Centrum dowodzenia - test klawiatury i myszki Autor: NimnuL | Data: 29/08/06
| Kształt oraz idea działania klawiatury oraz myszki komputerowej w gruncie rzeczy nie uległy zmianie niemal od momentu ich powstania. Producenci jednak prześcigają się w walce o klienta. Niedawno tak modny krótki skok klawiszy dzisiaj nie stanowi już karty przetargowej. Klient chce więcej. Optyczne gryzonie także nie są czymś, co stanowi łakomy kąsek, rynek żąda laserów oraz więcej DPI. Przypomina mi to nieco kuszenie klienta megapikselami w aparatach fotograficznych. W niniejszej recenzji przyjrzymy się zatem najnowszej ergonomicznej klawiaturze Genius ErgoMedia 700 wyposażonej w aż 36 dodatkowych przycisków, pochyłe klawisze oraz ich krótki skok. Drugim punktem recenzji będzie myszka nazwana Navigator 535 mająca stanowić ciekawą propozycję dla graczy. Oferuje ona rozdzielczość optyczną 2000dpi, 7 przycisków oraz pamięć ustawień. Czy Geniusowi udało się wstrzelić w jakąkolwiek lukę na mocno zatłoczonym rynku myszek oraz klawiatur? Przekonajmy się. |
|
Kokpit lotniczy? Genius ErgoMedia 700
- Wrażenia wzrokowe
(kliknij, aby powiększyć)
Pudełko, w którym przybyła klawiatura wraz z oprogramowaniem oraz instrukcją obsługi jest dość sporych rozmiarów.
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
ErgoMedia 700 moim zdaniem prezentuje bardzo ciekawe wzornictwo. Czarna klawiatura otoczona jest fioletową podkładką. Całość jest ciekawie profilowana. Na uwagę zasługuje także bardzo duża liczba przycisków dodatkowych mających wydatnie poprawić wygodę pracy. Dodatkowo klawisze mają niski skok, a ich położenie jest pochyłe dzięki czemu dłonie spoczywają na niej w dość naturalny sposób.
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Układ klawiszy jest nieco zmieniony w stosunku do klasycznego kształtu klawiatury. Duży Enter ucieszy zapewne wielu, tylu też zmartwi mały Backspace, który wymaga przyzwyczajenia. Dodatkowo sekcja przycisków Home, End itd. jest zawężona, mamy więc trzy przyciski w pionie i dwa w poziomie, a nie odwrotnie jak w klasycznym układzie. Poza tym klawisze funkcyjne są znacznie węższe. Dodatkowo znajdziemy tu spację dzieloną na dwie części. Są to jednak drobne zmiany nie wymagające długiego okresu przyzwyczajenia. Na szczęście klawiatura numeryczna została pozostawiona bez zmian. Na uwagę zasługuje także bardzo duża różnorodność przycisków dodatkowych, których łączna liczba sięga aż 36. Z lewej strony mamy do dyspozycji pięciokierunkową rolkę (tak, pięciokierunkową, bo można ją dodatkowo pchać na boki oraz naciskać), dwa przyciski przewijające strony w górę lub w dół oraz przyciski sterujące powiększaniem czcionki lub strony.
Centralnie umieszczono przyciski multimedialne sterujące odtwarzaczem Media Player oraz obsługujące komunikator. Z prawej strony znajdziemy natomiast sekcję dotyczącą internetowej przeglądarki, a z lewej klawisze obsługujące pakiet Microsoft Office oraz zdefiniowane katalogi. Dodatkowo całkowicie z prawej strony umieszczono przycisk wywołujący kalkulator oraz wyłączający komputer. Krótko mówiąc, mamy tu bardzo rozbudowany zestaw guziczków przypominający niemal kokpit samolotu.
Jako uzupełnienie, na bocznej krawędzi znajdziemy gniazda umożliwiające podłączenie słuchawek oraz mikrofonu. Fajnie.
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
ErgoMedia 700 jest dość płaskim modelem klawiatury wyposażonym w klawisze o krótkim skoku. Obudowa klawiatury jest bardzo duża, bo jej szerokość waha się od 49 w górnej części do 51cm w dolnej. Wysokość zawiera się natomiast w przedziale od około 19 do 24cm, a w najgrubszym miejscu klawiatura mierzy około 2cm.
