RECENZJE | Recenzja Roidmi EVE Plus z dodatkowym zbiornikiem na kurz
Recenzja Roidmi EVE Plus z dodatkowym zbiornikiem na kurz
Autor: Redakcja | Data: 23/04/21
Tym razem na warsztat wzięliśmy model odkurzacza-robota Roidmi EVE Plus, który wyposażony został w dodatkowy, zewnętrzny zbiornik na kurz, dzięki któremu nie trzeba po zapełnieniu się zbiornika na kurz w odkurzaczu opróżniać go ręcznie, lecz stacja automatycznie odessie kurz z robota do własnego 3L worka na kurz. Oprócz tego laserowe skanowanie mieszkania, kilka map w pamięci w dedykowanych aplikacjach, mopowanie, bateria 5200mAH... a po resztę informacji zapraszamy do naszej recenzji Roidmi EVE Plus.
Roidmi EVE Plus ze stacją na kurz
Na początek garść danych technicznych, wstępne omówienie z czym mamy do czynienia oraz przyjrzenie się bliżej budowie i wykonaniu. Testowany model Roidmi EVE Plus posiada oznaczenie producenta SDJ01RM, zaś zbiornik na kurz ma oznaczenie JCZ01RM. Zestaw przychodzi w oddzielnych kartonach i tak się prezentuje jeszcze zapakowany (foto poniżej). Samego robota można nabyć w wersji ze zbiornikiem na kurz lub z tradycyjną stacją dokującą (tylko do ładowania). Oferowany jest m.in. na platformie Aliexpress obecnie w cenie około 1670zł. W wyposażeniu ze sprzętem dostajemy łącznie 5 worków o pojemności 3L do zbiornika, 10 jednorazowych ścierek do płytki mopującej, jedną wielorazową ścierkę z mikrofibry do płytki mopującej oraz jeden dodatkowy filtr (zintegrowany w plastikowej obudowie) do odkurzacza. Jest także wielojęzyczna, dość dokładna instrukcja, w tym w języku polskim.
Pudła od robota i pojemnika na kurz oraz ich zawartość (kliknij, aby powiększyć)
Wyposażenie Roidmi EVE Plus, na zdjęciu zabrakło tylko instrukcji (kliknij, aby powiększyć)
Zacznijmy od zbiornika na kurz. Posiada on na wyświetlacz LED, który jest jednocześnie przyciskiem, wyzwalającym dmuchawę do wciągania kurzu do worka. Aby uruchomić proces zbierania kurzu należy ten przycisk przytrzymać dłużej. Na wyświetlaczu jest informacja o stanie naładowania robota, ewentualnie pokaże się w tym miejscu kod błędu, który odczytamy w instrukcji. Jest tam także wskaźnik połączenia z Wi-Fi, automatyczne przypomnienie o zapełnieniu zbiornika na kurz oraz wskaźnik generatora ozonu, który wyzwala się po funkcji pobierania kurzu i trwa około 10 minut. Zbiornik posiada system antybakteryjny - proces sterylizacji ozonem i dezodoryzacji (usuwanie niepożądanego zapachu) automatycznie rozpocznie po każdym zebraniu kurzu. Po otwarciu obudowy widać tam specjalną lampę do ozonowania oraz podczas jej pracy słychać specyficzny dźwięk. Od razu dodam, że wyświetlacz dość mocno świeci, co nocą może przeszkadzać, a w aplikacji jest możliwość jego wyłączenia. Przydałoby się bardziej ustawienie, aby wyświetlacz gasł w ustalonych godzinach. Po otworzeniu klapy znajdziemy miejsce na worek kurzowy oraz dodatkowo małe narzędzie do czyszczenia robota (nożyk i szczotkę).
