Multifunkcjonalne cacko - test odtwarzacza iriver U10 Autor: NimnuL | Data: 03/03/06
| Niedawno na łamach naszego serwisu opisywałem wielofunkcyjny odtwarzacz firmy Manta. Wynik jaki osiągnęło tamto urządzenie przyprawia o nieprzyjemne dreszcze. Dzisiaj mamy do czynienia z podobnym (pod względem przeznaczenia) do Manty Strider odtwarzaczem, ale wyprodukowanym przez firmę iRiver. Model U10, bo o nim mowa, prócz muzyki, radia czy dyktafonu, odtwarza także film i umożliwia podgląd zdjęć oraz tekstu. Dodatkowo jego funkcjonalność poszerzono o możliwość uruchamiania flashowych animacji oraz gier. Czy ponownie uświadczymy koszmarnego przerostu treści nad formą? Jest nadzieja, że po firmie iriver, która cieszy się dużym uznaniem na rynku, można spodziewać się jednak porządnego produktu. Czy iriver U10 dostarczony przez sklep MP3store.pl sprosta naszym oczekiwaniom? Przekonajmy się. |
|
Liczbowa "opisówka"
* MP3 oraz WMA (8Kbps ~ 320Kbps) (8kHz ~ 48kHz), OGG (do Q10)
** Dostępne są też modele z wbudowaną pamięcią flash o pojemnościach 1GB oraz 2GB. Wersja 512MB jest edycją limitowaną obsługującą protokół UMS. Natomiast egzemplarze 1 oraz 2GB dostępne będą tylko w wersjach MTP, czyli wymagających Windowsa XP oraz WMP do transferu danych.
*** Zdjęcia: baseline JPG (format progressive nie jest obsługiwany).
Filmy: AVI, <=320x240, <=15fps, <=384kbps, dźwięk MP3 128kbps, CBR
Tekst: w plikach TXT, Unicode, bez wyświetlania polskich znaków.
Animacje flash: Macromedia Flash Lite 1.1, <30fps z dźwiękiem ADPCM/MP3 <=128kbps 44,1kHz.
**** Czas podany przez producenta, w dalszej części testu okaże się na ile liczby te zgodne są z prawdą.
***** Pięciopasmowy equalizer oferuje 12 zdefiniowanych profili (normalny, classic, live, pop, rock, jazz, ubass, metal, dance, party, club oraz SRS WOW), a także jedno ustawienie użytkownika.
Zewnętrzności
- iriver U10
(kliknij, aby powiększyć)
Całe wyposażenie pochowane jest w osobnych kartonikach we wnętrzu estetycznego, niewielkich rozmiarów pudełka.
(kliknij, aby powiększyć)
Komplet standardowego uposażenia U10 obejmuje: przewód USB, instrukcję obsługi oraz oprogramowanie, a także słuchawki i pokrowiec.
(kliknij, aby powiększyć)
Pokrowiec wykonany jest z czarnej pianki wewnątrz wyściełanej miękkim materiałem. Z boku na gumce powiewa "dyndandełko" z logiem producenta. Pokrowiec dobrze nadaje się do ochrony odtwarzacza przenoszonego w kieszeni, chociaż przydałoby się jeszcze zapięcie do paska. Gdy odtwarzacz jest w pokrowcu, dostęp mamy jedynie do przycisków sterujących głośnością.
(kliknij, aby powiększyć)
Prosty, klasyczny kształt pchełek zapewnia dość wygodne ich noszenie. Chociaż ich przewód jest zdecydowanie za sztywny.
(kliknij, aby powiększyć)
Sam odtwarzacz wyraźnie różni się od tego, do czego przyzwyczaili nas producenci innych przenośnych odtwarzaczy. Przede wszystkim U10 jest dość sporych rozmiarów mniej więcej odpowiadających talii kart do gry.
(kliknij, aby powiększyć)
Wzornictwo jest spartańskie do bólu. I bardzo dobrze. Prosta bryła z zaokrąglonymi narożnikami to wszystko, co zastaniemy patrząc na U10.