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Produkt Geniusa jest zatem wyraźnie większy od i tak sporego Logitech Internet Navigator SE, o klasycznej klawiaturze nie wspominając.
Według mnie od strony wizualnej ErgoMedia 700 prezentuje się bardzo ciekawie. Jak natomiast przedstawiają się wrażenia użytkowe, które to przecież są istotniejsze od samej estetyki?
- Wrażenia dotykowe
Zacznę od oprogramowania, które ma nam pomóc opanować dodatkowe przyciski.
(kliknij, aby powiększyć)
Dołączony do klawiatury soft jest dość skromny, ale czytelny. Po zainstalowaniu zagnieżdża się w postaci ikonki na pasku zadań. Sterownik pozwoli dostosować działanie przycisków dodatkowych, ale nie wszystkich. Niestety spora część z nich działa na ustawieniach domyślnych i nie da się tego zmienić. Tak sprawa ma się z przyciskami obsługującymi np. komunikator internetowy (ale nie wiem jaki, bo w Windows 2000 klawisze te nie wywoływały żadnego programu). Trzy przyciski Audio wywołują ustawienia stacji radia internetowego, ale tylko w programie Windows Media Payer, sterowanie głośnością także działa tylko w tym odtwarzaczu. Klawisze: moje dokumenty, moje zdjęcia, moja muzyka także działają jedynie na ustawieniach domyślnych.
Pozostałe przyciski, a naliczyłem się ich dokładnie 15 sztuk, można konfigurować według własnego uznania pozwalając np. przyciskowi "szukaj" wywołać dowolny program. Tu jest jednak kolejny szkopuł.
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Otóż naciśnięcie przycisku dodatkowego wywołuje pojawienie się w prawym dolnym rogu nazwy funkcji. O ile dla domyślnych ustawień są one prawidłowe to już dowolna ich zmiana powoduje pewne sprzeczności. Nie mam zainstalowanego Power Pointa więc temu przyciskowi przypisałem uruchamianie Notatnika. Zatem naciśnięcie tego klawisza wywoła żądany program, ale w rogu widzę napis: Not Installed. Gdy uruchamiam Photoshopa widzę napis "Search", a podczas włączania Windows Commander pojawia się napis "My Favourite". Niestety sterownik nie umożliwia zmiany domyślnych napisów przypisanych klawiszom. Szkoda. Trochę to irytujące gdy widząc napis "WWW stop" uruchomi się coś kompletnie innego. Oprogramowanie nie umożliwia także dostosowanie czułości rolki. Szkoda, bo kiepskie dopracowanie softu wyraźnie psuje zabawę z klawiaturą.
A jak pracuje się z ErgoMedia 700? Wyjątkowo wygodnie. Tak można pokrótce podsumować ten temat. Krótki skok klawiszy oraz ich ukośne położenie bardzo korzystnie wpływa na komfort pisania. Nadgarstki nie są nienaturalnie wygięte, a dłonie ułożone są wzdłuż linii ramienia. Nadgarstki wygodnie spoczywają na przyjemnej w dotyku podkładce. Owa podpórka pokryta jest materiałem przypominającym gumę. W moim odczuciu jest jednak zbyt krótka oraz zbytnio spadzista. Przez to błędne ułożenie dłoni na klawiaturze może powodować, że będą się one zsuwać podczas pisania.
Klawisze mają wyczuwalnym, miękki skok i pracują bardzo cicho. Napisy na przyciskach są białe, jednak nie potrafię jednoznacznie ocenić trwałości nadruku na klawiiszach. Widać, że znaki są nadrukowane, a nie zatopione w plastiku. Zauważyć można także iż napisy otoczone są obwódką co skłania do sądzenia, że albo są to naklejki ze znakami, albo nadruk został pokryty przeźroczystym lakierem. Jeśli Genius zastosował pierwsze rozwiązanie to nie rokuję długiej trwałości znakom, prawdopodobnie już po miesiącu intensywnego używania można się będzie zacząć żegnać z pierwszymi literami. Jeśli natomiast producent wybrał drugą drogę to nie mamy się czym martwić. Takie rozwiązanie obrał Logitech w Internet Navigator SE i napisy po ponad 4 latach użytkowania są w nienaruszonym stanie. Znaki na klawiszach usiłowałem zdrapać paznokciem, bez skutku, zatem jest spore prawdopodobieństwo, że nadruk się nie zetrze, ale głowy za to nie dam.
