EPSON vs HP: atramentowy pojedynek Autor: Grosz | Data: 12/05/03
| W szranki turnieju, na udeptanej ziemi, stają dziś trzej szlachetni "Plujarze" herbu EPSON (Stylus: C42UX, C62 i C82) oraz trzej równie znamienici "Papierożercy" spod godła HP (DeskJet: 3420, 3820 i 6122). Baczmy z niepokojem na wschodnią stronę (tam musi być jakaś cywilizacja!), bo być może niedługo przybędą hufce zaciężne Canona i lekka jazda Lexmarka.
Choć rycerze pochodzą z odległych zamorskich krain, potykać się będą - tu, w Lechistanie ku uciesze Białogłów i Waszmości. Wypatrujmy więc soczystych i wspaniałych barw wojennych, a kto żyw i w potrzebie wielkiej będący, niech trzyma mocno, trzos czy sakwę, a odkłada Eurodukaty i złote Złote, by później wziąć na służbę i opłacać sowicie (inkaust drogim jest) faworyta Swego.
Tak być może jeszcze kilkaset lat temu mogłaby brzmieć zachęta do obejrzenia (przeczytania) niniejszej recenzji drukarek atramentowych z interfejsem USB. Dzięki uprzejmości firm: EPSON i HP Polska będziemy mogli zapoznać się z blaskami i cieniami sześciu urządzeń tego typu opartych na 4-kolorowych (CMYK) kałamarzach w 3 kategoriach cenowych: do 300zł, do 500zł i do 800zł. Od czasu do czasu, w miarę spływania (dostarczania przez producentów - zapraszam zwłaszcza CANONA i LEXMARKA) sprzętu, będę uzupełniał artykuł o nowe rozdziały. Zapraszam do lektury. |
|
Technologie druku
Każdy użytkownik komputera oprócz jednostki centralnej posiada monitor, mysz i coraz częściej drukarkę. Niby każdy wie co to, ale ... ?
Jeszcze nie tak dawno szeroko wykorzystywano drukarki igłowe, a w biurach i studiach graficznych królowały laserówki - często w cenie samochodu osobowego. Lukę między tymi produktami zaczęły "zalewać" (dosłownie) drukarki atramentowe. Były to na początku urządzenia monochromatyczne, czasami tylko z opcją druku w kolorze. Od tego czasu wiele atramentu upłynęło, a ceny urządzeń spadły tak drastycznie, że teraz za 300, czy 500 złotych można zostać właścicielem naprawdę dobrego urządzenia pozwalającego "przelać" na papier nie tylko tekst, czy grafikę prezentacyjną, ale również zdjęcia o jakości niewiele ustępującej fotografiom z minilabów: Agfy, Fuji czy Kodaka.
Jak w każdej dziedzinie tak i wśród drukarek królują różne szkoły "wypełniania" atramentem papieru. Dwie najczęściej wykorzystywane metody druku to: piezoelektryczna i termiczna.
- PIEZOELEKTRYCZNA METODA DRUKU FIRMY EPSON
Budowa piezoelektrycznej głowicy drukującej (kliknij, aby powiększyć)
W technologii piezo stosowanej na potrzeby firmy EPSON tusz jest wypychany z naboju w sposób mechaniczny za pomocą elementu ceramicznego o wysokiej trwałości, dużej twardości, sztywności, odporności na przebicie elektryczne. Materiał piezo umieszcza się w kanalikach tuszu - głowic drukujących. Kryształ ma zdolność rozszerzania się pod wpływem prądu elektrycznego. Po wygenerowaniu impulsu elektrycznego powstaje ciśnienie (ok.200 kg/cm2) wystarczające do wypchnięcia tuszu z kanalika i wystrzelenia kropli atramentu. Przebieg procesu można kontrolować w bardzo precyzyjny sposób, natomiast czas trwania impulsu elektrycznego jest bardzo krótki. Napięcie wewnątrz głowicy osiąga maksymalny poziom w przeciągu 5 mikrosekund od momentu wystąpienia napięcia, w takim samym czasie powraca do poziomu zerowego. W najnowszych drukarkach - głowica piezoelektryczna wystrzeliwuje atrament od 20.000 do 30.000 razy na sekundę z jednej jedynej dyszy. Typowe urządzenie dysponuje 64 do 180 dyszami dla czarnego atramentu i 48 do 96 dyszami dla każdego z trzech (do pięciu/sześciu - drukarki foto) atramentów kolorowych. W ten sposób głowica steruje kilkoma milionami procesów w ciągu jednej sekundy.