Przód odtwarzacza to przede wszystkim wyświetlacz zajmujący prawie cały przedni panel. Czoło odtwarzacza pełni jednocześnie funkcję czterokierunkowego wybieraka. Wystarczy naciskać krawędzie panelu. Rozwiązanie to zostało nazwane przez iriver systemem D-click (Direct click).
(kliknij, aby powiększyć)
Tylna ścianka zawiera informacje o modelu i wielkości pamięci oraz trochę znaczków towarowych.
(kliknij, aby powiększyć)
Na górnej ściance umieszczono przyciski do sterowania głośnością oraz wbudowany mikrofon, a na dolnej umiejscowione jest gniazdo komunikacyjne, przycisk reset oraz przełącznik mechanicznie blokujący panel D-click oraz resztę przycisków.
(kliknij, aby powiększyć)
Boczne ścianki są jeszcze uboższe. Prawa zawiera dwa przyciski: włączający/wyłączający urządzenie oraz P/VOT zmieniający orientację wyświetlanych informacji na ekranie. Na drugiej ściance zamontowano jedynie gniazdo słuchawkowe.
Wykonanie odtwarzacza jest bardzo dobre. U10 sprawia wrażenie jakby był wyciosany z jednego kawałka materiału. Biały, masywny plastik oraz przedni panel wykonany z twardego, odpornego na zarysowania tworzywa. Przyciski działają przyjemnie miękko i cicho. Krótko mówiąc - więcej do szczęścia nie potrzeba.
- Stacja dokująca
Za cenę 300zł można dokupić do U10 stację dokującą. Zwiększy ona funkcjonalność playera nie tylko w domu, ale i w podróży. Ale po kolei.
(kliknij, aby powiększyć)
Stacja wraz z wyposażeniem zapakowana jest w osobnych kartonikach, a całość upchnięto w zgrabne pudełko zbiorcze.
(kliknij, aby powiększyć)
Z wnętrza opakowań wysypie się przewód USB, przewód liniowy wraz z krótką przedłużką, pilot oraz instrukcja obsługi.
Pilot zasilany jest pastylkową bateryjką CR2032 i pozwala sterować wszystkimi funkcjami odtwarzacza gdy ten posadzony jest na stacji.
(kliknij, aby powiększyć)
Stacja dokująca to konstrukcja opływowa, swoim kształtem przypominająca niektóre komputery iMac, szczególnie gdy odtwarzacz posadzony jest na swoim miejscu.
(kliknij, aby powiększyć)
Na przedzie znajduje się czujka IR oraz złącze komunikacyjne. Przedni panel po jego naciśnięciu wysuwa się do przodu umożliwiając łatwe zaparkowanie U10. Boczne uchwyty wyściełane są miękkim materiałem, a ścianka ma cztery gumowe podkładki. Krótko mówiąc - pełna kultura wykonania.
(kliknij, aby powiększyć)
Pod spodem znajduje się gumowa podstawka oraz dwie nóżki, szkoda tylko, że też nie są z gumy, zmniejszyłoby to ryzyko zsunięcia się odtwarzacza.
(kliknij, aby powiększyć)
Na górze umieszczono przycisk wyłączający budzik.
(kliknij, aby powiększyć)
Z tyłu umieszczono dwa stereofoniczne głośniczki. Niestety nie udało mi się dowiedzieć jaką mają moc, ale uwierzcie mi, wbrew pozorom potrafią solidnie nahałasować. Jakość odtwarzanego dźwięku jest bardzo dobra. Dźwięk nawet przy 80% natężeniu nie jest zniekształcony. Głośniczki te z powodzeniem nadadzą się do posłuchania muzyki np. w namiocie.
Dodatkowo na tyle umiejscowiono gniazdo USB, a także wyjście i wejście liniowe.