Dodatkowe przyciski są dość małe, moim zdaniem ciut za małe. Rolka ma natomiast dość słabo wyczuwalny skok i nie działa tak precyzyjnie jak można by sobie tego życzyć. Co czwarty skok kółka nie powoduje żadnej reakcji. Potrafi być to dość drażniące w praktyce.
Jakość wykonania klawiatury jest bardzo wysoka. Łączenia są precyzyjne, nie ma tu niedoróbek, nic nie skrzypi podczas pracy, a obudowa klawiatury jest bardzo sztywna. Użyte materiały sprawiają wrażenie solidnych. Ponownie uczepię się jednak rolki. Dokładnie przez jej środek przebiega wyraźne łączenie dwóch połówek formy. Jest to nie tylko widoczne, ale i wyczuwalne palcem. Poza tym w kwestii jakości jest tip-top.
Cena wynosi około 95zł.
Tęczowy gryzoń - Genius Navigator 535
- Wrażenia wzrokowe
(kliknij, aby powiększyć)
Genius Navigator 535 spoczywa spokojnie w kolorowym opakowaniu, do którego producent włożył także oprogramowanie oraz krótką instrukcję obsługi.
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Pierwsze co wyraźnie rzuca się w oczy gdy patrzymy na myszkę Geniusa to jej ubarwienie. Lakierowana, połyskliwa obudowa mieni się różnymi kolorami w zależności od kąta padania światła. Kształt gryzonia jest uniwersalny, pasuje zarówno prawo- jak i leworęcznym użytkownikom. Mysz połączona jest z komputerem przewodem oplecionym powłoką materiałową podobną do sznurówki.
(kliknij, aby powiększyć)
Prócz standardowego zestawu dwóch przycisków oraz rolki umieszczonej centralnie znajdziemy tu także trzy przyciski sterujące rozdzielczością sensora optycznego. Ale to nie wszystko.
(kliknij, aby powiększyć)
Po bokach producent zainstalował po parze dodatkowych guzików.
(kliknij, aby powiększyć)
Na tym jeszcze nie koniec. Na grzbiecie mychy umieszczono duży przycisk otoczony pierścieniem pięciu zielonych LEDów. Służy on do wywoływania ustawień w grach, bo jak się okazuje gryzoń ma własną pamięć, w której przechowa profile.
Podczas działania aktywny przycisk odpowiadający za rozdzielczość optyczną podświetlony jest kolorem niebieskim, natomiast dioda dotycząca ustawień świeci kolorem zielonym.
Podsumowując, producent uzbroił swój produkt w aż siedem przycisków. Chciałoby się powiedzieć: co za dużo to niezdrowo, ale przecież niniejsza myszka skierowana jest do graczy, którzy na przepych nie powinni narzekać.
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Boki Navigatora 535 wyłożono wyprofilowanym, gumowym materiałem mającym zapewnić dobre podparcie dla kciuka.
(kliknij, aby powiększyć)
Na brzuchu gryzonia znajdziemy trzy, dość spore ślizgacze oraz jeden sensor optyczny bazujący na laserze.
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Cóż, przyznać należy, że producent dość odważnie podszedł do tematu wyglądu. Samo wzornictwo jest stosunkowo klasyczne, a uniwersalny kształt obudowy powinien wielu użytkownikom przypaść do gustu. Jednak śliska, błyszcząca powierzchnia mieniąca się różnymi barwami oraz świecące przyciski mogą odstraszyć. Całość wyraźnie pachnie tanim efekciarstwem i z elegancją nie ma nic wspólnego. Może się to zatem nie spotkać z powszechną akceptacją. Choć z drugiej strony do kolorowej obudowy wypchanej błyskotkami Navigator 535 może pasować idealnie.
- Wrażenia dotykowe
(kliknij, aby powiększyć)
Załączone na płycie oprogramowanie nosi nazwę Agama i wygląda, pisząc oględnie, kosmicznie. Jeśli sądzicie, że to jest cały interface sterownika to jesteście w dużym błędzie. Jeśli klikniecie na: Advanced oraz Sensitivity Options oprogramowanie dostojnie rozrośnie się niczym animowany Mech z bajek.
