Profi pełną gębą? - test Fujifilm FinePix S3pro Autor: NimnuL | Data: 21/10/05
| O modelu S3pro swego czasu było dość głośno. Głównie za sprawą zastosowania w nim najnowszej matrycy SuperCCD SR II. Pomimo, że od premiery upłynęło już około jednego roku, model ten wciąż budzi szybsze bicie wielu serc. Czy słusznie? Czy "pro" w nazwie odnosi się do przeznaczenia tego korpusu, czy może to tylko chwyt marketingowy wykorzystany na wyrost? Czy to aparat "do tańca i do różańca"? Postaram się na te pytania odpowiedzieć w niniejszym artykule.
Jeden akapit w tym teście poświęcę dwóm obiektywom Sigmy: 24-70/2.8 EX DG oraz 105/2.8 EX DG Macro które dostarczone były wraz z S3pro. Zapraszam. |
|
Techniczna strona S3pro
Tradycyjnie artykuł otworzę garstką najistotniejszych danych technicznych. Tym razem w zestawieniu z Olympusem E-1, do którego będę się również odnosił w dalszej części artykułu.
(kliknij, aby powiększyć)
* kilka modeli obiektywów Nikkor wyposażonych jest w stabilizator obrazu (VR - Vibration Reduction)
Puszka
Pełen komplet akcesoriów dostarczonych standardowo z korpusem obejmuje: cztery akumulatorki AA wraz z ładowarką, pasek na szyję, przewody A/V, USB oraz Firewire, a także takie drobiazgi jak zaślepka sanek na zewnętrznego flasha, osłona bagnetowa, osłona LCD oraz instrukcja obsługi.
Co do wyposażenia zastrzeżeń nie mam, jest ono wystarczające. Jedynie instrukcja obsługi mocno mnie irytowała gdyż zawierała wiele błędów wynikających z tłumaczenia.
Ale skupmy uwagę na korpusie.
(kliknij, aby powiększyć)
S3pro to duży korpus ze zintegrowanym gripem do zdjęć pionowych. Wyglądem przypomina inne cyfrowe lustrzanki z segmentu high-end (np. Canon 1D(s) lub Nikon D2X).
Niestety tutaj podobieństwa do powyższych się kończą. Natychmiast po wzięciu aparatu do ręki poczułem mocne rozczarowanie. S3pro w całości zbudowany jest z plastiku, miejscami pokryty jest jedynie gumowymi matami. Zaawansowane modele Nikona czy Canona prawie w całości mają magnezowe korpusy, a uszczelnienia środowiskowe nikogo nie dziwią. Co więcej, nawet Minolta 7D i Olympus E-1 mają magnezowy korpus (przyczym E-1 dodatkowo jest uszczelniony).
Konstrukcją aparat Fujifilm oparty jest na korpusie analogowej lustrzanki - Nikona F80.
Niestety ta przemiana wysłużonej F80 w cyfrową, nowoczesną lustrzankę nie wyszła na dobre. Ale po kolei.
(kliknij, aby powiększyć)
Na przedzie korpusu, zaczynając od prawej strony, znajduje się gniazdo dla lampy studyjnej, przycisk zwalniający blokadę obiektywu oraz przełącznik trybu ostrzenia pomiędzy automatycznym (pojedynczy i śledzącym), a ręcznym. Przeciwległa strona zawiera przycisk kontroli GO oraz lampkę wspomagania AF opartą o białą diodę świecącą. Element ten stosowany jest również np. w Nikonach D50 i D70. Wspomaganie AF świeci bardzo silnym strumieniem światła, przyrównać można to do latarki, niestety jednak jej umiejscowienie nie jest zbyt fortunne. Jasny obiektyw skutecznie utrudnia jej działanie rzucając cień w miejsce działania pól AF. Np. w Nikonie D70 można było skorzystać dodatkowo z doświetlenia AF przy pomocy wbudowanej lampy błyskowej (na zasadzie stroboskopu). To mało elegancki sposób, ale dość skuteczny.
(kliknij, aby powiększyć)
Matrycę, w jaką wyposażono S3pro to IV już generacja technologii Super CCD i druga wersja SR (Super Dynamic Range - rozszerzony zakres rozpiętości tonalnej). Zainstalowany sensor obrazu jest formatu APS-C, czyli o połowę mniejszy od klatki małego obrazka.
(kliknij, aby powiększyć)
Lewy bok korpusu zawiera zestaw gniazd USB, Firewire, A/V oraz zasilania sieciowego ukrytych pod gumowymi zaślepkami, a także gniazdo dla elektronicznego wężyka spustowego.
(kliknij, aby powiększyć)
Na dole, w podstawie umieszczono pojemnik z koszykiem na akumulatorki.
Rozwiązania tego typu zasilania się nie czepiam. Niedawno uświadomiono mi, że stosowanie takich popularnych akumulatorków zamiast dedykowanych battery packów ma podstawy ekonomiczne. I zgadza się, to tańsze i uniwersalne źródło zasilania, ale czy na pewno jest ono potrzebne w tej klasie sprzętu? Kwestia dyskusyjna. Ważne jest, że aparat na komplecie ogniw 2300mAh wykona około 400-500 zdjęć.