Po zamontowaniu U10 w stacji dokującej taki zestaw zamienia się w "zwykły" odtwarzacz muzyki lub filmów albo budzik. A na upartego to i we flashowe gierki można przy pomocy pilota pograć :-)
Wykonanie stacji dokującej jest bardzo dobre. Solidny, matowy plastik jest bardzo dobrze spasowany. Odtwarzacz idealnie pasuje na swoim miejscu. Nie mam żadnych zastrzeżeń do wykonania tego produktu.
od lewej: iriver U10, iAudio F1, Manta Strider B (kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Wewnętrzności
Info: jakość słuchawek sprawdzana była zarówno na U10 jak i iAudio F1.
Jakość dźwięku oceniałem na podstawie odsłuchu na słuchawkach Sennheiser PMX60 oraz Sennheiser HD555.
W tekście będę nawiązywał do testowanych wcześniej modeli iAudio 5 oraz F1, dzięki czemu będzie to jakiś punkt odniesienia oraz namiastka zbiorowego testu.
- Słuchawki
Dołączone do zestawu pchełki (ponoć odpowiedniki Sennheiserów MX300) mają klasyczne, proste wzornictwo. I o to chodzi by było prosto i klasycznie. Brak udziwnień, to brak kłopotów. Sprawdzone, okrągłe słuchawki dobrze leżą w uszach. Choć zdarza im się wypaść z ucha, to ogólnie podczas ich używania nie odczuwamy dyskomfortu. Przewód sygnałowy jest jednak zdecydowanie zbyt sztywny. Znacznie bardziej miękki wyprowadzony jest ze słuchawek odtwarzaczy iAudio 5 oraz F1.
Co się natomiast tyczy jakości dźwięku, trudno zarzucić im coś złego. Grają bardzo przyzwoicie i nieporównywalnie lepiej niż te, dołączone do playerów iAudio. Niskie tony są wyczuwalne i czyste, środek i góra jednocześnie zrównoważona i ostra. Poszczególne instrumenty są wyraziste, choć scena jest jednak dość płaska. Trudno jednak spodziewać się czegoś więcej po takich słuchawkach. Ogólnie jest jednak całkiem nieźle jak na słuchawki standardowo dołączone do odtwarzacza. To cieszy, bo kupując odtwarzacz U10 nie musimy natychmiast planować zakupu innych słuchawek (choć i tak warto z czasem kupić lepszy model).
- Dźwięk
Produkty firmy iriver od lat cieszą się bardzo dobrą opinią, a na pierwszym miejscu jako główny ich atut wymienia się bardzo wysoką jakość dźwięku. W przypadku omawianego modelu przeżyłem jednak zaskoczenie. Faktycznie reprodukcja dźwięku jest szczegółowa, a muzyka jest jednocześnie czysta i dynamiczna. Jednak bezpośrednie porównanie do odtwarzacza iAudio F1 wykazało, że pomiędzy U10, a playerem iAudio pojawiają się wyraźne różnice. Dźwięk jest zauważalnie bardziej płaski w produkcie iriver,czego się nie spodziewałem. Sytuacja ta ma miejsce na wszystkich ustawieniach korektora (łącznie z ustawieniem użytkownika). Niskie tony jakie udało się wycisnąć z U10 bardzo wyraźnie odstają od tego, co jest w stanie zaoferować F1 (i to z niewielkim zapasem basu!). Jeśli miałbym przedstawić to obrazowo powiedziałbym, że basy w U10 zdają się być głuchym stukotem, kiedy to w iAudio F1 mamy natomiast do czynienia z soczystym tąpnięciem. Środek oraz górny zakres częstotliwości przedstawia się bardzo podobnie, choć jeśli miałbym wskazać lepsze źródło dźwięku palec wylądowałby na iAudio F1. Dźwięk ma ciut przyjemniejszą barwę, choć myślę, że tutaj górę wzięły moje osobiste preferencje. Nie chcę przez to powiedzieć, że dźwięk wydobywający się z U10 jest słaby. Wręcz przeciwnie, jest on na wysokim poziomie jakościowym, choć przyznam, że po jego brzmieniu spodziewałem się czegoś więcej.
