Test aparatu Benq DC C520 Autor: NimnuL | Data: 04/01/06
|
|
Obrazy i słowa
Informacyjnie: podana pod zdjęciami ogniskowa jest przeliczona na ekwiwalent dla małego obrazka. Jeśli nie zaznaczono inaczej, WB ustawione jest w tryb auto.
Postanowiłem w tej edycji testu nie pokazywać wycinków z tablic testowych i szczegółowo wałkować aparat. Uważam, że nie ma to kompletnego sensu w odniesieniu do tak prostego cyfraka, dodatkowo sprzęt ten kierowany jest do grupy odbiorców która i tak nie przywiązuje zbytniej uwagi do takich szczegółów jak dystorsja, winietowanie czy aberracje chromatyczne.
Ponoć obraz wart jest więcej niż tysiąc słów, zatem nie przedłużając więcej zaprezentuję trochę fotografii wydobytych z omawianego aparatu.
(kliknij, aby powiększyć)
Gdy światła jest mało zaczynają się solidne kłopoty. W pomieszczeniach (nawet dobrze oświetlonych) AF nie jest w stanie sobie poradzić. Bardzo często nie udaje mu się w ogóle ustawić ostrości lub co gorsza potwierdza poprawne ustawienie, gdy faktycznie ostrości nie ma (patrz zdjęcia wyżej). Brak lampki wspomagania AF kompletnie wyklucza używanie aparatu poza dobrze oświetlonymi plenerami w dzień.
F=96mm; f/4.8; t~1/16s; ISO 50 (kliknij, aby powiększyć)
F=96; f/4.8; t~1/13s; ISO 50 (kliknij, aby powiększyć)
F~72mm; f/4.2; t~1/17s; ISO 50 (kliknij, aby powiększyć)
Innym poważnym mankamentem Benq C520 są braki w informacjach na LCD, o czym wspomniałem nieco wyżej. Aparat nie podaje danych na temat parametrów ekspozycji lub choćby ostrzeżenia o możliwości poruszenia fotografii. W efekcie tego możemy nieświadomie wykonać serię pomazanych zdjęć. Wynikająca z tego nieostrość może być na tyle niewielka, że trudno będzie ją wychwycić na monitorku aparatu, a dopiero w domu okaże się iż istotne zdjęcia wylądują w koszu.
F=32mm; f/2.8; ISO 50 (kliknij, aby powiększyć)
Zdjęcia niewymagających scen w słabych warunkach oświetleniowych da się tym aparatem wykonywać. Niestety jednak z racji działania (a raczej nie działania) AF w scenie muszą znajdować jakieś bardzo kontrastowe punkty (jak choćby lampki na choince). W praktyce jednak by fotografować np. miasto nocą należy skorzystać z blokowania ostrości na nieskończoność, bo inaczej AF sobie nie poradzi.
F=32mm; f/2.8; ISO 50 (kliknij, aby powiększyć)
F~66mm; f/3.9; ISO 50 (kliknij, aby powiększyć)
F=96mm; f/4.8; ISO 50 (kliknij, aby powiększyć)
W tematyce zdjęć z bliska szału nie ma. Uda nam się wykonać fotografię kwiatka czy innego niezbyt małego detali, ale już o fotografowaniu owadów można zapomnieć.
F~66mm; f/3.9; ISO 50 (kliknij, aby powiększyć)
F~66mm; f/3.9; ISO 100 (kliknij, aby powiększyć)
F~66mm; f/3.9; ISO 200 (kliknij, aby powiększyć)
F~72mm; f/4.2; ISO 100 (kliknij, aby powiększyć)
F=96mm; f/4.8; ISO 200 (kliknij, aby powiększyć)
F~80mm; f/9.0; ISO 200 (kliknij, aby powiększyć)
Na początku testu spodziewałem się znacznie gorszych rezultatów przy wyższych czułościach matrycy. Miło się jednak rozczarowałem. W tej materii wynik nie jest najlepszy z możliwych, jednak czułość ISO 100 jest używalna, a w niektórych przypadkach można nawet korzystać z ISO 200. Poziom szumów nie masakruje doszczętnie zdjęcia, choć jest wyraźnie widoczny. Należy jednak pamiętać, że na odbitkach w rozmiarze 10x15cm kolorowe ziarno będzie praktycznie niezauważalne.
