Testy ATI Radeon X1900TX i X1900XTX (HIS) Autor: Kris | Data: 31/01/06
|
|
HIS Radeon X1900XTX i X1900XT
Karty Radeon serii X1900 HIS zapakował w średniej wielkości pudełko z charakterystycznym motywem miecza. Silniejszy model wyróżnia czerwona, a słabszy niebieska tonacja barw. Karty są kopią referencyjnych modeli ATI, a jedynym dodatkiem producenta są nalepki z nazwą modeli i logo na chłodzeniu. Zarówno wyposażenie jak i wygląd jest taki sam dla obu testowanych kart wobec czego zdecydowałem się na wspólny opis. Różnica (oprócz ceny), która dzieli te dwa produkty tkwi w taktowaniu. W przypadku XTX mamy 650/775MHz (rdzeń/pamięć) natomiast dla XT 625/725MHz.
W zasadzie Radeony X1900XTX i X1900XT wyglądają niemal identycznie jak poprzednio testowany model X1800XT. To samo chłodzenie, pamięci, wyjścia. Wygląda również na to, że gigantycznych rozmiarów czerwony laminat również niewiele się zmienił. Na awersie osiem kości GDDR3 Samsung 1.26ns o łącznej pojemności 512MB. Na śledziu dwa wyjścia Dual Link DVI oraz gniazdo VIVO (miniDIN 9pin, wejście obsługiwane przez układ ATI Theater). W tylnej części płytki gniazdo zasilania PCI-E (6 pinów).
Pudełko HIS X1900XT i X1900XTX(kliknij, aby powiększyć)
Karty HIS X1900XT i X1900XTX są identyczne (kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Wygląda na to, że konstrukcja chłodzenia została przejęta od X1800XT bez zmian. Zaraz po włączeniu peceta wentylator rusza na pełnych obrotach (ok. 5000 rpm) wyjąc niemiłosiernie i za chwilę zdecydowanie cichnie (ok. 1900 rpm). Da się go usłyszeć w cichszych pecetach, ale nie powinien specjalnie nikomu przeszkadzać. Niestety nie mogę powiedzieć, że w 3D działa tak samo cicho jak poprzednik. Zwiększenie o 25W mocy układu (15W w przypadku XT) owocuje stosunkowo szybkim choć niewielkim zwiększeniem obrotów, a po dłuższym czasie następuje kolejny wzrost. Pomimo, że daleko do maksymalnych możliwości wentylatora to jednak operując na granicy słyszalności w 2D wyraźnie odczuć można wejścia na kolejne stopnie prędkości obrotowej. Nadal karty należą do stosunkowo cichych, ale z pewnością znajdą się tacy, co będą się rozglądali za lepszych chłodzeniem. Zresztą regulator obrotów daje się sterować od strony oprogramowania i być może da się ustalić stałe, niższe obroty o mniejszym natężeniu dźwięku. Szczególnie w przypadku słabszego modelu XT. Sporo jednak zależy od konkretnego peceta, ponieważ powietrze jest zasysane z wewnątrz obudowy i jego temperatura wpływa na układ graficzny.
W zestawach znajdziemy niemal kompletne okablowanie przyzwoitej jakości. Tym razem mamy też dwie przejściówki DVI-VGA, więc każda konfiguracja ekranów jest możliwa do natychmiastowej obsługi. Zabrakło natomiast innego elementu. I to moim zdaniem bardziej istotnego. Chodzi o przejściówkę z zasilania PCI-E na molex. Wiele osób ma dobrej klasy zasilacze nieco starszego typu i po zakupie karty może się okazać, że szczęśliwy nabywca nie jest w stanie od razu uruchomić swojej nowej zabawki. Co do oprogramowania to nic specjalnego nie da się wytknąć. Jest pełna wersja uznanej gry, odtwarzacz DVD oraz edytor filmów obsługujący wejście wizyjne. Zestaw kompletny, ale niczym charakterystycznym się nie wyróżniający.
Karty HIS RX1900XTX oraz HIS RX1900XT, pod względem konstrukcji oraz wyposażenia oceniam dobrze, a powielenie referencyjnego standardu gwarantuje znakomitą jakość. W zasadzie, aby karty zwracały uwagę klienta wśród innych ofert obejmujących te same modele, przydałby się jakiś dodatkowy, spektakularny wyróżnik (jak na przykład bardzo dobrze oceniane przez klientów karty HIS IceQ z chłodzeniem Silencer) lub choćby drobny upust cenowy w stosunku do innych producentów. Biorąc pod uwagę możliwości i wyposażenie kart w stosunku do proponowanej ceny, przygotowanie gotowej oferty na dzień oficjalnej premiery układów graficznych oraz fakt umożliwienia mi testów modeli, które dopiero znajdą się w sklepach uznałem, że warto nagrodzić go za te produkty wyróżnieniem.
|
|