Aby nie posądzono mnie o brak obiektywizmu, dodam, że to co napisałem powyżej potwierdziły jeszcze trzy osoby, które podczas odsłuchu nie wiedziały jakich playerów słuchają. Wnioski z odsłuchu pokrywały się z moimi.
Na szczęście sytuację można poprawić uaktywniając opcję SRS WOW. Po jej wyregulowaniu basy powstają z grobów i robią się bardziej miękkie, cieplejsze oraz lepiej wyczuwalne. Czuć jednak pewien niedosyt. Najniższe pasmo się uwypukla, ale słychać jakby dziurę zaraz za nim. W iAudio F1 dźwięk jest lepiej wyważony. Nadal różnica pomiędzy iAudio F1, a iriver U10 jest słyszalna na korzyść F1, ale już nie tak miażdżąca. Jedno jest pewne. Miłośnicy soczystych, niskich tonów mogą się z U10 nie polubić. Choć jednocześnie zalecam byście przed ewentualnym zakupem posłuchali tego odtwarzacza samemu. Być może krótkie i szybkie basy przypadną Wam do gustu.
Przyznać należy jednak, że po uaktywnieniu SRS WOW fonia wydobywająca się z U10 staje się nieco bardziej przestrzenna niż w iAudio F1. Scena odsuwa się od słuchacza i nie brzmi już w samej głowie jak choćby na innych ustawieniach korektora w odtwarzaczu iriver.
Warto omówić wspomnianą przed chwilą funkcję SRS WOW.
Teoretyczne rozważania o tym jak ustawienia tej opcji wpływają na odsłuch ładnie opracowano tutaj: zatem zalecam lekturę treści spod tego "sznurka".
A ja tylko krótko napisze, że SRS WOW to zbiór zaawansowanych efektów opracowanych przez SRS Lab służących do polepszania walorów odsłuchowych. Odpowiednikiem tego w odtwarzaczach iAudio jest wachlarz efektów zawartych w Jett Effect.
A jak to wszystko sprawdza się w praktyce?
Dla SRS można ustawić zakres 1-10. Różnica pomiędzy skrajnymi ustawieniami jest wyraźna, jednak maksymalne ustawienie tej opcji wyraźnie zniekształca dźwięk. Optymalnym ustawieniem według mnie jest położenie 6. Efektem tego jest polepszenie odbioru wyższych częstotliwości.
Focus nadaje dźwiękowi nieco przestrzenności. Do dyspozycji są trzy ustawienia i faktycznie czuć różnicę pomiędzy nimi, ale sposób działania jest bardzo podobny do SRS, czyli powoduje uwypuklenie góry. Jednocześnie scena odsuwa się nieco od słuchacza.
Efektowi TruBass można przypisać jeden z dziesięciu poziomów. W połączeniu z Boost w którym ustawimy częstotliwość która ma zostać uwypuklona. Do dyspozycji jest zakres od 40Hz do 400Hz. Tutaj faktycznie można wyraźnie poprawić odsłuch dolnego zakresu dźwięku.
Krótko mówiąc całkiem nieźle, szczególnie gdy skorzystamy z efektów SRS.
- Przeglądanie danych
(kliknij, aby powiększyć)
Dane zawarte w pamięci odtwarzacza można przeglądać w dwojaki sposób. Albo poprzez główne menu, albo przy pomocy przeglądarki, dzięki której możemy swobodnie poruszać się po strukturach katalogów. Menu głównie nie daje jednak pełnej dowolności. Określone pliki muszą znajdować się w konkretnych katalogach inaczej nie będą znalezione.
- Muzyka
(kliknij, aby powiększyć)
Jeśli zechcemy posłuchać muzyki bezpośrednio z menu głównego, musi być ona załadowana przy pomocy WMP (tylko odtwarzacze w wersjach MTP). W przeciwnym wypadku możemy dotrzeć do niej jedynie przy użyciu przeglądarki.
