Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
TwojePC.pl © 2001 - 2024
RECENZJE | Myszka Cooltek Hurricane - pogromca Logitecha!
    

 

Myszka Cooltek Hurricane - pogromca Logitecha!


 Autor: Spieq | Data: 26/01/06

Estetyka wykonania


Po lewej Cooltek Hurricane, obok Logitech MX1000 (kliknij, aby powiększyć)

Podoba mi się ta myszka, tak zacznę ten rozdział. Oprócz jednego drobnego detalu - z tyłu mamy logo Coolteka wyodrębnione nie tylko kolorystycznie (niestety!), ale i materiałowo (w połyskującą fakturę "wbity" został matowy plastik o srebrnym kolorze). To rozwiązanie nie przypadło mi do gustu kompletnie. Nie rozumiem, dlaczego stonowaną obudowę (przez to naprawdę świetnie wyglądającą) zniszczono kontrastującym znakiem firmowym. Oczywiście z punktu widzenia speców od spraw marketingu sprawa wygląda zgoła odmiennie - pierwsze, na co rzucamy okiem, to właśnie ów nieszczęsny znaczek. Gdyby nie było tego znaczka (lub gdyby wkomponowany został w kolorach przystających do reszty), w skali 1-10 Cooltek Hurricane spokojnie otrzymałby najwyższą notę. A tak musi "zadowolić" się jedynie 7. Z powodu tego incydentu wyżej zatem cenię estetykę Logitecha MX1000 (zasłużone 9/10), gdzie kolory zostały dobrane z większym smakiem i rozmysłem.


Logitech MX1000(kliknij, aby powiększyć)

Znajdujący się na dole napis "MX LASER" dobrze komponuje się z pozostałymi srebrnymi elementami myszki MX1000 (wysepką z rolką, logo Logitecha oraz klawiszami bocznymi). Tego o Coolteku absolutnie powiedzieć nie można - myszka jest cała czarna (różne odcienie czerni) plus jeden, psujący całość, srebrny element, o którym powyżej była mowa. Przejdźmy teraz do szczegółowego opisu poszczególnych części składowych.

Pierwsza sprawa. Pamiętacie, jak wyglądają np. Copperhead lub X-718? Najnowszy Razer pod względem estetycznym jest w zasadzie ideałem (również odcienie czerni, jak w przypadku Hurricane'a) pod warunkiem, że jest... wyłączony. Ten "drobny" szczegół psuł całkowicie piękno myszki, która po podłączeniu do portu USB stawała się pulsującą choinką (która na dodatek dosłownie biła w oczy - vide przebijająca dioda umieszczona nieopodal rolki). W przypadku X-718 sprawa wyglądała już znacznie lepiej - żywe kolory atakowały wyłącznie scrolla, a ich zmienność miała przede wszystkim znaczenie funkcjonalne, a dopiero później estetyczne (w ten sposób sygnalizowana jest zmiana rozdzielczości w najnowszych A4Techach). Najlepiej prezentował się tutaj Logitech G1, który po podłączeniu delikatnie świecił (dioda przy sensorze jest widoczna dzięki zastosowaniu półprzezroczystego materiału na bokach myszki). Jeszcze lepiej prezentuje się Cooltek Hurricane, który po prostu... nie świeci. Rolka w żaden sposób nie jest podświetlana (zresztą byłoby to praktycznie niemożliwe - to nieprzezroczysta guma), a pozbycie się LED-a przy sensorze poskutkowało całkowitym brakiem światła. Podobno w przypadku MX1000 widoczne było bardzo delikatne światło (wg recenzji jednego z serwisów hardware), w przypadku Copperheada, jak i Hurricane'a nic takiego nie spostrzegłem. Wrodzona ślepota i niepoddanie się autosugestii?


(kliknij, aby powiększyć)

Agresywne "tony" myszki nierzadko cieszą oko, w przypadku dodatkowych świecidełek - tu już kwestia gustu, większość opinii (z którymi się spotkałem) jest taka, że to jednak przeszkadza i dekoncentruje (szczególnie w nocy). W testowanym Coolteku dekoncentruje jedynie... logo (nie ma litości!). Powróćmy jeszcze do poruszanej wcześniej kwestii, mianowicie do kolorystyki. Zastosowanie tego samego koloru na całej rozpiętości myszki powoduje, że mysz sprawia wrażenie spójnej całości (nikną nieco klawisze boczne i rolka - stają się niewidoczne, w przeciwieństwie do modelu MX1000, gdzie są koloru srebrnego). Jeśli ktoś lubi myszki o kontrastujących kolorach, w przypadku opisywanego Coolteka może się mocno rozczarować. Osobiście dla mnie rozwiązanie bardzo dobre, o czym już pisałem. Ma to swój niepowtarzalny styl, kolory nie przypominają Logitechowych rozwiązań.

