Fujifilm Finepix S9500 - lot zwiadowczy Autor: NimnuL | Data: 11/10/05
|
|
Rozpoznanie
W standardowym wyposażeniu aparatu zawiera się komplet 4 baterii AA, przewód AV oraz USB, pasek na szyję, osłona przeciwsłoneczna, dekielek oraz uchwyt jego mocowania, oprogramowanie, instrukcja obsługi oraz 16MB karta pamięci xD.
Być może będę nudny jak diabli, ale po raz kolejny w tym miejscu pokręcę nosem wskazując na kartę pamięci. Przy 9Mpix matrycy zmieścimy na niej jakieś 4 zdjęcia w pełnej rozdzielczości lub ... zero RAWów. Drodzy Panowie z Fujifilm, proszę, dołączajcie w końcu do nowych aparatów przynajmniej 64MB karty pamięci, choćby, żebym się już nie musiał tego czepiać ;-)
Co się natomiast tyczy aparatu.
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
S9500 to hybryda (dSLR like) zbliżona konstrukcją do swoich poprzedników z serii S. Dodano jednak kilka istotnych nowinek, o czym za chwilę.
Cały korpus wykonany jest z matowego plastiku. Jest on dobrej jakości i sprawia wrażenie trwałego, jednak po ściśnięciu gripa czasem pojawiają się skrzypnięcia (klapka komory karty pamięci). Niby nic takiego, ale nie lubię jak sprzęt fotograficzny skrzypi. Poza tym aparat wykonano starannie i solidnie.
(kliknij, aby powiększyć)
Lewa strona zawiera trzy przyciski: uaktywniający tryb makro, przycisk zwalniający lampę błyskową oraz przycisk info. Ten ostatni powoduje wyświetlenie informacji o ustawieniach zdjęcia oraz histogram (w czasie rzeczywistym jeśli uaktywniony w trybie zapisu zdjęć).
Dodatkowo z boku znajdziemy pokrętło zmiany trybu ustawiania ostrości: ręcznego oraz AF ciągłego lub pojedynczego. Dodatkowo z lewej zainstalowano głośniczek.
Pod klapką umieszczono trzy gniazda komunikacyjne: USB, A/V oraz zasilania sieciowego.
(kliknij, aby powiększyć)
Przeciwległa strona zawiera gniazdo dla kart pamięci CF (typ I i II) oraz xD picture.
(kliknij, aby powiększyć)
051.jpg
Pod spodem, w gripie znajdują się komory dla 4 ogniw zasilających typu AA. Moim zdaniem już czas najwyższy aby Fujifilm opracowała porządny, dedykowany akumulator dla serii S. Liczę na to, że kolejna odsłona modelu z serii S przyniesie zmianę w tej materii.
Na osi obiektywu umieszczono również metalowy gwint na statyw.
Grip pokryty jest z przodu gumą. Niestety brakuje gumowej maty pod kciukiem. Niemniej jednak wyprofilowanie uchwytu jest dobre i aparat leży w dłoni wygodnie. Dostęp do większości przycisków jest intuicyjny. Ogólnie - ergonomia zbliżona jest do tej znanej z modeli S20Pro i S7000.
(kliknij, aby powiększyć)
Z góry aparat wygląda bardzo podobnie do poprzednio opisywanego modelu S20Pro. Znajdziemy tu główne pokrętło trybów PASM oraz kilku ustawień tematycznych, przycisk korekcji ekspozycji, trybu lampy oraz zdjęć seryjnych - trzy ostatnie przyciski działają w połączeniu z pokrętłem nastaw pod kciukiem.
W spuście migawki zainstalowano gniazdo dla mechanicznego wężyka spustowego. To stare, ale bardzo ekonomiczne rozwiązanie, moim zdaniem znakomicie sprawdzające się w tej klasie aparatów.
Pierścień wokół spustu migawki przełącza aparat w tryb odtwarzania lub rejestracji obrazu. Niestety nie jest to trafione rozwiązanie. Bardzo łatwo jest przeskoczyć o jeden tryb za daleko. Poza tym nie ma tu tzw. shutter prioryty, czyli aparat po naduszeniu spustu migawki nie przełączy się w tryb rejestracji zdjęć.
Dodatkowo na szczycie korpusu znajduje się gorąca stopka na zewnętrzną lampę. Niestety podobnie jak np. w S20Pro czy S7000 lampa działać będzie jedynie w pełnym manualu bądź własnej automatyce. Moim zdaniem czas najwyższy by Fujifilm opracowało już jakiś bardziej zaawansowany system pomiaru błysku dla lampy błyskowej - lub choćby zastosowanie zwykłego TTL-a poprawiłoby znacznie efektywność zewnętrznego flasha.
Niemniej jednak tak prymitywna stopka ma swoją zaletę - ekonomiczną. W przeciwieństwie do konkurencji która ma opracowany własny system kontroli błysku, w S9500 możemy bez kombinacji wpiąć prawie każdą prostą i starą lampę (przez to bardzo tanią).
(kliknij, aby powiększyć)
Przód aparatu to w głównej mierze obiektyw.