Menu jest w pełni animowane stąd poruszanie się po nim nie jest zbyt szybkie. Należy odczekać około 1s zanim ekran zmieni się na inny. Kolejnym utrudnieniem jest fakt, że aby zmienić ustawienia equalizera użytkownika lub efekty SRS, należy wyjść do głównego menu, poczym wejść do ustawień dźwięku. To bardzo niewygodne, szczególnie, że po wyregulowaniu dźwięku musimy ponownie wejść do katalogu z muzyką. Na szczęście pozostałe profile dźwięku są pod ręką.
Dźwięk można przewijać z prędkością 2, 4 lub 6x. Na ekranie otrzymujemy informacje o tytule piosenki, autorze, czasie trwania utworu wraz z paskiem postępu. Dodatkowo wyświetlacz informuje nas o trybie odtwarzania oraz korektorze dźwięku, a także stanie akumulatora oraz aktualnej godzinie. Szkoda, że brakło informacji o bitrate odtwarzanego utworu.
- Filmy
(kliknij, aby powiększyć)
Do filmów również prowadzą dwie drogi. Albo poprzez główne menu "Wideo" (ale tylko wtedy gdy pliki znajdują się w katalogu Video) albo poprzez przeglądarkę.
Wczytywanie filmu następuje bardzo szybko. Jeśli plik nie jest zgodny z obsługiwanymi parametrami zostaniemy o tym poinformowani ostrzeżeniem, a odtwarzanie nie odbędzie się.
Pomimo, że filmy odtwarzane są z prędkością 15fps, nie czuje się dyskomfortu - nie widać szarpania obrazu. Jakość odtwarzanego materiału jest bardzo wysoka. Nie widać też efektu smużenia ekranu.
- Zdjęcia
(kliknij, aby powiększyć)
Podobnie jak w przypadku muzyki lub filmów, do zdjęć można dotrzeć w dwojaki sposób. Albo poprzez menu główne "Obrazy" (dla wersji MTP) lub przeszukując zawartość katalogów w przeglądarce. Poruszanie się po zdjęciach w przeglądarce jest dość niewygodne. Aby przejść do następnego obrazu należy z niego wyjść, zaznaczyć kolejny i ponownie uruchomić. Nie ma możliwości uruchomienia slideshow, czy ręcznego przeglądania na zasadzie następne/poprzednie. Opcje te dostępne są jednak gdy przeglądamy grafikę w menu Obrazy.
(kliknij, aby powiększyć)
Tam po zawartości można się bardzo wygodnie poruszać wyświetlając też miniatury wraz z informacjami EXIF.
Jakość wyświetlanych zdjęć jest świetna, pod warunkiem, że odtwarzacz nie musi ich skalować. Jeśli jednak będzie trzeba wyświetlić zdjęcie większe niż 320x240pix U10 zmniejszy je do rozdzielczości wyświetlacza, ale krawędzie będą nieznacznie "poząbkowane". Podczas przeglądania zdjęć można odtwarzać muzykę.
- Animacje flasha
(kliknij, aby powiększyć)
Do animacji również można dotrzeć w dwojaki sposób. Ponownie poprzez główne menu "Gry Flash" (skanowany jest katalog Flash Games) lub przy pomocy przeglądarki.
Jeśli jakaś animacja nie jest zgodna z parametrami wyświetlania zostaniemy o tym poinformowani komunikatem.
Tutaj z powodzeniem wyświetlić możemy proste gierki flashowe lub różnego rodzaju animacje np. z popularnymi animkami z serii Happy Tree Friends :) choć tutaj zauważalne jest niewielkie rozjechanie dźwięku z obrazem oraz częściowe gubienie klatek.