(kliknij, aby powiększyć)
Z prawej strony body umieszczono przycisk spustu migawki wraz z jego blokadą. Ma on posłużyć do robienia zdjęć pionowych. I sprawdza się dobrze, jeśli chodzi o trzymanie aparatu. Jednak sam spust migawki to za mało.
(kliknij, aby powiększyć)
Brakuje przynajmniej zdublowanego kółka wyboru, o przycisku blokady ekspozycji czy np. kompensacji ekspozycji nie wspomnę. Pomimo, że faktycznie uchwyt pozwala na wygodne trzymanie korpusu w pozycji pionowej to jest on jednak niepełnowartościowy przez wymienione wcześniej braki.
(kliknij, aby powiększyć)
Na spodzie S3pro znajduje się tylko metalowy gwint na statyw położony na osi obiektywu.
(kliknij, aby powiększyć)
"Dach" korpusu jest natomiast nieco bogatszy w elementy.
Z lewej strony umieszczono pokrętło trybów pracy PASM oraz ustawień głównych i czułości matrycy. Hmmm wybór czułości matrycy na pokrętle? Tego jeszcze nie było. Poszukiwania innej drogi czy skrótu do zmiany czułości matrycy zakończyła się fiaskiem. Nie ma innego sposobu by zmienić ten parametr. Kręcimy pokrętłem, poczym kółkiem wyboru zmieniamy wartość i wracamy do poprzedniego trybu pracy by kontynuować fotografowanie, tak to wygląda. Trudno wyobrazić sobie takie postępowanie w wielu sytuacjach.
Wracając jednak do wspomnianych wcześniej ustawień głównych. Po ich wywołaniu na wyświetlaczu LCD otrzymamy 15 parametrów do ustawienia w 15 zakładkach, po których poruszać się będziemy przy pomocy obu kółek nastawczych, (ale dlaczego nie wybieraka?).
(kliknij, aby powiększyć)
Najciekawsza jest opcja w drugim ekranie. W S3pro nie ma wymiennej matówki, jednak wspomniana opcja w zasadzie całkowicie eliminuje konieczność jej wymiany.
Na życzenie można wyświetlić lub zrezygnować z siatki w wizjerze. To bardzo użyteczna opcja.
Foto dzięki uprzejmości dpreview.com
Podanych informacji w wizjerze jest wystarczająca ilość, choć brakuje mi jednak informacji o aktualnej wartości ISO oraz dostępnej pojemności bufora.
Sam wizjer jest jednak parszywie mały. Bardzo podobny do tego z Nikona D70. W aparacie tej klasy dobry wizjer to niezwykle ważny element. Nie potrafię zrozumieć, dlaczego zaniedbano ten element. Nie ma tutaj nawet 100% pokrycia kadru, a powiększenie po przeliczeniu wynosi 0,53x, czyli mniej więcej tyle ile w amatorskim Canonie 350D.
Wracając jednak do opisu górnej części korpusu.
Pod pokrętłem trybów umieszczono przełącznik umożliwiający wybór trybu zdjęć seryjnych, samowyzwalacza lub multiekspozycji.
Na osi obiektywu znajdują się sanki na zewnętrzną lampę błyskową mogącą pracować w Nikonowskim systemie D-TTL. Co ciekawe, S3pro wyposażono we wbudowany flash.
(kliknij, aby powiększyć)
Było to dla mnie całkowitym zaskoczeniem. Nie widzę zastosowania tego elementu w tej klasie aparatu. Dodatkowo wbudowany flasch ma tendencję do częstego, wyraźnego nie doświetlania w automatyce preselekcji przysłony. W trybie manualnym radzi sobie dobrze.
Na prawo od lampy błyskowej umieszczono pomocniczy ekran LCD, przycisk odpowiedzialny za podświetlenie ekranów, korekcję ekspozycji oraz siły błysku flasha,
(kliknij, aby powiększyć)
...a także spust migawki, włącznik aparatu oraz pokrętło wyboru. Spust migawki wyposażono w gniazdo dla mechanicznego wężyka spustowego, ale na korpusie znajduje się także gniazdo dla elektronicznego wężyka.
Niestety kółko nastawcze pod spustem migawki umieszczono zbyt nisko. Dostęp do niego jest wyraźnie utrudniony.
(kliknij, aby powiększyć)
Na tylnej ściance S3pro umieszczono przyciski trybu bracketingu oraz lampy błyskowej. Poniżej znajdują się dwa ekrany LCD - jeden pomocniczy - monochromatyczny, drugi główny, kolorowy, do oglądania zdjęć.
Oba monochromatyczne ekrany pomocnicze można podświetlić.
(kliknij, aby powiększyć)
Ekran na tylnej ściance podaje na bieżąco datę, godzinę, wartość czułości matrycy, stan akumulatora, rodzaj karty pamięci oraz szacowana ilość miejsca dla zdjęć na karcie pamięci.
