Białe stereo - test głośników Genius SW-i2.1 1100 Autor: NimnuL | Data: 18/04/06
| Komputer nie powinien być niemy, nie w dzisiejszych czasach - to przecież nie przystoi. Tylko jaki "aparat mowy" dla niego wybrać? Aktualnie rynek komputerowych głośników zawalony jest różnymi modelami, począwszy od najprostszych piszczałek, które dostaniemy za garść monet, po zaawansowane systemy wielokanałowe kosztujące dwie wywrotki rubli. Co więcej, aktualnie wielu producentów nie chce pozwolić zaszufladkować swoich produktów jako głośniki tylko do komputera. Wraz z upowszechnieniem się innych źródeł dźwięku, w dzisiejszych czasach stało się modne przyklejanie do głośników znaczków PC/MP3/PCX/Xbox/XXX etc. I dobrze, przecież budżetowym rozwiązaniem może okazać się zwykły MP3 player podłączony do głośniczków, dzięki czemu uchodzić może to za substytut pokojowego grajka.
W niniejszym teście zaprezentuję Wam coś z budżetowego segmentu głośników w systemie 2.1 produkcji firmy Genius, model SW-i2.1 1100. Zapraszam. |
|
Uchem matematyka
Czyli opis głośników za pomocą liczb. Cóż, od czegoś trzeba zacząć, prawda?
Szczerze powiedziawszy, bardzo chciałbym, aby omawiane głośniki faktycznie miały wyżej wymienione parametry, szczególnie tak szerokie pasmo przenoszenia. Taka chyba nadeszła moda, że praktycznie wszystko co gra i jest tanie, począwszy od słuchawek przez głośniki, a na MP3 playerach skończywszy przenosi dźwięk w zakresie 20Hz-20kHz, przynajmniej na papierze oczywiście. Jak to jest, że drogi sprzęt cechuje się często gorszymi (w teorii) parametrami niż "marketowe" wynalazki? Z tym pytaniem pozostawiam Was samych, a ja w międzyczasie przejdę do kolejnego rozdziału. Do tabeli specyfikacji natomiast jeszcze powrócę później.
Kartonik i zabawki
Zestaw głośników SW-i2.1 przybył w bardzo ładnym, solidnym pudle. Całość była porządnie zapakowana w styropianowych formach.
(kliknij, aby powiększyć)
Zawartość kartonu obejmuje głośniki (subwoofer i dwie satelity), przewód audio o długości 1,8m, krótki, 30cm przewód 3,5mm-3,5mm oraz instrukcję obsługi. Dodatkowo przewodowy pilot oraz przewód zasilający podłączone są na stałe do subwoofera. Niestety dołączony sznur audio jest bardzo sztywny, przez co źle się układa na powierzchni.
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Wygląd głośników jest sympatyczny, choć oczywiście jest to kwestia gustu. Moim zdaniem wygląda to jednak estetycznie i dość nowocześnie zarazem. Całość utrzymana jest w białej tonacji, choć na rynku pojawił się już ten sam zestaw w kolorze czarnym.
(kliknij, aby powiększyć)
Satelity w całości wykonane są z polerowanego plastiku. Z subwooferem łączy je dość sztywny przewód o długości 1,7m zakończony wtyczką chinch. Niestety głośniki nie są chronione żadną maskownicą. Z jednej strony fajnie, bo "gołe" membrany zdobią głośnik, z drugiej strony maskownica jednak chroni piszczałki przed uszkodzeniem mechanicznym. Szkoda, że producent nie pozostawił wyboru i nie zastosował zdejmowanej osłony.
(kliknij, aby powiększyć)
Głośniczki satelitarne to konstrukcje dwudrożne oparte o dwie membrany (48mm i 32mm) z magnesem neodymowym.
(kliknij, aby powiększyć)
Satelitki stoją na metalowych (być może aluminium) podstawkach, które to natomiast podbite są piankowymi podkładkami. Ze względu na ich niewielką masę i tak łatwo jest je przesunąć, choć wydobywający się z nich dźwięk nie sprawi, że głośniczki będą nam tańczyły po stole.
(kliknij, aby powiększyć)
Subwoofer to konstrukcja oparta o niskotonowy głośnik o średnicy 5,25’’. Całość obudowy wykonana jest z twardej płyty pilśniowej o grubości około 10mm. Obudowa pokryta jest miękką, biała okleiną. Przód ozdobiony jest dodatkowo plastikową, wypolerowaną maskownicą...