- Tekst
(kliknij, aby powiększyć)
Do plików tekstowych ponownie można dotrzeć na dwa sposoby. Poprzez menu główne "Tekst" (skanowanie zawartości katalogu Text) lub przy użyciu przeglądarki.
Niestety polskie znaki w tekście nie są wyświetlane, a wyrazy dzielone są jak popadnie. Jednak ze względu na bardzo dobrą czytelność czcionki i dość dużą zawartość tekstu na jednej stronie, treść czyta się sprawnie i bez zająknięć. Podczas czytania można też jednocześnie słuchać muzyki.
Istnieje też możliwość automatycznego przewijania tekstu z ustaleniem prędkości przesuwu.
- Dyktafon i wejście liniowe
(kliknij, aby powiększyć)
Przy użyciu wbudowanego mikrofonu można rejestrować dźwięk z trzema różnymi poziomami jakości: 128, 64 oraz 32kbps. Nie ma możliwości regulacji czułości mikrofonu. Do dyspozycji jest natomiast funkcja VOR.
Jakość nagrania jest bardzo przyzwoita jak na takie urządzenie. Dźwięk jest wyraźny, bez większych zakłóceń. Jakość mikrofonu jest wyraźnie lepsza niż w produktach iAudio 5 oraz F1.
Wejście liniowe prezentuje się równie dobrze. Bitrate rejestracji dźwięku jest wysoki, bo ustawić można go już na poziomie 256kbps. Pozostałe dwa tryby nagrywania to 128 oraz 64kbps. Głośność rejestracji dźwięku można regulować w zakresie 1-21.
Niestety nagrywanie liniowe możliwe jest jedynie wtedy, gdy odtwarzacz posadzony jest na stacji dokującej.
Zarówno z wejścia liniowego jak i mikrofonu dźwięk zapisywany jest do plików MP3.
- Radio
(kliknij, aby powiększyć)
Jakość radia stoi na wysokim poziomie. Automatyczne skanowanie stacji odnajduje podobną ich liczbę co produkty iAudio. Odbiór fal radiowych odbywa się przy użyciu przewodu słuchawkowego traktowanego jako antena. Jakość odbioru plasuje się na typowym, dobrym poziomie w tej klasie urządzeń.
Audycje radiowe można zapisywać do plików MP3 z jakością 256, 128 lub 64kbps.
Jakość rejestracji audycji jest świetna, po prostu mucha nie siada.
Niestety gdy U10 zapięty jest w stacji dokującej, nie ma możliwości posłuchania radia. Z jednej strony jest to co prawda zrozumiałe, w końcu przewód słuchawkowy służy jako antena. Jednak z drugiej strony szkoda, że producent nie wbudował anteny w stację lub nie dołączył do kompletu jakiejś porządnej, teleskopowej anteny podpinanej gdzieś z tyłu. Nad brakiem radia w tej sytuacji mocno ubolewam, bo zamienienie takiego zestawu w radiobudzik lub zwykłe miniradyjko bardzo przydałoby się np. na biwaku.
- Akumulator
Akumulator ładowany jest po podłączeniu odtwarzacza do komputera. Czas ładowania wynosi 2h i 10min.
Wydajność akumulatora:
Muzyka MP3, WMA, OGG odtwarzana na słuchawkach z efektami dźwiękowymi SRS i głośnością ustawioną na 20 - czas pracy wyniósł około 13h.
Muzyka MP3, WMA, OGG odtwarzana na stacji dokującej z efektami dźwiękowymi SRS i głośnością ustawioną na 27 - czas pracy wyniósł około 11h.
Intensywne używanie wyświetlacza podczas czytania tekstu, przeglądania zdjęć, odtwarzania animacji flash i filmów - czas pracy wyniósł około 6,5h
Krótko mówiąc wydajność wbudowanego akumulatora przedstawia się całkiem nieźle.
- Transfer danych
Prędkość transmisji danych opracowałem na podstawie średniej z trech pomiarów.