(kliknij, aby powiększyć)
Należy przyznać, że taki wygląd oprogramowania jest efektowny, ale na pewno nie w pełni czytelny. Denerwujące jest także to iż sterownik nie zagnieżdża się w trayu, tylko należy go każdorazowo uruchamiać z menu Start. Podczas uruchamiania Agamy kursor jest zamrażany. U mnie trwało to 4 sekundy, ale mam mało wydajny komputer, więc może to jest tego przyczyną.
Interesująco przedstawiają się natomiast wymagania Agamy:
- CPU : Pentium 4 - 1.6GHz or higher
- RAM : 512M or higher
- VGA Resolution : 1024 * 768
- Hard Disk : 100 Megabyte free space
Do diabła, przecież to jest tylko sterownik do myszki, a nie zaawansowana gra 3D. Po zainstalowaniu Agama pochłonęła blisko 50MB z przestrzeni dyskowej (95% tego stanowi grafika interface'u). Dla porównania podam, iż oprogramowanie czuwające nad myszką Logitech MouseMan DualOptical zajmuje niecałe 4MB, a sterownik do klawiatury opisanej powyżej około 2,5MB.
Użyteczność oprogramowania Agama stoi na dość wysokim poziomie. Dostosujemy tutaj czułość sensora, działanie poszczególnych przycisków czy też prędkość kursora. Natomiast ustawienia można zapisać na jednej z pięciu pozycji, a potem szybko wywołać je przy pomocy dużego przycisku na grzbiecie myszki.
Kształt Navigatora 535 zapewnia wygodne położenie zarówno prawej jak i lewej dłoni. Cieszy fakt, że przyciski z boku zostały zdublowane dzięki czemu leworęczni użytkownicy także mają do dyspozycji pięć guzików. Według mnie boczne przyciski myszki działają jednak zbyt delikatnie, bez wyczuwalnego kliku co mi osobiście się nie spodobało. Za to guziki podstawowe pracują z idealnym kliknięciem. Co więcej, także rolka działa odpowiednim oporem i obraca się praktycznie bezgłośnie.
Śliska obudowa jednak zdecydowanie obniża komfort użytkowania myszki. Pomimo, że blisko tydzień pracowałem na Navigatorze 535, nie przyzwyczaiłem się i nie przywykłem do tego rozwiązania.
Jakość wykonania także nie zachwyca. Szczególnie tandetnie wygląda srebrny fragment na środku obudowy oraz boczne przyciski, z których na sto procent farba szybko się zetrze.
Parametry Navigatora przedstawiają się następująco: rozdzielczość do 2000dpi (do wyboru także 800 oraz 1600dpi), 6,4 Mpix/s oraz matryca próbkująca do 7080fps.
Przekłada się to na bardzo dużą precyzję działania. Myszka działa prawidłowo zarówno na lakierowanym blacie stołu, jak i na kartce papieru czy spodniach, o typowych podkładkach pod myszkę nie wspominając. Nie uświadczymy także efektu akceleracji wstecznej.
Dodatkowe przyciski są prawidłowo identyfikowane w grach.
Cena wynosi około 160zł.
Słowo na koniec
(kliknij, aby powiększyć)
Niestety oprogramowanie w obu produktach Geniusa jest na kiepskim poziomie. Na szczęście w przypadku klawiatury ErgoMedia 700 to jedyny mankament. Natomiast praca z nią to czysta przyjemność. Dodatkowo elegancki i nowoczesny design przypieczętowany jest stosunkowo niską ceną. Sprawia to, że klawiatura ta jest moim zdaniem bardzo ciekawą propozycją dla osób szukających modelu o ergonomicznym kształcie oraz rozbudowanym zestawie przycisków dodatkowych. Sprawa wygląda zgoła inaczej w przypadku myszki Navigator 535. O ile kształt i wygląd to rzecz gustu to już niski komfort pracy wynika z wypolerowanej powierzchni. Owszem precyzja działania gryzonia jest bardzo wysoka, jednak jakość wykonania mogłaby być na wyższym poziomie. Navigator 535 ma uchodzić za mysz typowo dla graczy, moim zdaniem na rynku znaleźć można jednak ciekawsze modele o takim właśnie przeznaczeniu.
Sprzęt do testów dostarczył: GENIUS
|