Wyświetlacz na górze korpusu podaje informacje dotyczące czas ekspozycji, przysłony, trybu pracy lampy błyskowej, pola AF, korekcji ekspozycji i błysku flasha oraz bracketing.
(kliknij, aby powiększyć)
Przycisk "func" obok ekranu powoduje wyświetlenie na nim kolejno trzech "zakładek" z czterema funkcjami, którymi steruje się przy pomocy przycisków poniżej.
(kliknij, aby powiększyć)
Kolejne ustawienia pozwalają zmienić balans bieli, jakość i wielkość zdjęć, profil kolorystyczny, rozpiętość tonalną, kolory, kontrast oraz ostrość, a także pole AF oraz blokadę przycisków.
Dostęp do wszystkich tych funkcji jest dość szybki i łatwy, ale jednak balans bieli wolałbym by był wyciągnięty na przycisk na korpusie. No, ale tu zadziałało moje przyzwyczajenie do rozwiązania w Olympusie E1.
Wracając do pleców korpusu. Mniej więcej na środku znajduje się wizjer. Nie wyposażono go w wymienną muszlę oczną, a korekcja dioptrii pozwala na regulację w zakresie około -2 do +1.
(kliknij, aby powiększyć)
Z prawej strony umieszczono pokrętło trybu pomiaru światła. Niestety pokrętło jest małe, przez co zmiana ustawień jest bardzo utrudniona. Po środku umieszczono przycisk blokujący ekspozycję i ostrość. Obok znajduje się drugie kółko nastawcze, a poniżej czterokierunkowy wybierak oraz przycisk menu.
Na samym dole znajduje się komora na dwa rodzaje kart pamięci.
Wspomniany wcześniej przycisk menu wywołuje ustawienia zawarte w pięciu zakładkach.
(kliknij, aby powiększyć)
Ciekawą (a może powinienem napisać, egzotyczną?) opcją jest ta zawarta w ostatniej zakładce, nazwana "live image". Powoduje ona otwarcie migawki i przez 30s przekazywanie czarno-białego obrazu na monitor LCD. Coś podobnego jak kadrowanie w aparatach kompaktowych, z tą różnicą, że w S3pro nie ma możliwości wykonania zdjęcia w tym czasie. Nie potrafię znaleźć zastosowania dla tej opcji prócz szybszego rozładowywania akumulatorów.
Po przełączeniu aparatu w tryb przeglądania zdjęć (przycisk play) otrzymujemy możliwość wyświetlenia informacji o parametrach ekspozycji na pomocniczym wyświetlaczu LCD:
(kliknij, aby powiększyć)
...natomiast po wywołaniu menu, na głównym wyświetlaczu wyświetlą się następujące ekrany:
(kliknij, aby powiększyć)
Zdjęcia można wyświetlać pojedynczo, w miniaturach, wyświetlać histogram dla osobnych kanałów podstawowych, wielokrotnie powiększać i kadrować, czyli standardowe czynności dostępne w prawie każdym innym aparacie cyfrowym.
I to w zasadzie wszystko, jeśli chodzi o ogólne przedstawienie korpusu.
Na zakończenie akapitu, zamieszczam kilka luźnych zdjęć poglądowych.
S3pro z zapiętą Sigmą 24-70/2.8 EX DG (kliknij, aby powiększyć)
Olympus E1 + ZD 14-54/2.8-3.5 vs. Fujifilm S3pro + Sigma 24-70/2.8 EX DG (kliknij, aby powiększyć)
Fujifilm S3pro vs Olympus E1 (kliknij, aby powiększyć)
Testy
S3pro przybył wraz z dwoma obiektywami Sigmy: 24-70/2.8 EX DG oraz 105/2.8 EX DG macro. W teście tym swoją uwagę skupię głównie na korpusie i jego możliwościach, obiektywy zostawiając na koniec.
- Szumy
Poniższe wycinki na przykładzie sceny:
(kliknij, aby powiększyć)
Zdjęcia wykonane Fujifilm S3pro z nakręconym obiektywem Sigma 24-70/2.8; F=24mm; f/8.0; WB - światło słoneczne; kolory, tonacja oraz ostrość ustawiona na standard.
Zdjęcia wykonane Olympusem E-1 z nakręconym ZD 14-54/2.8-3.5; F~25mm; f/7.1; WB - światło słoneczne.
RAW - wszystkie ustawienia domyślne.
(kliknij, aby powiększyć)
Poziom zaszumienia nawet przy najwyższej czułości jest bardzo niski zarówno w plikach RAW jak i JPG.
- Rozpiętość tonalna
Dla porównania w tym teście wystąpi również Olympus E1.
Wszystkie zdjęcia poddane jedynie desaturacji oraz skalowaniu.
W obu przypadkach zastosowałem pomiar punktowy na szare tło. W przypadku S3pro przy czasie 1/125s przysłona wyniosła f/4.8, natomiast w E-1 przysłona zamknięta była do wartości 5.0 przy tym samym czasie. W obu przypadkach czułość ustawiona była na ISO 100.