F~50mm; f/3.3; ISO 50 (kliknij, aby powiększyć)
F~50mm; f/3.6; ISO 50 (kliknij, aby powiększyć)
F=96mm; f/4.8; ISO 50 (kliknij, aby powiększyć)
F~80mm; f/4.5; ISO 100 (kliknij, aby powiększyć)
Jak już wspomniałem wcześniej, wbudowana lampa błyskowa jest dość słaba, a w połączeniu z dość ciemnym obiektywem sprawia, że można poprawnie doświetlić jedynie bliskie obiekty. O rodzinnych zdjęciach w ciemnych pomieszczeniach można zapomnieć. Efektywny, średni zasięg działania lampy to około 3m.
F=96mm; f/4.8; ISO 50 (kliknij, aby powiększyć)
F~66mm; f/3.9; ISO 50 (kliknij, aby powiększyć)
F~55mm; f/3.6; ISO 50 (kliknij, aby powiększyć)
F~66mm; f/3.9; ISO 50 (kliknij, aby powiększyć)
F=32mm; f/2.8; ISO 50 (kliknij, aby powiększyć)
F=32mm; f/2.8; ISO 50 (kliknij, aby powiększyć)
F~36mm; f/5.8; ISO 50 (kliknij, aby powiększyć)
F~70mm; f/4.2; ISO 50 (kliknij, aby powiększyć)
F=92mm; f/4.8; ISO 50 (kliknij, aby powiększyć)
F=32mm; f/2.8; ISO 50 (kliknij, aby powiększyć)
F~40mm; f/6.0; ISO 100 (kliknij, aby powiększyć)
Ogólnie jakość zdjęć rejestrowanych przez Benq C520 jest przeciętna, można było spodziewać się rejestrowania wyraźnie większej liczby szczegółów oraz ostrości zdjęć.
Niemniej jednak należy wspomnieć, iż zdjęcia na wydrukach nie większych jak 10x15cm (uzyskane z pełnego rozmiaru zdjęcia) są dobrej jakości i trudno im cokolwiek zrzucić.
Praca z tym aparatem do przyjemnych nie należy. Obudowa jest dość niewygodna, nie ma mowy o pewnym chwycie. Nic nie jest pod ręką. Menu jest niezbyt intuicyjne, jest wolne i niemalże wszystkie funkcje są w nim pochowane. Nie rozumiem dlaczego np. przełączenie w tryb makro czy też np. korekcja ekspozycji nie są wyciągnięte na wybierak (klawisze góra/dół są przecież wolne).
Aparat ma wolny AF (~1-3s) i tragicznie działający już w przeciętnych warunkach oświetleniowych o czym wspomniałem wyżej.
Zdjęcia zapisują się na kartę wolno, lampa błyskowa długo się ładuje (blisko 6s), a shutter lag jest wyraźnie odczuwalny.
Czas jaki zajmuje zmiana ogniskowej z minimalnej do maksymalnej (lub odwrotnie) wynosi blisko 2s. Niemalże 3s musimy odczekać aż aparat się uruchomi (bez włączonej lampy błyskowej!).
Jednym z nielicznych zalet C520 to praca na akumulatorach (podczas testu były to ogniwa 2300mAh). Średnio aparat wykonał nieco ponad 350 zdjęć z czego co drugie zrobione z flashem.
Problemem jest jednak mało precyzyjny wskaźnik baterii. Niedługo po włożeniu świeżo naładowanych akumulatorów ze wskaźnika znikała jedna kreseczka (jedna z trzech). Poza tym często po pokazaniu ostatniej kreski naładowania, i wyłączeniu aparatu, C520 nie chciał się już uruchomić. Co ciekawe, gdy te same ogniwa nieco się podgrzało, aparat uruchomił się i wykonywał jeszcze z powodzeniem nawet 50 zdjęć!
|