TEST: Pojedynek Microsoft Laser 6000 kontra A4Tech X-750F Autor: Spieq | Data: 27/03/06
|
|
Runda VII - werdykt
...I tak częściej używałem modelu 6000, a nie X-750F, co jest oczywiście moim prywatnym wyborem, ale także określonym manifestem (co uskuteczniam od paru recenzji). Dla gracza powinna liczyć się przede wszystkim wygoda i komfort współpracy, a nie kosmiczne możliwości, których nie jesteśmy w stanie wykorzystać (chyba że pracujemy w rozdzielczościach większych niż 1280x1024). Gram, jak i pracuję w rozdzielczości 1024x768, więc nie potrzebuję w zasadzie nic poza 800dpi, co w wypadku takich ustawień jest optymalnym rozwiązaniem. Nie planuję w najbliższym czasie wymiany monitora, więc "groźba" wykorzystania potencjału takiej X-750F jest wyłącznie fantazją (o ile te 2500dpi jest w istocie prawdą...). W związku z tym oferta Microsoftu jest wystarczająca i zapewnia całkowity komfort "strzelenia komuś w głowę". W tym wypadku wszelkie myszki oferowane dzisiaj przez wielu producentów segreguję w zasadzie tylko przez pryzmat ergonomii (najnowsze myszki, nawet jeśli pozwalają na wykorzystanie skromnych 400dpi, posiadają paletę wielu możliwości, które gracz dostosowuje do swoich aktualnych potrzeb). Pamiętać trzeba, że wybór najwyższej rozdzielczości nie równa się przyznaniu tytułu mistrza galaktyki i okolic w Quake'a 3. Wystarczy przypomnieć nieszczęsny przypadek Raptora M2, który po ustawieniu zawrotnych 2400dpi przeszedł w tryb pomijania pikseli.
Trwałość elementów powinna być jednym z głównych priorytetów dla gracza. Myszka typu "pro" nie służy wyłącznie do celów typowo rekreacyjnych. Gryzoń jest ściskany, rzucany, często bywa przewodnikiem złych wibracji gracza (młotkiem ją, młotkiem!). Nie może więc istnieć żaden kompromis w tym względzie, nawet jeśli traktujemy o myszkach z segmentu tanich rozwiązań. Jeśli myszka kosztuje 60zł (zaleta wielka), ale sprawia wrażenie nietrwałej, to jest po prostu kiepskim produktem i cena nie jest w stanie tego zmienić. W związku z tym nie ma litości dla A4Techa, który wypuszcza atrakcyjne pod względem technologicznym produkty, ale co z tego, jeśli pozostanie nam cieszyć się nimi tylko przez 3 miesiące. Wprawdzie X- 750F nie trzeszczy, ale elementy nie są ze sobą zespolone, jak to ma miejsce w Copperheadzie lub G5. Z drugiej strony wiem o przypadkach schodzenia lakieru ze srebrnych wstawek modelu X-718, więc można zaryzykować stwierdzenie, że podobnie może być w przypadku X- 750F . Jeśli chodzi o 6000, to powinniśmy być spokojni - nie powinno nic zejść (nie ma po prostu z czego). Z drugiej strony musimy pamiętać o tym, że myszka nieco trzeszczy i nie warto toczyć z nią wojen.
Jak wspomniałem powyżej, do znudzenia, najpierw wygoda, dopiero później oszałamiające parametry. Z tego właśnie powodu moim faworytem pozostaje Laser 6000, którego szkielet wydaje się bardziej uniwersalny (osoby o dużych dłoniach dadzą jakoś radę, w przypadku serii X7 będzie to bezsensowne). Pomijam fakt występowania akceleracji wstecznej, która dla mnie nie jest wyczuwalna w grach (gram zazwyczaj na średnich sensach), tym bardziej podczas pracy w systemie. 1000 dpi jest wystarczającą wartością dla rozdzielczości ekranu 1024x768, w przypadku 1280x1024, jak i wyższych przyda się 2000dpi i więcej. Jedynym mankamentem psującym obraz komfortu obsługi jest śliska faktura zarówno 6000, jak i X- 750F, zwiększa to potliwość dłoni, dodatkowo w 6000 brak gumy na bokach.
Wystawić rekomendację 6000 tylko dlatego, że akurat mnie przypasował (mimo wad - akceleracja wsteczna!), byłoby dość kontrowersyjnym posunięciem. Z drugiej strony przestrzegam przed zbyt poważnym traktowaniem recenzji tego gryzonia na zachodnich serwisach - wystawianie tak surowych ocen jest jednak sporą przesadą.
Która ostatecznie wygrywa? A4Tech X-750F?
(kliknij, aby powiększyć)
Czy może Microsoft Laser Mouse 6000?
(kliknij, aby powiększyć)
Jeszcze chwilkę potrzymam w niepewności. Nie zapominajmy o spiekowym przepisie na myszkę idealną. Warto wspomnieć, gdyż nastąpiły pewne zmiany. Za to coraz większe wątpliwości mam do stosowania technologii laserowej w myszkach, jak również jej ujęcia w przepisie (kolejni producenci mają z tym problem):
- Obudowa z Microsoft Laser 6000.
- Materiały wykończeniowe, ich jakość i połączenie z Logitecha G5.
- Technologia Copperheada/Hurricane'a (laser to jednak przyszłość?).
- Rolka z Copperheada, jej bezgłośność z A4Techa X7.
- Lekkość całości z Logitecha G1/Lasera 6000.
- Klik klawiszy głównych z Logitecha G1/G5.
Tak naprawdę obie przegrały. Wielkie oczekiwania, duży potencjał, a ostatecznie niemiłe zaskoczenie. Obie laserowe i tu być może tkwi największy błąd inżynierów. Oczywiście wolę jednak 6000 od IE 3.0/4.0, ale w przypadku A4Techa stawiałbym jednak na starszy model, czyli X-718. Żadna nie otrzymuje wyróżnienia, po prostu nie zasłużyły.
CENY:
- Laser Mouse 6000 + Steelpad QcK ~ 190zł
- Laser Mouse 6000 ~ 120zł
- X-750F ~ 100zł
Sprzęt do testów dostarczyły firmy:
|
| | Megabajt sp. z o.o. |
| | Hardware For Gamers- ul. Nowy Świat 18/20, 00-373 Warszawa
- tel: 022 826-60-62
- Fax. (022) 338 9010
- WWW: www.h4g.pl
- e-mail: info@h4g.pl
| |