(kliknij, aby powiększyć)
Na przykładzie powyższej sceny, poniżej prezentuję możliwości tego, co można "wycisnąć" z plików RAW.
(kliknij, aby powiększyć)
Dla scen prześwietlonych (z EV dodatnią) ustawiłem korekcję ekspozycji na -4EV. Dla scen niedoświetlonych (z EV ujemną) korekcja ekspozycji ustawiona była na +4EV (podczas edycji plików). Reszta ustawień ustawiona była domyślnie.
Edycja RAWów odbywała się w Adobe CameraRAW.
Zdjęcie z S3pro przy +6EV po odzyskaniu ma mocno zaburzoną kolorystykę. Niemożliwym staje się uzyskanie pierwotnych kolorów.
A jak się nowa matryca sprawdza w terenie? Poniżej znajduje się przykładowa scena:
(kliknij, aby powiększyć)
Górny kadr to ustawienia domyślne RAWu, scena jest bardzo przepalona, kadr poniżej to wynik tego, co udało się odzyskać z pliku po odpowiedniej korekcji ekspozycji. Prawda, że imponujące?
Powyższy plik RAW można pobrać z e-maila (temat: S3pro - RAW) logując się na stronie o2.pl jako users_tpc (hasło: userstpc). Proszę nie kasować załączników ani listów, które się tam znajdują.
Inny przykład sceny:
(kliknij, aby powiększyć)
Wystarczy tylko trochę zabawy a warstwach i da się z tego złożyć poprawnie naświetlone zdjęcie.
Podsumowując. Różnica pomiędzy matrycą Super CCD SR II (bez poszerzonej rozpiętości), a matrycą CCD zastosowaną w Olympusie E1 jest na tyle mała, że można ją pominąć. Technologia zaszyta w matrycy Fijifilm pokazuje pazurki dopiero po uaktywnieniu poszerzenia rozpiętości tonalnej. Na wstępie otrzymujemy nieco ponad 1EV w światłach. Dodatkowo z pliku RAW można wycisnąć wszystkie szczegóły w światłach nawet przy bardzo silnym prześwietleniu. Niestety SuperCCD SR II nie daje prawie nic od siebie w momencie, kiedy scena jest niedoświetlona. Niemniej jednak uważam rezultaty uzyskane przez S3pro za wyśmienite i pozwalające sfotografować nawet bardzo kontrastowe sceny, których innym aparatem nie udałoby się poprawnie naświetlić.
- kontrasty, kolory, ostrość
S3pro umożliwia regulację kolorów, kontrastów oraz ostrości w trzech zakresach. Poniżej wynik regulacji kolorów i kontrastów: od góry wartości minimalne, średnie i maksymalne.
(kliknij, aby powiększyć)
A poniżej poprawa ostrości wraz z ustawieniami jak wyżej.
(kliknij, aby powiększyć)
Dwie Sigmy
W niniejszym akapicie opisze krótko dwa modele obiektywów firmy Sigma: 24-70/2.8 EX DG oraz 105/2.8 EX DG Macro.
Zgodnie z kilkoma prośbami wykonam też małą analizę tych obiektywów w zestawieniu z obiektywami Zuiko Digital z systemu 4/3.
Będzie krótko i konkretnie.
1. Sigma 24-70/2.8 EX DG
(kliknij, aby powiększyć)
Obiektyw ten występuje w komplecie z osłoną przeciwsłoneczną typu "tulipan". Średnica filtra: 82mm. Obiektyw posiada wewnętrzne ogniskowanie.
(kliknij, aby powiększyć)
Wrażenia z użytkowania:
- omawiana Sigma jest wielkim i ciężkim obiektywem. Jest to zrozumiałe, w końcu to jasne, zmiennoogniskowe szkło zaadoptowane z aparatu analogowego. Jednak do cyfry taki obiektyw nie jest potrzebny, jego powierzchnia optyczna nie jest w pełni wykorzystywana, bo w większości wypadków (pomijając cyfrowe FF) występuje tu zjawisko Cropu. W przeciwieństwie do systemowych obiektywów z systemu, 4/3 które są znacznie mniejsze przy tych samych parametrach.
- pierścień ogniskowania chodzi bardzo ciężko i jest umieszczony zbyt blisko końca obiektywu. Utrudnia to wygodną zmianą ogniskowej.
- silnik AF jest bardzo głośny. Trudno mi przyrównać go do jakiegoś z obiektywów, jakie dotąd używałem. No może za wyjątkiem Minoltowskiego 17-35/2.8-4.0 D. W porównaniu z tą Sigmą obiektyw Zuiko Digital 14-54/2.8-3.5 jest praktycznie bezszmerowy,
Pierścień ostrości po przesunięciu do przodu przełącza go w tryb ręcznej korekty, natomiast pociągnięcie pierścienia do siebie przełącza obiektyw w tryb AF.
- wolny AF. Niestety nastawa ostrości odbywa się w dość żółwim tempie. Dla porównania obiektyw ZD 40-150 który do demonów prędkości nie należy, w zestawieniu z omawianą Sigmą staje się sprinterem, a ZD 14-54 pociskiem karabinowym.