Dust Collector, czyli zbiornik na kurz i jego elementy (kliknij, aby powiększyć)
Zbiornik na kurz posiada również w sobie stację ładowania, która zastępuje opcjonalną stację dokującą. Różnica przy ładowaniu polega na tym, że zbiornik na kurz ma w innym miejscu styki do ładowania, przez co robot musi obrócić się o 180 stopni i dokować tyłem do stacji (pojemnika na kurz). Dzieje się tak, gdyż z tyłu robota jest otwór, którędy z dużą mocą (850W) wysysany jest kurz z małego pojemnika (300ml) w robocie do worka o pojemności 3L w zbiorniku na kurz.
Jakość wykonania pojemnika i jego design nie budzi zastrzeżeń. Obudowa jest solidna i dobrze wykonana, a materiały użyte są dobrej jakości. Biały kolor ładnie się komponuje, zwłaszcza jak mamy białe ściany. Na spodzie ma gumowe cienkie wstawki, dzięki którym i jednocześnie swojej ogólnej wadzę (około 4kg), stabilnie stoi na podłodze. Ogólnie jednak obudowa zbiornika jest dość duża, więc nie będzie tak dyskretna, jak sama stacja ładująca, która prawie w całości chowa się w momencie ładowania robota. No, ale coś za coś - jeśli chcemy mieć automatyczne wyciąganie kurzu z robota to trzeba wstawić dodatkowo taki gabaryt (358 mm x 300 mm x 174 mm).
Pora teraz przyjrzeć się naszemu robotowi Roidmi EVE Plus. Na górze robota umieszczono przycisk zasilania, który jednocześnie może rozpocząć cykl sprzątania, kolejne naciśnięcie wstrzymuje jego pracę. Mamy też przycisk, który zacznie tam sprzątać dany obszar, gdzie aktualnie znajduje się robot. Tutaj od razu uwaga - jeśli nie będziemy mieli zapisanej mapy do pamięci w aplikacji, to ten przycisk automatycznie usunie nam aktualną mapę i zastąpi nową. Warto więc zapisać sobie swoją mapę, aby w ten prosty sposób jej nie stracić. Jest jeszcze trzeci przycisk, który wyśle robota to stacji ładującej. To są główne trzy przyciski na górze obudowy, z boku mamy jeszcze przycisk do resetowania ustawień robota do wartości fabrycznych.
Roidmi EVE Plus, góra i dół (kliknij, aby powiększyć)
Z tyłu robota, w miejscu gdzie są dwa styki do ładowania, pomiędzy nimi mamy jeden pojemnik zarówno na kurz (300ml) oraz na wodę (250ml). W pojemniku zainstalowany jest filtr w plastikowej obudowie, który należy często czyścić, w razie potrzeby przemyć i wysuszyć oraz po mocnym zużyciu wymienić. W zestawie jest jeden dodatkowy taki filtr. Jeśli chcemy mieć aktywną funkcję mopowania, należy do tego pojemnika doczepić specjalną płytkę do mopowania oraz nałożyć na nią ścierkę z mikrofibry lub jednorazową szmatkę. Styki do ładowania są też od spodu, ale one wykorzystywane będą tylko przy zwykłej stacji ładującej bez pojemnika na kurz. Robot naszpikowany jest czujnikami podczerwieni, dokowania, wykrywania ścian czy nawet śledzenia ściany (ToF, specjalny sensor służący do precyzyjnego mapowania otoczenia). Będzie to fajnie widoczne na filmie z kamerą z nocnym trybem.
Pojemnik na kurz i jednocześnie na wodę (kliknij, aby powiększyć)
Kształt i budowa odkurzaczy różnych firm jest do siebie dość zbliżona. Zwłaszcza jeśli chodzi o ogólną konstrukcję, kółka, szczotkę główną, szczotki boczne, miejsca do ładowania. Roidmi EVE Plus posiada na górze wystający czujnik laserowy, który trochę podwyższa wysokość robota, a wiadomo, że im odkurzacz niższy, tym zmieści się pod większą ilość mebli. Będę się czasem odnosił do wcześniej testowanego yeedi 2 hybrid, który jest niższy od dzisiejszego bohatera o 19 mm. Z kolei Roidmi ma troszkę dłuższą szczotkę główną (170mm) w porównaniu do yeedi (165mm).
