Epson EMP-TW20 - test taniego projektora do kina domowego Autor: NimnuL | Data: 08/01/07
|
|
Seans
- menu i ustawienia
Istotną sprawą składającą się na komfort użytkowania jest m.in. oprogramowanie zaszyte w projektorze.
(kliknij, aby powiększyć)
W praktyce menu okazuje się dziecinnie łatwe w obsłudze. Co prawda nie ma tu przekładu na język polski, jednak nie powinno to stanowić dużego problemu.
Wszystkie opcje zostały pogrupowane w czterech zakładkach. Pierwsza z nich pozwoli nam ustawić m.in. parametry wyświetlania obrazu (jasność, kolory, kontrast, ostrość itd.), druga natomiast umożliwi m.in. na dostosowanie sposobu wyświetlania obrazu (pozycję obrazu, typ projekcji, proporcje boków czy też korekcję geometrii).
Kolejna zakładka poinformuje nas o czasie pracy lampy oraz sygnale wejściowym.
Poruszanie się po menu jest bardzo intuicyjne, choć w gruncie rzeczy można do niego w ogóle nie zaglądać, bo praktycznie wszystkie istotne funkcje wyciągnięto bezpośrednio na przyciski pilota.
- cechy użytkowe
Informacja: projektor podłączany był do karty graficznej ATi Radeon X300 przewodem VGA oraz do odtwarzacza DVD Bellwood 301 USB przewodem S-Video oraz component. Obraz rzutowany był na ekran Avers Altus 15 (biały, matowy).
Syntetyczny test przeprowadziłem na podstawie programu Nokia Monitor. Dodatkowo pracę projektora oceniałem na podstawie zdjęć, filmów DVD oraz gier komputerowych. Test przebiegał po uprzednim skalibrowaniu obrazu oraz kilkunastominutowym rozgrzaniu projektora.
Nie wykonywałem zdjęć plansz testowych ponieważ nie widzę sensu takiego działania. Droga od tego co wyświetla projektor, do tego, co zobaczyłby każdy z Was jest długa, kręta i wyboista. W międzyczasie dochodzi do tego to, co zarejestruje aparat (jego postrzeganie kolorów, rozpiętość tonalna, wady optyki), a także kalibracja i rodzaj monitora każdego z nas. Po drodze zdjęcia straciłyby wartość informacyjną i tak naprawdę nie zobaczylibyście tego, co widać w rzeczywistości. Uznałem zatem, iż opis słowny będzie miał większy sens.
Sensor, który drzemie w Epsonie TW20 jest w stanie wyświetlić obraz o rozdzielczości 854x480, a współczynnik kształtu obrazu wynosi 16:9. Jednakże projektor może przyjąć obraz o rozdzielczości maksymalnej 1024x768 (po drodze odpowiednio go skalując). Urządzenie jest więc zgodne ze standardami HD 480p, 576i oraz 720i.
Natywna rozdzielczość co prawda nie jest duża, jednak całkowicie wystarcza do zbudowania nisko budżetowego kina domowego. W końcu filmy DVD oraz DivX nie stawiają wielkich wymagań.
Rzutowany na ekran obraz jest bardzo dobrej jakości. Zastosowana w Epsonie optyka zapewnia ostry obraz na całej powierzchni niezależnie od użytej ogniskowej. Jednakże w przypadku skrajnych położeń obiektywu, w poziomie można doszukać się nieznacznego winietowania na rogach ekrany. Dodatkowo w wyświetlanym obrazie czasami pojawiają się aberracje chromatyczne (najczęściej na napisach), jednak niebieskie obwódki są ledwie zauważalne.
Obiektyw umożliwia wyświetlanie obrazu o przekątnej 30’’ już z odległości 0,7m, a 50’’ uzyskamy z zaledwie 1,2m odległości od ekranu. To istotne,gdy pokój nie dysponuje duża przestrzenią.
Niestety tzw. pikseloza zaczyna być widoczna gdy wyświetlany obraz przekracza 50’’. Dzieje się to za sprawą niezbyt dużej rozdzielczości oraz użytej technologii 3LCD. Technologia DLP sprawdza się w tym wypadku wyraźnie lepiej oferując gładszy obraz. Generalnie warto jednak zauważyć, że w filmach piksele nie rzucają się w oczy przynajmniej dopóki ekran nie przekroczy przekątnej około 80’’.
(kliknij, aby powiększyć)
Zmiennoogniskowy obiektyw umożliwia na dostosowanie wielkości ekranu w dużym zakresie bez przemieszczania projektora.