(kliknij, aby powiększyć)
Omawiany obiektyw wydłuża się przy najkrótszym końcu i skraca przy najdłuższej ogniskowej, zatem odwrotnie niż zwykle ma to miejsce w innych szkłach.
(kliknij, aby powiększyć)
U samej podstawy Sigmy zamontowano pierścień do manualnej zmiany przysłon.
(kliknij, aby powiększyć)
Okienko pokazujące odległość ostrzenia oraz pozwalające ocenić GO jest czytelne.
Wykonanie obiektywu jest bardzo dobre. Konstrukcja oparta jest na metalowym korpusie pokrytym jakąś czarną, matową farbą. Z daleka wygląda to jakby obiektyw był wyłożony zamszem. Pierścienie ostrości i ogniskowej pokryto gumą. Ten model Sigmy nie jest uszczelniony w przeciwieństwie do np. ZD 14-54. Jego masa to 715g. Wymiary: 89x116mm.
2. Sigma 105/2.8 EX DG Macro
(kliknij, aby powiększyć)
To stałoogniskowiec przeznaczony głównie do makrofotografii. Niemniej jednak również do portretów nadaje się całkiem nieźle.
(kliknij, aby powiększyć)
Przy odległości ostrzenia około 30cm (lub około połowy tej wartości od przedniej krawędzi obiektywu) można wykonywać powiększenia w skali odwzorowania 1:1. Wraz ze zmniejszaniem się odległości ostrzenia, przednia część obiektywu wysuwa się, ostatecznie powiększając jego rozmiary blisko dwukrotnie.
Obiektyw wyposażono w jeden, bardzo szeroki, pokryty gumą pierścień ostrości, który podobnie jak w powyżej opisanej Sigmie, pchnięty do przodu przełącza obiektyw w tryb AF, do siebie natomiast w tryb ręcznej zmiany ostrości.
(kliknij, aby powiększyć)
Przednia soczewka schowana jest dość głęboko wewnątrz tuby obiektywu, zatem jakakolwiek osłona przeciwsłoneczna jest zbędna.
(kliknij, aby powiększyć)
U podstawy obiektywu, podobnie jak u poprzednika umieszczono pierścień ręcznej zmiany przysłony. Dodatkowo jest tu też przełącznik ograniczający zakres ostrzenia dla zakresów 0,313-0,4m lub 0,4m-nieskończoność.
Wykonanie obiektywu jest podobne do poprzedniego obiektywu. Czyli metalowa konstrukcja pokryta czarnym napyleniem.
Obiektyw ten jest niestety niezwykle wolny, z racji swojej konstrukcji, AF ma bardzo długą "drogę" do przebycia. Pół biedy, jeśli AF przeskakuje niewielkie różnice zakresów. Jednak, jeśli nastąpi "przestrzelenie" ostrości i np. zamiast do 40cm obiektyw skręci się na zakres nieskończoność poczym powróci na 40cm - można śmiało ziewnąć z nudów. Dodatkowo dźwięk wydawany przez silnik jest podobny do Sigmy 24-70/28 przy czym długość trwania hałasu jest znacznie większa. Jeśli podczas fotografowania grzybków w lesie obiektyw przestrzeli się z ostrością, możemy zostać pomyleni z drwalem podczas wyrębu drzewa. Bez kitu.
- Waga: 430g
- Wymiary: 74x98mm
- Średnica filtra: 58mm.
Oba obiektywy w wersji innej niż dla Canon mają przeniesienie napędu z korpusu.
Na koniec zdjęcie obrazujące zestawienie 4 obiektywów przy najmniejszych i największych rozmiarach.
(kliknij, aby powiększyć)
Od lewej: Sigma 24-70/2.8 EX DG; Sigma 105/2.8 Macro; Zuiko Digital 40-150/3.5-4.5 oraz Zuiko Digital 14-54/2.8-3.5
Poniżej znajdują się fragmenty tablicy testowej pobrane z rogów i środka z różnych obiektywów sfotografowanych przy różnych parametrach. Pokazują one możliwości obiektywów w zakresie ostrości oraz zniekształceń.
Podzieliłem wyniki na osobne pliki, aby było łatwiej je przeglądać i porównywać.
Wszystkie wycinki uzyskane są z plików RAW przy domyślnych ustawieniach suwaków w Adobe CameraRAW.
Sigma 24-70/2.8 EX DG (F=24mm) (kliknij, aby powiększyć)
Sigma 24-70/2.8 EX DG (F=70mm) (kliknij, aby powiększyć)
Sigma 105/2.8 Macro (kliknij, aby powiększyć)
Zuiko Digital 14-54/2.8-3.5 (F=14mm) (kliknij, aby powiększyć)
Zuiko Digital 14-54/2.8-3.5 (F=54mm) (kliknij, aby powiększyć)
Z powyższych sampli widać wyraźnie wpływ dobranej przysłony na ostrość obrazu.