Od spodu, yeedi 2 hybrid vs Roidmi EVE Plus, widać pewne podobieństwa (kliknij, aby powiększyć)
Odkurzacz wyposażony został w baterie o pojemności 5200mAH, co powinno się przełożyć na zdolność ciągłej pracy do 250 minut oraz oczyszczeniu powierzchni równej 250 m2. To oczywiście zależy od rodzaju siły ssącej (a są cztery poziomy), czy będzie mopowanie oraz jak skomplikowana jest powierzchnia, czy ma dużo zakamarków i przedmiotów na swojej drodze. Siła ssąca ma moc do 2700Pa (yeedi 2 hybrid ma 2500Pa), do skanowanie mieszkania wykorzystuje czujnik laserowy LDS SLAM (pozwala robotowi skanować otoczenie w 360 stopniach). To z grubsza większość istotnych kwestii dotyczących Roidmi EVE Plus, sprawdźmy teraz jak prezentuje się aplikacja i robot w akcji.
Aplikacja roidmi cleaner lub Xiaomi Home
Robotem steruję się za pomocą aplikacji, aby móc efektywnie zarządzać jego pracą oraz stworzyć mapę(y) naszego mieszkania czy domu. Do wyboru mamy dwie opcje, albo korzystamy z aplikacji roidmi cleaner albo z Xiaomi Home. Niestety nie można korzystać jednocześnie z dwóch aplikacji, tylko trzeba się zdecydować na jedną, gdyż przełączanie pomiędzy nimi wymaga ponownej konfiguracji Wi-Fi i resetowania urządzenia. Generalnie funkcjonalności oraz interfejs mapy w obydwu appkach są praktycznie takie same, ale wpierw korzystałem z Xiaomi Home i tam nie wykrywał nowego firmware do urządzenia. A po przejściu na roidmi cleaner wykrył od razu nowe oprogramowanie. Tak więc poprzestaliśmy na testowaniu w appce roidmi cleaner, gdyż wydała się bardziej wspierana przez producenta.
Po zainstalowaniu roidmi cleaner na smartfonie dodajemy nasze urządzenie zgodnie z instrukcją, co nie powinno sprawić żadnych problemów. Po poprawnym dodaniu robota, będzie on widoczny na ekranie głównym appki i liście urządzeń. W sumie wszędzie jest widoczny jako Roidmi EVE, więc nie wiem w sumie skąd ten dodatek Plus. Aplikacja działa w języku polskim, ale tłumaczenie wymaga jeszcze wielu poprawek.
Pierwszy krok jaki należy zrobić w appce to stworzyć naszą mapę mieszkania. Po ustawieniu pojemnika na kurz w odpowiednim dla nas miejscu należy przygotować mieszkanie do tego procesu. W tym celu należy usunąć z podłóg wszelkie przeszkadzające przeszkody, zabezpieczyć kable oraz otworzyć wszystkie drzwi aby robot miał dostęp do pomieszczeń, które chcemy aby nasz odkurzacz eksplorował. Robot podczas tworzenia pierwszej całej mapy mieszkania będzie objeżdżał mieszkanie i wracał kilku krotnie w różne rejony mieszkania. Robi to w miarę inteligentnie, choć na pewno mógłby to robić bardziej optymalnie. Ten proces w zależności od wielkości mieszkania może zająć trochę czasu, w naszym przypadku (mieszkanie około 80m2) robotowi zajęło przygotowanie mapy 52 minuty, z czego wedle danych z aplikacji efektywnej przestrzeni oczyszczonej było 43 m2. Zużył w tym czasie 15% pojemności baterii (bez mopowania, tryb pracy cichy). Nie ominął żadnego pomieszczenia. Widok trasy jego można prześledzić na zrzutach ekranu poniżej.