(kliknij, aby powiększyć)
którą, jeśli zajdzie taka potrzeba, można zdemontować. A teraz pewnie zastanawiacie się gdzie podział się głośnik?
(kliknij, aby powiększyć)
Otóż ukryty jest on wewnątrz - umieszczono go mniej więcej w 1/3 odległości od początku obudowy.
(kliknij, aby powiększyć)
Na tyle wyprowadzony jest tunel bass reflex.
(kliknij, aby powiększyć)
Poniżej niego umieszczono gniazda wyjściowe na głośniki oraz wejście sygnałowe.
(kliknij, aby powiększyć)
Subwoofer stoi na czterech gumowych nóżkach które zapewniają mu odpowiednią stabilność.
(kliknij, aby powiększyć)
Głośnikami sterować możemy przy pomocy pilota uwiązanego na przewodzie o długości 2,15m. Na górze umieszczono potencjometr regulujący głośność oraz włącznik zestawu (+ niebieski LED sygnalizacyjny). Na przodzie natomiast wyprowadzone są dwa gniazda, jedno do podłączenia słuchawek, drugie do wpięcia zewnętrznego źródła dźwięku.
Co się natomiast tyczy wykonania.
Satelity wykonano dość starannie, dobrze dopasowane połówki formy nie pozwalają grymasić. Subwoofer też sprawia wrażenie solidnego, choć mój egzemplarz posiadał kilka skaz.
(kliknij, aby powiększyć)
Zaznaczyłem je na zdjęciu powyżej. Otóż na krawędziach przy łączeniu plastikowej maskownicy z obudową natrafić można było na miejsca, w których okleina wybrzuszyła się i miejscami popękała. Jest to niewielka skaza, która być może wystąpiła tylko w moim egzemplarzu, jednak zaznaczam, że takie coś miało miejsce.
To wszystko jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny. Czas posłuchać muzyki.
Opowieść słuchacza
Podłączamy zestaw, wciskamy "power" i ... właśnie, już coś się dzieje. Jeszcze muzyka nie jest odtwarzana, a już słychać, że głośniki pracują. Dobiega do nas ciche buczenie. Zaznaczyć jednak warto, że jest to typowe zjawisko jeśli chodzi o głośniki tego typu, nawet wielokrotnie droższe. Dodatkowo podkręcenie głośności powoduje, że satelity zaczynają syczeć (szumieć) na potęgę, To zjawisko także jest często spotykane i trzeba to po prostu zaakceptować. I to wszystko jeszcze przed odtworzeniem muzyki.
Zabawę z głośnikami rozpocząłem przy akompaniamencie płyty z dźwiękami testowymi. Po jej odsłuchaniu potwierdziły się przypuszczenia, których można było się spodziewać podczas czytania danych technicznych. Producent zwyczajnie przesadził z parametrami przypisując głośnikowi niskotonowemu pasmo przenoszenia w zakresie 20-220Hz. Według moich pomiarów głośnik ten zaczyna budzić się do życia dopiero przy 50Hz, natomiast efektywny zakres jego działania oceniam na około 63-125Hz. Powyżej 125Hz dźwięk zaczyna wygasać i zanika całkowicie dopiero przy 500Hz.
W głośnikach satelitarnych sytuacja reprodukcji dźwięku przedstawia się wyraźnie słabiej. Pomijam już fakt, że dźwięk brzmi dość plastikowo. To domena praktycznie wszystkich głośników tego typu, które są po prostu wykonane z plastiku, więc nie ma się czemu dziwić. Nie ma tu rady, to nie jest zestaw skierowany do melomana. Tutaj producent też przesadził przypisując satelitom zakres przenoszenia odpowiadający 80Hz-20kHz. Nie trzeba być jasnowidzem by odgadnąć, że z tak małych głośników nie da się uzyskać takiego pasma przy sensownej skuteczności. Moje pomiary wykazały, że efektywne pasmo przenoszenia satelit można określić przedziałem zbliżonym do 80Hz-12,5kHz. Niestety, nie wygląda to zbyt wesoło. Najlepiej głośniczki te czują się w przedziale 4-10kHz. Niestety już nawet 16kHz jest ledwie słyszalne, o 20kHz nie ma natomiast co marzyć.
Tyle mogę powiedzieć po wysłuchaniu syntetycznych dźwięków testowych. Jak jednak cały zestaw brzmi w praktyce?