Obiektyw nie byle jaki w tej klasie aparatu, bo o bardzo szerokiej rozpiętości ogniskowej 28-300mm po przeliczeniu dla małego obrazka. Zatem mamy do dyspozycji prawdziwy szeroki kąt oraz niezłe tele. To ważne w codziennej fotografii. Aparat bez wymiennej optyki powinien być możliwie najbardziej uniwersalny. Producenci często jednak o tym zapominają i opracowują obiektywy z możliwie najdłuższym końcem, zapominając o szerokim kącie.
(kliknij, aby powiększyć)
Dodatkowo szeroki i metalowy, pokryty gumą pierścień zapewnia ręczną zmianę ogniskowej (bez pośrednictwa silniczków) - rozwiązanie takie stosowane jest w wymiennej optyce dla przeznaczonej lustrzanek. Pierścień ten zapewnia bardzo szybką i precyzyjną zmianę "zoomu".
Ostrość ustawia się przy pomocy pierścienia przelotowego, jednak jego ruchy przenoszone są na silniczek. Ręczna nastawa ostrości odbywa się dość szybko i precyzyjnie, choć o dokładnym wyostrzeniu trudno mówić mając do dyspozycji jedynie elektroniczne wyświetlacze.
Głębokość aparatu po wysunięciu obiektywu powiększa się z niecałych 14cm do blisko 17cm, natomiast założenie osłony przeciwsłonecznej dodaje jeszcze 3cm.
Niestety pomimo tak długiej ogniskowej, aparatu nie wyposażono w żaden system stabilizacji. Co prawda nie jest to konieczne, jednak aparaty typu Ultra Zoom takich firm jak Minolta, SONY, Canon czy Panasonic rozpieścili rynek różnorodnymi i skutecznymi systemami stabilizacji obrazu. W zasadzie bez opracowanej stabilizacji obrazu pozostał jeszcze tylko Nikon produkujący aparat klasy UZ.
Dodatkowo bezpośrednio na obiektyw możemy nakręcić filtr o średnicy 58mm.
(kliknij, aby powiększyć)
Nad obiektywem z lewej strony umieszczono czujniki Twin AF oraz lampkę wspomagania AF (ta okrągła z prawej strony). Tak jest, dotąd lampki doświetlającej AF nie instalowano w modelach S, aż do teraz. W końcu!
"Latareczka" emituje zielone światło i rysuje szachownicę na obiektach.
(kliknij, aby powiększyć)
Skuteczny zasięg wynosi około 4 metry, choć dla specyficznych scen nawet dwukrotnie więcej. Co się natomiast tyczy automatycznej nastawy ostrości. Jest ona dość skuteczna, także w słabym oświetleniu, jednak AF potrafi pogubić się np. na liściach drzew. Innym razem skutecznie zadziała na ciemnym i mało kontrastowym tle. Słowem - potrafi działać nierówno. Jednak ogólnie sprawdzał się dobrze.
Zakres czasów potrzebny do automatycznego ustawienia ostrości zawiera się w przedziale około 0,3s do 2s, a cały mechanizm jest bardzo cichy.
(kliknij, aby powiększyć)
Na dole korpusu umieszczono gniazdo dla lampy studyjnej. Z powodzeniem jednak odpalimy na nim np. starą, rosyjską lampę z lat 70.
(kliknij, aby powiększyć)
Na samym szczycie znajduje się lampa błyskowa typu pop-up. Niestety mikroskopijny palnik zapewnia jej niewielką LP. Przy ISO 100-400 trudno będzie oświetlić nawet przeciętnych rozmiarów pomieszczenie. Jej zasięg przy ISO 1600 wynosi około 5m przy najkrótszej ogniskowej i około 3m przy tele co daje LP około liczby 8.
(kliknij, aby powiększyć)
Na tyle korpusu mamy do dyspozycji kilka podstawowych przycisków. Czterokierunkowy wybierak, przełącznik EVF-LCD, przycisk F uaktywniający menu, w którym wybierzemy rozmiar zdjęcia, czułość matrycy i profil kolorystyczny oraz przycisk menu.
Pokrętło obok EVF służy do zmiany sposobu pomiaru światła. Niestety pokrętło jest bardzo niewygodne w użyciu. Trudno się nim obraca - nie ma mowy o obsłudze jednym palcem. Wygląda to na pomysł zaczerpnięty z Dynaxa 7D, jednak w Minolcie ten patent się świetnie sprawdzał ze względu na lepsze ułożenie i wyprofilowanie pokrętła.
Wewnątrz omawianego dynksa znajduje się przycisk do blokady ekspozycji.
(kliknij, aby powiększyć)
Wizjer elektroniczny (EVF) jest bardzo podobny do tego znanego z S20Pro. Jest dość duży i czytelny jak na tego typu urządzenie. Zapewnia korekcję dioptryczną w zakresie -3 do +1. Oczywiście póki tego typu wizjery nie będą większe i z większą ilością wyświetlanych punktów, zapomnieć możemy o precyzyjnej, ręcznej nastawie ostrości czy w ogóle ocenie co jest ostre, a co nie.
(kliknij, aby powiększyć)
Pod wizjerem znajduje się wyświetlacz LCD o rozmiarze 1,8''. Zatem przekątną obrazu nie zachwyca - konkurencja oferuje już wyświetlacze 2,5'' i nawet większe. Jednak w S9500 mamy możliwość odchylenia go w jedne płaszczyźnie na trzy sposoby. 90st do góry lub około 45st w dół.
Aparat w dłoni:
(kliknij, aby powiększyć)
|