Mapa i trasa przejazdu z aplikacji roidmi cleaner (kliknij, aby powiększyć)
Po wykonaniu mapy przez robota zapewne będzie potrzebna jej edycja, aby poprawnie wyznaczyć i pokoje, korytarze, bo mogą być błędy po pierwszym przejeździe. Do tego służy specjalna sekcja edycji mapy, gdzie możemy scalać (rozdzielać) pomieszczenia, nadać im własne nazwy, tworzyć wirtualne ściany, utworzyć obszary z całkowitym zakazem dostępu dla robota lub wyznaczyć strefę bez mopa. Zabrakło dla mnie możliwości usunięcia wybranego obszaru z mapy, bo np. lustra tworzą odbicia i na mapie może być widoczne lustrzane odbicie danego pokoju, co trochę zaburzą wizualizację pomieszczeń. Jednak te lustrzane odbicia w samej funkcjonalności w ogóle nie przeszkadzają, chodzi jedynie o większą czytelność mapy. Jak już mapa będzie gotowa warto ją zapisać, bo jak wspominałem wcześniej, może ona zniknąć, jak skorzystamy z jednego z przycisków na obudowie. Dużą zaletą aplikacji to możliwość tworzenia kilku map, np. jak mamy dwa (lub więcej) piętra albo chcemy mieć kolejną mapę w innym miejscu. Wówczas przenosimy stację ładującą w odpowiednie miejsce i wybieramy tworzenie nowej mapy.
Jeśli chcemy rozpocząć sprzątanie mamy do wyboru kilka opcji. Oprócz sprzątania całej mapy, możemy wyznaczyć konkretne pomieszczenie, wybrane obszary lub sprzątanie pobliskiego obszaru (inaczej nazywanej punktowe, czyli sprzątany jest obszar kwadratu o wymiarach 1.6m x 1.6m, którego środkiem jest nasz robot). Określamy też siłę ssania (4 poziomy: cichy, standard, moc i maks), mopowanie (też 4 poziomy: brak, standard, duży, maks). Można też zaznaczyć podwójne czyszczenie oraz mopowanie po ścieżce Y.
Aplikacja roidmi cleaner (kliknij, aby powiększyć)
W ustawieniach robota możemy określić czy chcemy używać radaru do unikania kolizji, czy lampka kontrolna ma być zawsze włączona oraz rozpoznawanie dywanu i automatyczną zmianę mocy na maksimum po wykryciu dywanu. Jest też tryb "Nie przeszkadzaj" , w którym robot nie będzie wydawać żadnych komunikatów głosowych i nie będzie automatycznie kontynuował sprzątania.
Ustawienia pojemnika do zbierania kurzu pozwalają na wyłączenie kontrolek, wyłączenie przycisku dotykowego na wyświetlaczu oraz po który, sprzątaniu ma być pobrany kurz do pojemnika - 3 poziomy oraz brak zbierania pyłu po sprzątaniu. Jest możliwość ustalenia harmonogramu pracy, którego dnia, o której godzinie, jaki obszar, jaki rodzaj sprzątania ma być wykonany.
Aplikacja roidmi cleaner (kliknij, aby powiększyć)
Mamy zapisy poszczególnych czyszczeń - całkowite oraz z ostatnich 14 dni, starsze są kasowane. Jest też informacja o zużyciu filtra, szczotek bocznych, środkowe szczotki oraz czystości szczęściu sensorów. Może zdefiniować głośność komunikatów głosowych oraz język, mamy polską wersję (kobieta). Tryb zdalnej kontroli umożliwia sterowanie robotem strzałkami, coś jakby pilotem do przodu i na boki. Jest możliwość aktualizacji firmware - korzystałem z wersji 0.7.9_2269.
Robot sprząta, pan odpoczywa
Pierwsze video pokazuje jak robot sprząta jeden pokój, z jedną przeszkodą ustawioną na środku pokoju. Mapa wcześniej już została zarejestrowana. Start urządzenia rozpoczyna się przy trybie maksymalnej wydajności, stąd duży hałas, po czym po chwili zmieniłem na poziom standard. Obok filmu jest obraz przejazdu z podanym czasem. Na dźwięki tutaj nie zwracajcie zbytnio uwagi, bo jest on mocno zniekształcony przez słabe nagrywanie audio z kamerki IP. Bardziej realny dźwięk można sprawdzić w filmie dotyczącym głośności.