Natychmiast po włączeniu muzyki w uszy rzuciła się jedna sprawa – całkiem sympatyczne, miękkie basy. Jak na głośniki komputerowe muszę przyznać, że wygląda to bardzo dobrze. Niskie tony nie są nachalne, dzięki czemu słyszymy coś poza dudnieniem. Dół charakteryzuje się sporą miękkością, choć momentami potrafi być zbyt miękki i zbyt wolny, przez co szczegóły lubią się wygubić. Bas nie schodzi nisko, co potwierdził syntetyczny test, niemniej jednak subwoofer sprawuje się słyszalnie lepiej niż np. w konkurencyjnym modelu Creative Inspire T3030 i bardzo podobnie jak w Logitech X-230. Dodatkowo odczuwalna jest różnica w mocy głośnika niskotonowego, na korzyść Geniusa oczywiście.
Przyznam jednak, że potencjometr regulujący dawkę basów byłby jak najbardziej wskazany.
W muzyce słychać jednak koszmarną czarną dziurę w tonach średnich. Na dodatek wysokie tony niestety nie są odtwarzane zbyt czysto. Szczególnie przy większym natężeniu dźwięku słychać wyraźne zniekształcenia w wysokich partiach częstotliwości.
Przyznacie, że to wszystko nie wygląda zbyt ciekawie, prawda? A wiecie co mnie martwi najbardziej? Otóż omawiane tu głośniki wcale nie odstają od konkurencji, choć z opisu mogłoby się wydawać inaczej. Faktycznie np. Logitech X230 brzmi ciut lepiej w wyższych partiach częstotliwości, jednak całokształt przedstawia się dość podobnie. Niestety, ale prawda jest okrutna. Producenci komputerowych głośników przyzwyczaili nas do nowej "jakości" dźwięku. To co wydobywa się z głośniczków wielu przyjmuje za dobry dźwięk lub przynajmniej akceptowalny. A w rzeczywistości rezultat uzyskiwany przy pomocy komputerowych "piszczałek" jest zwyczajnie kiepski. Owszem, prawdą jednak jest to, iż takie głośniki nadają się do posłuchania internetowego radia, posłuchania dźwięków z gry, czy podłączenia ich np. do TV. Do takich zadań przedstawiony tu Genius SW-i2.1 sprawdzi się poprawnie. Jednak do używania ich jako główne źródło dźwięku do odsłuchu muzyki nie jest zbyt trafionym pomysłem.
A teraz najtrudniejsza część artykułu...
Podsumowanie
Z mieszanymi uczuciami zabieram się do napisania niniejszego podsumowania. Z jednej strony zestaw Genius SW-i2.1 1100 charakteryzuje się estetycznym wyglądem oraz sympatycznie brzmiącym subwooferem. Z drugiej strony natomiast ogólne pasmo przenoszenia oraz reprodukcja dźwięku przez satelity jest po prostu kiepska. Warto zauważyć jednak, że pomimo wszystko całokształt prezentuje się nie najgorzej na tle konkurencji, podobnie jak cena wynosząca około 180zł za niniejszy zestaw.
Czy zatem omawiane tu głośniki godne są zainteresowania? Zapytam inaczej. Czy w ogóle głośniki komputerowe są dobrym wyborem? Z pewnością tak. Szczególnie jeśli nasz budżet jest skromny, podobnie jak ilość miejsca jaką jesteśmy w stanie przeznaczyć dla systemu grającego. Genius SW-i2.1 bardzo dobrze poradzi sobie z dźwiękami płynącymi z gry czy też napędzi internetowe radio. Czy natomiast te, czy inne głośniczki nadadzą się do słuchania muzyki to już jest kwestia bardzo dyskusyjna. W głównej mierze odpowiedź na to pytanie zależna jest od progu akceptowanej przez słuchacza jakości dźwięku. Myślę, że każdy powinien sobie na to pytanie odpowiedzieć samodzielnie.
Zastanawiałem się długo nad tym czy przyznać modelowi SW-i2.1 wyróżnienie. I wiecie co? Przylepię tym głośnikom znaczek TwojePC OK! Dlaczego? A dlatego, że głośniki te charakteryzują się lepszym niż konkurencja subwooferem przy jednocześnie niewygórowanej cenie. A że satelity brzmią słabo ... cóż, w tym przedziale cenowym nawet modele firm Logitech czy Creative nie brzmią dużo lepiej.
A na koniec przestraszę Was informacją, iż bywają zestawy głośnikowe, które brzmią znacznie gorzej...
|