Krótsza Sigma wyraźnie lubi kolorowe obwódki wokół kontrastowych krawędzi oraz bardzo znacznie zniekształca obraz na krawędziach kadru zarówno przy najkrótszej jak i najdłuższej ogniskowej przy pełnym otworze przysłony. Sytuacja poprawia się po przymknięciu dziurki do wartości 5.6; choć nawet wtedy o pełnym zadowoleniu mówić nie można. W takiej sytuacji jest po prostu dobrze, nic ponad to. Dłuższa Sigma radzi sobie znacznie lepiej. Problem zniekształceń jest bardzo nieznaczny przy pełnym otworze i praktycznie znika całkowicie po przymknięciu przysłony do wartości f/5.6, a ostrość jest na bardzo dobrym poziomie. Warto zwrócić uwagę, że przy maksymalnym otworze przysłony obiektyw ten uwielbia fiolet, czego dowodem jest przykładowe zdjęcie:
(kliknij, aby powiększyć)
Dla porównania powyżej zamieściłem też wycinki tej samej tablicy testowej sfotografowanego jednym z obiektywów Zuiko. Sample te chyba nie wymagają komentarza?
Ogólnie oba obiektywy zbytnio mnie nie zachwyciły. "Zoomiasta" Sigma wręcz przeciwnie - rozczarowała i to srogo. Stałka 105mm rysuje jednak bardzo ostro, ale przy maksymalnej dziurce przyciąga aberracje jak magnes. Sigma 24-70 niestety rysuje wyraźnie mniej ostry i kontrastowy obraz. Trudno znaleźć zalety tego obiektywu, jeśli ma on takowe to kluczowe wady skutecznie je przysłaniają.
Niestety oba te obiektywy nie przekonały mnie do siebie. Dobre słowo mogę powiedzieć jedynie o Sigmie 105/2.8, który ma dobre właściwości optyczne i umożliwia różnorakie rodzaje fotografii, od makro po portrety z bardzo dobrymi rezultatami końcowymi.
Cena każdej omawianej Sigmy wynosi około 2000zł, czyli niemało.
Znacznie lepszą alternatywą dla Sigmy 24-70 jest np. Nikkor AF-S DX 18-70mm f/3,5-4,5G IF-ED, czyli po prostu KIT z Nikona D70(s) tańszy od Sigmy o kilka stówek. Co prawda jest od niej ciemniejszy, ale nieporównywalnie lepszy optycznie, szybszy i cichszy.
Monolog na zakończenie
Bardzo długo zabierałem się do napisania słów na koniec. Głównie dlatego, że mam niesamowicie mieszane odczucia, co do omawianego aparatu. Gdyby S3pro opisać jednym zdaniem brzmiałoby ono tak: "Świetna matryca w bardzo lipnej puszcze". Tak to wygląda w skrócie.
We wstępie do artykułu zadałem kilka pytań. Nie jestem pewien czy można na nie jednoznacznie odpowiedzieć. Z jednej strony średnia cena na poziomie 8500zł za sam korpus wskazuje na przeznaczenie aparatu do zadań profesjonalnych, z drugiej natomiast niska ergonomia przeczy tej tezie. Również czasochłonna zmiana wartości ISO, niezbyt intuicyjna obsługa, plastikowy, nieuszczelniony korpus, wolny tryb seryjny to jedne wad, które w połączeniu ze świetną matrycą tworzą swoisty galimatias. Jeśli miałbym wskazać miejsce przeznaczenia S3pro, pokazałbym palcem studio. Aparat ten lubi przytulne, dobrze oświetlone pomieszczenia gdzie pośpiech nie jest wskazany. W terenie ten aparat moim zdaniem zbyt dobrze się nie sprawdzi. Na rynku są modele w podobnej cenie, które lepiej poradzą sobie w ciężkich warunkach gdzie szybkość działania i wytrzymałość będą pożądanymi czynnikami.
Poniżej wypunktuję zalety i wady S3pro, które zdołałem zaobserwować. Jednocześnie można potraktować to jako swoiste podsumowanie S3pro. Gdzieniegdzie odniosę się też do Olympusa E1.
+ rewelacyjna rozpiętość tonalna (ogromne możliwości ratowania z RAWów przepaleń)
To jest niezaprzeczalnie podstawowa, ogromna zaleta S3pro. W tym temacie aparat ten nie ma sobie równych. Więcej o tym napisałem w samym teście.
+ niski poziom szumów
Szczególnie w RAWach i JPG 6Mpix. 12Mpix, jako, że jest rozdzielczością uzyskaną na bazie interpolacji wypada wyraźnie gorzej. Niemniej jednak sama interpolacja działa bardzo dobrze, dzięki specyficznej budowie matrycy Super CCD. W rzeczywistości ilość rejestrowanych szczegółów jest bardzo wysoka, wyższa niż konwencjonalnych matryc CCD 6Mpix. Myślę, że śmiało można by przyrównać je do fotografii wykonanych na sensorach CCD 8Mpix.