Robot w akcji, podczas typowej swojej pracy
Trasa przejazdu z powyższego video (kliknij, aby powiększyć)
Teraz większy kaliber zabrudzeń - na małej przestrzeni znalazło się: łyżeczka cukru, garść sezamu, duża garść ziaren dla ptaków oraz dwa pokruszone mini krakersy. Do sprzątania wybrany był zaznaczony obszar, pierwszy przejazd (pojedynczy, siła standard), tutaj niestety poległ, więc żeby doczyścić tak obfite zabrudzenia wybrałem dodatkowo dwa przejazdy z maksymalną mocą. Środek wyczyszczony idealnie. Pozostałości na krawędziach przy kolejnym jeszcze czyszczeniu (nie widocznym już na filmie) zostały zebrane.
Dużo zabrudzeń na małej przestrzeni, test wydajności sprzątania
Robot ma funkcje wykrywania dywanów i zwiększania wówczas mocy. Na filmie poniżej widać, jak ta funkcja działa (a raczej nie działa). Robot tylko na chwile wykrył dywan i zwiększył moc, ale później już nie bardzo zadziałało wykrywanie. Od razu dodam, że taki mały dywan, który się porusza i nieco ślizga, robot może zawijać i się trochę przez to blokować.
Wykrywanie dywanu i automatyczne zwiększenie mocy
Na poniższym filmie dobrze widać jak pracują w robocie czujniki laserowe oraz w podczerwieni. Kamera pracująca w trybie nocnym w podczerwieni uchwyciła skanowanie robota, który cały czas skanuje przestrzeń podczas pracy.
Czyszczenie nocne, dobrze widać jak pracują czujniki laserowe i w podczerwieni
Teraz prezentujemy cztery poziomy mocy i tym samym cztery poziomy głośności pracy robota Roidmi EVE Plus. Jeśli chodzi o hałas, to Roidmi EVE Plus ma 4 poziomy ustawień. Na poziomie cichym, jest faktycznie względnie cichy, jednak już w trybie standard jest dość mocno hałaśliwy, a pozostałe dwa mocniejsze tryby to już naprawdę solidny hałas. Jeśli chodzi o wydajność sprzątania, to już w trybie cichym odkurzacz sobie radzi, ale bardziej wydajne sprzątanie zaczyna się od poziomu standard. W przypadku odsysania kurzu, to wówczas dźwięk jest porównywalny ze startem samolotu :) o czy możecie się przekonać na poniższym filmie.
Głośność pracy robota, 4 poziomy oraz odsysanie kurzu
Na koniec jeszcze kilka ogólnych spostrzeżeń dotyczących testowanego modelu. Robot kiedy zlecimy mu sprzątanie, zaczyna od objazdu krawędzi pomieszczenia (wzdłuż ścian i przedmiotów blokujących przejazd), a następnie zaczyna sprzątać środek poruszając się pasami. Po zakończeniu pracy wraca do pojemnika na kurz (jednocześnie stacji dokującej) i jeśli ustawimy taką funkcję automatycznie odbierze kurz z odkurzacza do pojemnika.
Odkurzacz czasem po wybraniu określonego obszaru informuje głosowo, że nie może go odnaleźć, co skutkuje powrotem do ładowania. Nawet kiedy nie ma żadnej przeszkody przed sobą. Działo się tak jeszcze na starszej wersji firmware.