Zasada działania piezoelektrycznej głowicy drukującej
Problemem technologii piezoelektrycznej są wysokie koszty wytwarzania. Po zamontowaniu kryształu piezo i układu sterującego, okazuje się, że kanaliki doprowadzające tusz zajmują dość dużo miejsca. Powoduje to, że w głowicach drukarek tego typu, montuje się kilkakrotnie mniej dysz, niż w urządzeniach termicznych, za to, częstotliwość wystrzeliwania atramentu metodą piezo, może być nawet dwukrotnie większa, niż w metodzie termicznej. Nieużywana głowica ma tendencje do zapychania się wyschniętym atramentem. Szanse takiego zdarzenia w przypadku drukarek bubble-jet są znacznie mniejsze, ponieważ głowice są co jakiś czas wymieniane. Taka sytuacja staje się z czasem dokuczliwa, głowice muszą być często czyszczone, a czyszczenie jest procesem długim, hałaśliwym i zużywającym niemałe ilości tuszu. Im większa ilość wydruków, tym szybsze zużycie głowicy. W rezultacie czas życia urządzenia zostaje skrócony, a jakość wydruków ulega pogorszeniu.
- TERMICZNA METODA DRUKU
Reszta świata, czyli np.: HP (dawniej Hewlett-Packard), Canon, czy Lexmark (dawniej oddział IBM) postawili na termiczną metodę druku.
Porównanie technologii druku
Technologia bubble-jet polega na wyrzuceniu kropli atramentu pod wpływem ciśnienia pary, tworzonej przy lokalnym podgrzewaniu barwnika do temperatury wrzenia (300-500 st. C). Po wystrzeleniu kropli podgrzewanie jest wyłączane, powodując zassanie kolejnej porcji atramentu (i tak wkoło Macieju). Aby wyeliminować krople "satelitarne" (małe niepożądane kropelki "wyrywane" tuż za główną kroplą) oraz możliwości uszkadzania (ukruszania) krawędzi dysz (wysoka temperatura i ciśnienie) stosuje się różne przekroje dysz, przeważnie w kształcie/przekroju koła (uszkodzone nabierają kształt elipsy), ale np. gwiazdy.
Zaletą metody termicznej są niskie koszty produkcji odpowiedniej komory, dyszy i grzejnika. Jednak wystrzeliwanie atramentu następuje w nieco bardziej przypadkowym momencie, niż w technice piezoelektrycznej. Najnowsze drukarki termiczne wytwarzają maksymalnie 21.000 kropel na sekundę z każdej dyszy (HP 3420, HP 5550 lub 18.000 - HP 3820, HP 6122), ale tylko w najgorszych trybach druku (co bardzo dobrze widać w trybach draft / roboczych - przypominających wydruki urządzeń igłowych). Aby uzyskać lepszą jakość, trzeba nie tylko zwiększyć rozdzielczość/dokładność, ale i zmniejszyć częstotliwość wystrzeliwania kropli.
W testowanych drukarkach HP stosowany jest system HP PhotoRet III, który zapewnia możliwość ulokowania do 29 kropli atramentu (5 pl) w jednym punkcie wydruku i uzyskanie 17 odcieni każdego koloru podstawowego tj. ok. 3.500 barw (dla porównania system HP PhotoRet IV przy wielkości kropli 4 pl i przy 6 atramentach - lokuje do 32 kropli atramentu w jednym punkcie wydruku i uzyskanie 289 odcieni każdego koloru podstawowego tj. >1,2 mln barw.
Warto zajrzeć na stronę Tom's Hardware.com i przejrzeć artykuły: End of the Year Printer Roundup oraz General-Purpose Inkjet Printers in Review.
|