Niestety tutaj przeżyłem srogie rozczarowanie. Zapis typowych plików muzycznych odbywał się z koszmarnie niskim transferem. Nieco ponad 0,5MB/s potrafi przyprawić o zawrót głowy. Na szczęście transfer odczytu oraz zapisu pojedynczego pliku odbywa się już z bardzo sensowną prędkością.
- Pozostałe informacje
Dodatkową opcją odtwarzacza jest możliwość zamienienia go w budzik. O zadanej godzinie odtwarzacz uruchomi się i odtworzy albo wybrany sygnał dźwiękowy, albo ulubioną muzykę lub rozpocznie rejestrację audycji radiowej.
Wyświetlacz jest bardzo dobrej jakości. Kontrastowy, szczegółowy i wyświetlający żywe kolory oraz czytelny nawet w ostrym słońcu. Szkoda tylko, że przednia szybka nie jest pokryta warstwą antyodblaskową. Przez to pod odpowiednim kątem zamiast informacji na ekranie zobaczymy siebie.
Tło ekranu można dowolnie zmieniać: automatycznie lub ręcznie zmieniać gradient kolorystyczny dla każdego z dni tygodnia, albo na tło wstawiać dowolne zdjęcie.
(kliknij, aby powiększyć)
Podczas uruchamiania odtwarzacz wyświetli obraz kontrolny oraz dwie krótkie animacje.
(kliknij, aby powiększyć)
Niestety od momentu naciśnięcia przycisku upłynie aż 11 sekund kiedy odtwarzacz będzie gotowy do pracy. To stanowczo za długo.
Z pozostałych pomiarów:
Czas reakcji na klawisze ~0,3s
Wczytywanie zdjęć od 1s dla 320x240 do około 7s dla 3000x2000
Wczytanie filmu, muzyki, animacji flash oraz tekstu: ~1,5s
Zmiana ekranu w menu: ~1s
Włączenie ekranu po jego uśpieniu: 1s
Krótko mówiąc czasy nie zachwycają. Szczególnie drażniące jest poruszanie po menu które dość długo się animuje.
Dane można z powodzeniem zapisywać głęboko zagnieżdżone w katalogach. Pliki zakopywałem, aż na 12 poziomie podkatalogu, a odtwarzacz nie miał problemu z ich odczytaniem. Głębiej już nie kopałem.
Niestety jest jedna niedogodność, która w pewnych warunkach może okazać się przekleństwem. Otóż nie ma możliwości usuwania danych z pamięci z poziomu odtwarzacza.
Jeśli zechcemy zarejestrować audycję z radia lub dźwięk z mikrofonu, a okaże się, że nie mamy dość wystarczająco miejsca to będziemy w kropce.
Ciekawą funkcją jest możliwość obracania ekranu P/VOT przy pomocy jednego przycisku:
(kliknij, aby powiększyć)
Słowo na koniec
Dotarliśmy do zakończenia. Co można powiedzieć o nowym odtwarzaczu iriver U10? Z pewnością nie to, że jest on pozbawiony wad. Na szczęście wykryte przeze mnie braki są niezbyt istotne, choć przyznam, że wolno działające menu potrafi irytować.
Ogólnie jednak mamy tu do czynienia z bardzo przyzwoitym i ciekawym produktem. Iriver U10 ma wyświetlacz bardzo dobrej jakości, funkcjonalność i możliwości na wysokim poziomie, wysoką jakość dźwięku oraz przyzwoity czas pracy na akumulatorze. To wszystko sprawia, że warto zwrócić uwagę na iriver U10 rozważając zakup tego typu urządzenia. A i na stację dokującą warto także spojrzeć z zainteresowaniem.
Na znaczek TwojePC OK.! player U10 zasłużył.
Ceny (z mp3store.pl):
- iriver U10 2 GB = 1299 zł
- iriver U10 (1 GB) = 928 zł
- iriver U10 (512 MB) = 639 zł
Sprzęt do testów dostarczyły firmy:
|
| | MP3Store.pl | |