+ bardzo dobra jakość zdjęć w 6Mpix
Ostre, szczegółowe fotografie, bardzo dobrze nasycone kolorami. Niemniej jednak aparatem tym warto robić zdjęcia w RAW i wykorzystywać pełen potencjał tego formatu.
+ dobre wyprofilowanie gripa do zdjęć poziomych
Aparat pewnie leży w dłoni. Gumowe maty i profile zapewniają wygodne podparcie dla dłoni. Jednak położenie kółka nastawczego oraz spustu migawki jest nietrafione.
+ użyteczny pomocniczy LCD
Monochromatyczny wyświetlacz na tylnej ściance zapewnia wygodną i sprawną obsługę podstawowych parametrów.
+ matówka 2 in 1
Matówka, w której można włączyć wyświetlanie siatki podziału. To wygodne i bardzo praktyczne rozwiązanie godne naśladowania.
Niestety na tym muszę zakończyć wymienianie zalet S3pro. Szukałem i więcej nie znalazłem. Wad jest niestety wyraźnie więcej.
- bardzo mały i dość ciemny wizjer, brak pełnego pokrycia kadru
Uważam, że wizjer w lustrzance jest jednym z istotniejszych elementów. Szczególnie w tej klasie aparatu nie powinno się na tym oszczędzać. Wiele amatorskich aparatów jak np. Minolta Dynax 5D oraz 7D, Pentax *ist D czy Olympus E1 mają nieporównywalnie większe i jaśniejsze wizjery zapewniające znacznie większy komfort pracy.
- niski punkt oczny
Fotografując w okularach nie widać całego wizjera.
- niepełnowartościowy grip do zdjęć pionowych
Wyposażony jedynie w spust migawki sprawia, że służyć może raczej jako komora na baterie i podparcie dla dłoni niż ułatwienie podczas pionowego kadrowania.
- bardzo powolny w serii
Zdjęcia seryjne przy pełnej rozpiętości tonalnej praktycznie trudno nazwać zdjęciami seryjnymi.
- bardzo wolne przeglądanie zdjęć
Wczytywanie kolejnych zdjęć trwa zbyt długo, niezależnie od karty pamięci.
- źle umiejscowiona lampka wspomagania AF
Jej działanie skutecznie utrudnione jest przez obiektyw.
- niezbyt dobra współpraca z obiektywami, słaby system AF
Działanie S3pro sprawdzałem na wymienionych w teście Sigmach oraz jednym obiektywie Nikkor 80-200/2.8 ED. Niestety na tych obiektywach system AF często się gubił, następowały przestrzały ostrości oraz problemy z ustawianiem focusa czy to na dobrze oświetlonych, ale mało kontrastowych scenach, (na których np. Olympus E1 radził sobie idealnie) czy też w słabym oświetleniu. Było to mocno irytujące, kiedy AF potrafił przestrzelić ostrość nawet na twarzy modelki oświetlonej przez południowe słońce.
- zmiana ISO na pokrętle
To niewygodne i czasochłonne rozwiązanie.
- brak wymiennej muszli ocznej
W połączeniu z niskim punktem ocznym wyraźnie obniża komfort użytkowania, szczególnie osobom noszącym okulary.
- ergonomia na przeciętnym poziomie
Na ten podpunkt składa się wiele elementów. Dostęp do zmiany czułości, ubogi grip do zdjęć pionowych, wady wizjera, zmiana sposobu pomiaru światła, położenie spustu migawki oraz pomocniczego kółka nastaw. To wszystko wydatnie obniża komfort użytkowania.
- plastikowy korpus
Zaletą jest waga aparatu, jednak użycie plastiku do budowy aparatu tej klasy nie powinno mieć miejsca. Blisko 3x tańszy Olympus E1 czy ponad 2x tańsza Minolta 7D zbudowane są prawie w całości z magnezu.
- brak uszczelnień korpusu
W połączeniu z plastikowym korpusem fakt ten nie dziwi, jednak np. Olympus E1 ma pełne uszczelnienia środowiskowe.
- nienajlepsza współpraca z niektórymi obiektywami
Przynajmniej z omawianymi Sigmami 24-70/2.8 EX DG oraz 105/2.8 EX DG oraz Nikkor 80-200/2.8 DG.
- zbędna wbudowana lampa błyskowa
Użytkownicy tego aparatu nigdy z niej nie skorzystają, w tej klasie aparatów to zbędny element.
- nieporęczne pokrętło zmiany pomiaru światła oraz pomocniczego pokrętła.
- brak RAW + JPG
Czasem przydaje się jednoczesna rejestracja RAW i JPG, jednak brak tej opcji to bardziej niedociągnięcie niż wada.
- brak wyboru kroków korekcji EV
Korekcja tylko co 0,3EV, bez możliwości zmiany tej wartości. Zmniejsza to możliwości dostosowania do własnych potrzeb. E1 pozwala na wybór kroków 0,3; 0,5 lub 1EV.
- brak beepa AF
Niby drobiazg, ale przez cały czas użytkowania S3pro nie przywykłem do braku "piknięcia" na potwierdzenie AF, głównie dlatego, że punkt AF niezbyt wyraźnie się podświetla.
