Foto relacja z wystawy AudioShow 2003 Autor: Glina | Data: 12/11/03
|
|
Część trzecia
Dzień drugi. Tym razem leniwie wywlokłem się z domu, już nikt samochodem po mnie nie przyjechał ;)
Bristolowa część wystawy była już wielokrotnie mniejsza niż ta w Sobieskim. Jednakże łączna wartość prezentowanego sprzętu raczej na podobnym poziomie. Tak, tak... tutaj przyszło mi poznać samą śmietankę audiofilskiego sprzętu czyli tzw. High-End. Jedynymi "masowymi" produktami były tu wystawy polskiego producenta głośników ESA i brytyjskiego Cyrusa. Gołym okiem widać było zupełnie inne tendencje niż w Sobieskim. Wszędzie co jakiś czas grały gramofony i lampy.
Nie wypada tu chyba pisać o jakiejkolwiek klasyfikacji brzmienia. Każdy zestaw był na swój sposób doskonały i piękny. Z dyskusji na forach o tematyce audio jasno wynika, że raczej każdy miał inne preferencje. I słusznie ...
Tak więc zacznijmy wyliczankę:
Topowe kolumny duńskiego Dynaudio, model Evidence. Wzmocnienie przez monobloki Pass Labs. Odtwarzacz CD firmy Wadia. (kliknij, aby powiększyć)
Ponownie top - elektronika Gryphon (tym razem w pełni tranzystorowo) i głośniki Sonus Faber Amanti. (kliknij, aby powiększyć)
Olbrzymie kolumny i lampy. Referencyjny zestaw firmy Jadis.. (kliknij, aby powiększyć)
Highend za grosze. Thiel z Jadisem. "Ledwo" 25000zł, a dźwięk "droższy" od większości innych zestawów z Audioshow. (kliknij, aby powiększyć)
Wystawca prezentuje końcówke mocy firmy Halcro - na zdjęciu widać tylko jeden kanał. (kliknij, aby powiększyć)
Elektronika firmy DCS + gramofon Nottingham. W tym najnowszy przetwornik Elgar/Purcel/Verdi. (kliknij, aby powiększyć)
Głośniki Eggleston Works. Prawdziwie Highendowy wygląd za prawdziwie highendową cenę. (kliknij, aby powiększyć)
Powyższe trzy urządzenia grały w komplecie ... oj grały.
Jedną z głównych gwiazd wystawy miała być prezentacja firmy McIntosh. Rozwiązana zupełnie bezmyślnie. Pani przy drzwiach rozdawała zaproszenia na terminy dwie godziny wprzód. Zrezygnowałem.
Tegoroczne Audioshow mimo kilku wpadek można uznać za udane. Dużo wystawców i dużo ciekawego sprzętu. Mimo iż nie wszystko grało doskonale, to każdy zwiedzający, nawet ten początkujący chyba odnalazł najlepsze dla siebie brzmienie. Ja na pewno wybiorę się za rok ... z pewnością będzie równie ciekawie.
Autor relacji: Glina
|