Intrygujące są klawisze główne. Pierwszy raz coś takiego widzę w myszkach - taki materiał znajduje się wyłącznie na klawiszach, przypomina on sadzę, w dotyku plastik jest matowy, ale bez charakterystycznej chropowatości. Bardzo ładnie to wygląda, ciekawe jest również samo rozwiązanie klawiszy - nie są one elementem całości przebiegającej przez myszkę (jak miało to miejsce w przypadku Logitecha MX1000), ich zakończenie znajduje się nieco poniżej najwyższego punktu myszki, a na dodatek (co równie ciekawe) klawisze nie stanowią autonomicznych przycisków - są ze sobą zespolone.

Połyskujący materiał to bardzo "chodliwy towar" w myszkach dla graczy - znalazł się również w Coolteku. Względy estetyczne takiego rozwiązania są oczywiste - dzięki lakierowanemu plastikowi myszka zyskuje dużo na "życiu", odbija się w nim światło, co przy zmianie ruchu nadaje gryzoniowi dynamiki. Druga strona medalu - ta mniej estetyczna - to fakt, że taki materiał jest szczególnie podatny na pot i brud. Jak wygląda to w Coolteku? Dobrze! Dłoń, tak czy siak, pocić się będzie, ze względu na całkowity kontakt dłoni z myszką będzie to nieuniknione. Brudu natomiast nie zbiera, jest to przede wszystkim domena klawiszy głównych, a te, jak już wiemy, wykonane są zupełnie z innego materiału. Estetycznie i funkcjonalnie. To drugie dlatego, że połyskujący plastik dobrze przylega do myszki - dłoń wilgotnieje, dzięki czemu (co brzmi trochę perwersyjnie) bardzo dobrze przylega do obudowy. Ten sam materiał został użyty w wysepce z rolką, też dobre rozwiązanie, przynajmniej w jakimś stopniu wyodrębnia to scrolla spod matowych klawiszy głównych.

Klawisze boczne, mimo że kopiują bezczelnie rozwiązania z MX1000, wyglądają dobrze (w Logitechu wyglądają świetnie, to chyba najlepsze pod względem estetycznych rozwiązań przyciski boczne). To kopia, ale uboższa, w MX1000 mamy do czynienia z 3 klawiszami bocznymi, podczas gdy w Coolteku Hurricane jest ich tylko 2. Dla ich optycznego wyodrębnienia zastosowano identyczny materiał, jak w przypadku wysepki dla scrolla lub tyłu obudowy. Całość prezentuje się ładnie, rozwiązania typu "klawisze główne w jednym" i "klawisze boczne w jednym" są przemyślane i nadają myszce wyjątkowości (to nie jest przecież jakiś standard).


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)

Boczne powierzchnie myszki są wykonane z gumopodobnego materiału (hurra!), a podstawa z chropowatego plastiku, który nieznacznie prześwituje (elektronika ukryta pod obudową jest jednak praktycznie niewidoczna). Na środku znajduje się połyskująca trójwymiarowa naklejka z napisem "Laser". Spód jest z reguły ukryty dla wzroku użytkownika, ale z obowiązku nakreśliłem, jak sprawa wygląda.

Jak oceniam całość wykonania? Z przyjemnością stwierdzam, że myszka wykonana jest z godnym podziwu pietyzmem, żadna z części składowych nie odstaje, nie ma nierównych boków, nic nie skrzypi, całość sprawia wrażenie bardzo solidnie złożonej konstrukcji (wyjątkiem jest felerna rolka; do tego tematu jeszcze powrócę). Pod tym względem spokojnie konkuruje z Copperheadem, zostawia więc w tyle ostatnio recenzowane modele Logitecha i A4Techa. Jeśli przypomnę sobie "przygody" ze sklejaniem MS IE 4.0, którego elementy nie trzymały się kupy, tym milszym wzrokiem patrzę na jakość wykonania Hurricane'a. Jest to niewątpliwie jeden z najmocniejszych punktów Coolteka. Pod tym względem I liga myszek dla graczy - bez cienia wątpliwości!







Polub TwojePC.pl na Facebooku

Rozdziały: Myszka Cooltek Hurricane - pogromca Logitecha!
 
 » Wstępniak
 » Gabaryty myszki
 » Estetyka wykonania
 » Wygoda użytkowania
 » Sterowniki - studium frustracji spieka
 » Hurricane Mouse - obiekt pożądania graczy?
 » Podsumowanie
 » Kliknij, aby zobaczyć cały artykuł na jednej stronie
Wyświetl komentarze do artykułu »