokładnie opisuje wymagane czynności. Najbardziej wytrwałym odtwarzacz oferuje możliwość tworzenia katalogów oraz nadawanie nazw plikom. Generalnie funkcja sprzętowego kompresowania muzyki jest bardzo ciekawa biorąc pod uwagę fakt, że nie każdy ma w domu komputer lub też nie wszyscy potrafią obsługiwać oprogramowanie do ripowania. Według mnie funkcja "CD to MP3" choć pozostawia nieco do życzenia, to jest całkiem użytecznym dodatkiem.
(kliknij, aby powiększyć)
Do gniazd USB na przednim panelu odtwarzaczy Bellwood oraz Wiwa można podłączyć urządzenie pracujące w systemie UMS. Po chwili na ekranie pojawi się zawartość pamięci podłączonego pendrive, odtwarzacza MP3 czy nawet aparatu cyfrowego. Jest to bardzo użyteczna funkcja, dzięki której np. za sprawą dysku twardego, można zamienić odtwarzacz w multimedialne centrum rozrywki.
- Odtwarzacz filmów
(kliknij, aby powiększyć)
Po włożeniu płyty na ekranie wyświetli się jej zawartość katalogów i plików. W Bellwoodzie oraz Wiwie odpowiedni plik z napisami należy wczytać jeszcze przed załadowaniem filmu. W playerze Korr natomiast po uruchomieniu filmu na ekranie pojawi się okno z listą plików tekstowych będących w tym samym katalogu co wczytany film.
We wszystkich odtwarzaczach poprawnie wyświetlane są napisy TXT w formacie czasowym i klatkowym (TMPlayer, mDVD, MPL2, SRT).
(kliknij, aby powiększyć)
Pomimo, że nie mamy żadnego wpływu na sposób wyświetlania napisów przez Korry to odtwarzacze te i tak nieźle radzą sobie z napisami. Szkoda, że nie można wyłączyć tła spod liter, wiele osób woli „gołe” napisy. Bellwood oraz Wiwa w tej dziedzinie zdają się być niedoścignione.
Filmy można przewijać w obie strony z prędkością do 16x w Korr oraz do 64x w pozostałych dwóch playerach.
W całym teście nie udało mi się położyć ani jednego odtwarzacza na żadnym filmie. Bez zająknięcia są odtwarzane filmy DivX oraz XviD także kodowane technologiami Qpel i GMC, z bitrate nawet do 6000kbps.
Zarówno odtwarzacz Bellwooda jak i Wiwa posiadają skaler umożliwiający wyświetlanie obrazu w rozdzielczości HD do 720p (1280x720) włącznie.
Port USB zaszyty w odtwarzaczach Wiwa oraz Bellwood pracuje w standardzie 1.1. Stanowi więc wąskie gardło dla filmów kodowanych z wysokim bitrate. W praktyce okazało się, że materiał o strumieniu 2000kbps (z dźwiękiem AC3) jest prawidłowo odtwarzany, natomiast obraz i dźwięk w dynamicznych scenach w filmach z bitrate 3000kbps zaczynają się już rwać. Jednak nie powinno stanowić to jakiegoś problemu. Nawet dwupłytowe wersje filmów DivX z AC3 kodowana jest z bitrate poniżej 2Mbps.
Odtwarzacze prawidłowo rozpoznają dysk twardy o pojemności 160GB (prawdopodobnie i z pojemniejszym napędem nie będzie problemów, ale nie miałem możliwości tego sprawdzić).
- odtwarzanie muzyki
(kliknij, aby powiększyć)
Podczas odtwarzania muzyki na ekranie odtwarzaczy Korr niewiele się dzieje. Widać upływający czas oraz nazwy plików. Niestety wszelkie nazwy zostały ograniczone do 15 znaków przez co czasem nie uda nam się odgadnąć jaki katalog właśnie oglądamy. Sytuację nieco ratuje fakt, że u dołu pływa pasek wyświetlający wszystkie informacje zaszyte w Tagach MP3.
(kliknij, aby powiększyć)
W Bellwoodzie i Wiwie sytuacja wygląda lepiej. Widoczne są długie nazwy plików i katalogów, a na ekranie podczsa odtwarzania wyświetlany jest graficzny equalizer. Dodatkowo w odtwarzaczach zaszyto kilka tematycznych ustawień dźwięku oraz efekty przestrzenne.
We wszystkich omawianych tu playerach muzykę można odtwarzać pojedynczo, losowo lub w pętli, w obrębie katalogu lub całej płyty.
Jakość dźwięku i obrazu we wszystkich odtwarzaczach jest podobna i stoi na dobrym poziomie typowym do całej reszty odtwarzaczy tej klasy. Nie ma się do czego przyczepić, nie ma też co wychwalać. Jest poprawnie i basta.
Odtwarzacze firmy Korr okazały się być bardzo ciche i szybkie za razem. Mechanizm napędu płyty jest niemal bezgłośny, a filmy i muzyka wczytywane są błyskawicznie. Znacznie gorzej przedstawia się tutaj wczytywanie zdjęć. Już fotografia 1Mpix ładuje się kilka sekund, natomiast ujrzenia 5Mpix zdjęcia możemy się nie doczekać nigdy.
Pod względem szybkości oraz hałasu Bellwood oraz Wiwa niewiele ustępują Korrowi. Wiwa jest jednak najgłośniejsza, gdy kręci płyną, natomiast podczas odtwarzania muzyki z wnętrza Bellwooda czasem dobiega do nas irytujący świergot.
|