Podczas powrotu do stacji ładującej jest trochę wydłużony, bo robot musi obrócić się o 180 stopni. Dzieje się tak z dwóch powodów. Po pierwsze posiada on dodatkowo z tyłu dwie metalowe płytki ładujące, aby móc ładować się w zbiorniku na kurz. Robot wyposażony jest także jak inne modele, w płytki z przodu na spodzie odkurzacza. Jednak w tym zestawie nie ma dołączonej takiej spodniej ładowarki. Po drugie z tyłu robota umiejscowiony jest pojemnik na kurz, który może być wciągany do dużego zbiornika z workiem na kurz. To z kolei utrudnia ręczne wyjęcie małego pojemnika na kurz z robota, kiedy odkurzacz jest zadokowany w stacji ładującej. Aby wyjąć ten pojemnik ręcznie, trzeba wpierw wyciągnąć odkurzacz ze stacji ładującej (pojemnika na kurz).
Zdarzało się, po wyznaczeniu dwóch niewielkich obszarów np. łazienki i ubikacji, do w których drzwi były otwarte i był do nich dostęp, to jednak robot tylko jedno pomieszczenie oczyścił. Bywały także około 1 lub 2 minutowe zatrzymania robota (silnik pracował, tylko nie poruszał się) w różnych sytuacjach - w momencie dotarcia do przeszkody, której wcześniej nie było na mapie albo po prostu robot zatrzymywał się przed rozpoczęciem dalszej jazdy.
Jeśli chodzi o funkcje mopa to są one raczej mizerne. Mimo ustawienia dozowania wody ma maksimum, ilość pozostawiania wody z robota była niewielka, więc i wydajność mycia była słaba. Zamiast umycia płytek zostały one jedynie zwilżone. Nie pomaga przy tym cieńsza i mniej chłonna niż w modelu yeedi 2 hybrid ścierka z mikrofibry.
Podsumowanie
Testowany odkurzacz pozytywnie sprawdził się w roli pomocnika domowego. Ma wydajne tryby sprzątania i w kwestii zbierania nieczystości na pewno może być godny polecenia. Do cyklicznego zbierania kurzu, taki sprzęt jest nieoceniony, bo ilości takich niby niewidocznych zanieczyszczeń zbiera się w mieszkaniach bez liku. Także posiadacze zwierząt, z których sypie się nieustannie sierść, docenią walory takiego sprzętu.
Zbiornik na kurz z ozonowaniem i usuwaniem nieprzyjemnych zapachów będzie przydatny, jeśli nie chce nam się własnoręcznie często opróżniać małego wewnętrznego pojemnika na kurz. Jednak wówczas dochodzi dodatkowy gabaryt, który stoi pod ścianą i nie jest aż tak dyskretny jak sam płaski robot. Kwestia mopownia w tym modelu to tylko taki mało sprawdzający się dodatek, a to z powodu małej wydajności - robot jedynie zwilża powierzchnie. Dozowanie wody i siła wycierania jest na niskim poziomie.
Jeśli chodzi o "inteligencję" naszego robota, to oczywiście zdarzają mu się pewne dziwne działania, robot potrafi się w jednym miejscu zawiesić na jakiś czas wykonując dziwne ruchy, i zawsze mógłby bardziej "myśleć" jak sprząta, ale summa summarum jest dobrze. Wydajna bateria starcza na długi czas sprzątania bez konieczności doładowywania.
Aplikacja daje nam sporo możliwości działania i zarządzania robotem oraz przede wszystkim wsparcie dla wielu map. Dodatkowo, po zapisie może być uaktualniania, a także możemy ją edytować na różne sposoby. Są jeszcze kwestie do poprawki, jak m.in. lepsze tłumaczenie, ale w większości jej działanie można ocenić pozytywnie. Można było też sprawniej rozwiązać kwestie wyboru aplikacji, aby można było jednocześnie pracować zarówno z roidmi cleaner, jak i z Xiaomi Home, żeby móc wybrać tą, która bardziej nam odpowiada.
Roidmi EVE Plus oferowany jest m.in. na platformie Aliexpress obecnie w cenie około 1670zł (kwiecień 2021). Darmowa wysyłka następuje z lokalnego magazynu i dociera kurierem w ciągu kilku dni.