- brak odpowiednika funkcji "mirror lock-up"
Czyli opcji eliminującej drgania wynikające na skutek podniesienia lustra podczas długiej ekspozycji. Drobiazg, ale czasem przydatny. E1 umożliwia taka opcję, tylko pod inną nazwą.
- synchronizacja zewnętrznego flasha tylko z czasem nie krótszym niż 1/180s.
To zdecydowanie zbyt mało podczas korzystania z zewnętrznego flasha w słoneczne dni. Dla przykładu Nikon D70 umożliwia synchronizację z czasem do 1/500s, a i to w odpowiednich warunkach jest zbyt mało. Olympus E1 w trybie FP pozwala synchronizować błysk flasha aż do 1/4000s.
- brak WB w stopniach K
Niestety kilka profili WB to zbyt mało, szczególnie w studio przy udziwnionym oświetleniu.
- wysoka cena
Cena około 8500zł jest kompletnie nieuzasadniona, pomimo nawet zastosowania świetnej matrycy.
To byłoby na tyle. Niestety wad jest znacznie więcej niż zalet. Cóż, jakim aparatem jest S3pro, każdy widzi. Gdyby użyta do jego konstrukcji matryca znalazła się w równie dobrej obudowie byłby to przypuszczalnie najlepszy aparat na rynku, nawet gdyby cena była 2x większa. Niestety rzeczywistość jest inna. Niemniej jednak pomimo licznych wad, sądzę, że S3pro znajdzie zwolenników. Jednak mnie wśród nich nie będzie.
Pozostałe zdjęcia
Poniżej znajdują się przykładowe zdjęcia z S3pro wykonane obiektywem Sigma 24-70/2.8 EX DG (zwanym dalej Sigma 1) oraz Sigma 105/2.8 EX DG (zwany dalej Sigma 2). Część zdjęć to wynik obróbki plików RAW tylko w programie Adobe CameraRAW (zwane dalej - RAW) oraz JPG poddane takiej kompresji w Photoshopie by nie wpływała ona zauważalnie na jakość zdjęcia.
Elementem wspólnym dla obróbki RAW jest ustawienie ostrości na wartość 50.
Dodatkowo kilka innych zdjęć + jeden RAW znajduje się na koncie pocztowym o2.pl, o którym pisałem wcześniej.
RAW; Sigma 1; ISO 100; 1/180s; f/4.8; F=24mm (kliknij, aby powiększyć)
RAW; Sigma 1; ISO 200; 1/500s; f/6,7; F=70mm (kliknij, aby powiększyć)
RAW; Sigma 2; ISO 800; 1/750s; f/4.8; F=105mm (kliknij, aby powiększyć)
RAW; Sigma 1; ISO 800; 1/500s; f/2.8; F=70mm (kliknij, aby powiększyć)
RAW; Sigma 2; ISO 200; 1/750s; f/2.8; F=105mm (kliknij, aby powiększyć)
RAW; Sigma 1; ISO 1600; 1/1500s; f/2.8; F=70mm (kliknij, aby powiększyć)
RAW; Sigma 1; ISO 1600; 1/500s; f/5.6; F=32mm (kliknij, aby powiększyć)
RAW; Sigma 1; ISO 160; 1/125s; f/2.8; F=34mm (kliknij, aby powiększyć)
RAW; Sigma 1; ISO 100; 1/500s; f/4.0; F=70mm (kliknij, aby powiększyć)
Sigma 1; ISO 100; 1/125s; f/4.8; F=70mm (kliknij, aby powiększyć)
Sigma 1; ISO 400; 1/4000s; f/2.8; F=24mm (kliknij, aby powiększyć)
Sigma 1; ISO 200; 1/180s; f/4.8; F=62mm (kliknij, aby powiększyć)
Sigma 1; ISO 400; 1/250s; f/2.8; F=70mm (kliknij, aby powiększyć)
Sigma 1; ISO 100; 1/180s; f/4.0; f=42mm (kliknij, aby powiększyć)
Sigma 2; ISO 100; 1/350s; f/2.8; F=105mm (kliknij, aby powiększyć)
Sigma 1; ISO 100; 1/500s; f/5.6; F=40mm (kliknij, aby powiększyć)
Sigma 1; ISO 100; 1/750s; f/2.8; F=56mm (kliknij, aby powiększyć)
Sigma 1; ISO 100; 1/1500s; f/2.8; F=70mm (kliknij, aby powiększyć)
Sigma 2; ISO 400; 1/125s; f/5.6; F=105mm (kliknij, aby powiększyć)
Sigma 1; ISO 100; 30s; f/4.8; F=40mm (kliknij, aby powiększyć)
Sprzęt do testów dostarczyły firmy:
|
| | FUJIFILM Polska Distribution Sp. z o.o.- Al. Jerozolimskie 178
- 02-486 Warszawa
- tel (48 22) 517 66 00
- fax (48 22) 517 66 02
- e-mail: fujifilm@fujifilm.pl
| |