Jednolitość podświetlenia obrazu jest bardzo dobra bez względu na wyświetlany kolor.
Czerń mogłaby być jednak znacznie ciemniejsza, jednakże biel jest idealna.
Reprodukcja kolorów stoi na niezłym poziomie. Barwy są żywe i dobrze nasycone, choć bywa (jednak rzadko), że szczegóły w jednolitych kolorach się zacierają.
Zjawiska mory nie zaobserwowałem zarówno w rozdzielczości natywnej jak i interpolowanej.
Kontrast obrazu stoi na niezłym poziomie. Współczynnik 1000:1 wraz z jasnością 1200ANSI lumenów jest wystarczająca do oglądania filmów w pomieszczeniach, gdzie panuje półmrok. Projektor najlepiej czuje się jednak, gdy w pokoju panuje mrok lub całkowite ciemności.
Podczas pracy hałas dochodzący z projektora jest umiarkowany. Producent określa poziom szumu na 28dB, dotyczy to jednak trybu kolorystycznego Theatre Black 1 i 2. Wtedy jednak jasność obrazu spada do 350ANSI lumenów, zatem profil ten przeznaczony jest do całkowicie zaciemnionych pomieszczeń. Pozostałe profile obrazu wyraźnie podnoszą głośność, jednak producent nie podaje liczb. Jasność 1200ANSI lumenów dotyczy natomiast profilu Dynamic, wtedy też możliwe jest osiągnięcie kontrastu 1000:1. Wracając jednak do poziomu hałasu. Wentylator w trybie ekonomicznym wydaje z siebie dość cichy pomruk, jednak hałas staje się wyraźny w trybie normalnym. Nadal jest jednak ciszej niż w Epsonie S4, ale nieporównywalnie głośniej niż w Benq CP120.
Wydmuchiwane z projektora powietrze nie jest gorące - projektory z którymi dotąd miałem do czynienia nagrzewały się dużo bardziej. Zatem jest spora rezerwa termiczna i wiatraki w Epsonie mogłyby pracować znacznie wolniej, a co za tym idzie, ciszej. Generalnie jednak hałas wydobywający się z projektora jest znośny i nie drażni zbytnio. Do naszych uszu nie dochodzi denerwujące wycie czy świst lecz chrobotanie połączone z pomrukiem. Od projektora do kina domowego oczekuję jednak cichszej pracy, tak by nie zwracał na siebie uwagi.
Czas uruchamiania projektora nie oczarowuje. Co prawda producent określa czas startu na 8s, jednak jak zdołałem się przekonać, jest to okres, po którym pojawia się logo producenta. Natomiast na pojawienie się właściwego obrazu należy poczekać 28s, a po około 43s od uruchomienia obraz nabiera właściwej jasności i kontrastu. Wyłączenie projektora następuje błyskawicznie, jednak wentylator działa jeszcze przez 20 sekund.
Jakość wykonania projektora mogłaby być lepsza. Obudowa nawet pod niewielkim naciskiem skrzypi i ugina się. Generalnie jednak pomimo dość delikatnych materiałów jakość wykończenia stoi na dobrym poziomie. Choć srebrne elementy na przedzie dodatkowo ujmują wizualnej solidności produktu.
Według mnie producent dopuścił się dość istotnego braku. Otóż obiektyw nie jest niczym chroniony, nie ma żadnej zasuwki lub dekielka. Co prawda TW20 nie jest urządzeniem przenośnym, jednak pokrywka na obiektywie zapobiega kurzeniu się soczewki. Według mnie świetnym rozwiązaniem w przypadku projektora do kina domowego byłaby mechaniczna osłona obiektywu. W momencie wyłączenia urządzenia wskakiwałaby przed obiektyw jak migawka. Patent ten znakomicie sprawdziłby się w sytuacji, gdyby projektor był podwieszony wysoko pod sufitem.
Warunki gwarancyjne jakie obejmują TW20 nie należą do najlepszych. Co prawda sam projektor chroniony jest przez okres trzech lat (dwa lata gwarancji ogólnoświatowej), jednak lampa objęta jest gwarancją jedynie przez 90 dni (lub 500h). To dość mało biorąc pod uwagę, że np. Benq oferuje dwa razy dłuższy okres ochrony, a Sanyo daje aż 3 letnią gwarancję.
Żywotność lampy zastosowanej w Epsonie stoi na przeciętnym poziomie. W trybie ekonomicznym (czyli Theatre Black 1 oraz 2) czas pracy szacowany jest na 3000h, natomiast dla trybu normalnego około 2000h. Koszt nowej lampy do Epsona wynosi natomiast około 900zł.
|