Recenzja obudowy Fractal Design Define R6, flaga na maszt Autor: Ulan | Data: 04/05/18
| Długo musieli czekać fani obudów firmy Fractal Design na nowy, flagowy model tej firmy. Poprzedni flagowiec (R5) miał swoją premierą późną jesienią 2014 r. i dopiero po 3 latach doczekaliśmy się następcy w postaci modelu Define R6. Producent przygotował aż 6 wersji tego produktu, różniących się kolorystyką oraz bocznym panelem (z oknem lub bez). Do nas do testów trafiła obudowa w okienkowej wersji Black TG (tempered glass, czyli hartowane szkło). Inne wersje kolorystyczne to Blackout, White i Gunmetal także w wersji z oknem lub bez. Sprawdźmy czym nowy szwedzki flagowiec stara się zdobyć uznanie swoich fanów. |
|
Wygląd zewnętrzny
Wygląd obudowy R6 zaliczyć można do klasycznych, jest prosta i nie posiada jakiś nadmiernych ozdobników. Jest to obudowa z przednimi drzwiczkami, które zrobiły na mnie dość pozytywne wrażenie. Wyglądają tak solidnie i są tak ciężkie, że budzą wrażenie ogromnej solidności, jedyny minus, że otwierają się tylko do kąta 90 stopni (w starym modelu Antec P280 drzwiczki otwierają się pod kątem 270 stopni) i przez to mają tendencje do samo zamykania się. Co ważne można samemu zdecydować czy mają się otwierać w prawo czy w lewo (wystarczy odkręcić 2 śrubki i zmienić stronę). Po wewnętrznej stronie drzwiczki są wyłożone matą wygłuszającą, a z zewnątrz są zrobione ze szczotkowanego aluminium i wygląda to naprawdę dobrze. Drzwiczki zakrywają jedną zatokę na napęd 5,25 cala (wielkie brawa dla Fractal Design za to, że nie porzucił jak wielu producentów tego rozwiązania, bo są jeszcze osoby, które chcą mieć wewnętrzny napęd optyczny (Bluray lub Ultrabluray czy DVD) lub dodatkowy sterujący panel zewnętrzny w tym rozmiarze. Poniżej zatoki 5,25 cala montowany jest ogromy filtr siatkowy zasłaniający dwa 14 cm wiatraki w kolorze białym. Filtr bardzo łatwo się demontuje, aby dokonać jego czyszczenia z kurzu.
Z jednej strony (lewy bok) Define R6 zamknięty jest hartowaną szybą, ale w odróżnieniu od opisywanej przeze mnie parę miesięcy temu obudowy Fractal Design Meshify C, gdzie bok był cały z szyby mocowanej 4 śrubami, tu szyba jest w z ramką, co umożliwia mocowanie jak tradycyjne boki obudów 2 śrubkami, a w sumie to i bez przykręcania bowiem ma zatrzaski kulkowe, więc bok obudowy trzyma się bez tych szybkośrubek (sam producent zaleca tylko mocowanie ich w momencie transportu obudowy jako dodatkowego zabezpieczenia) - bardzo ciekawy pomysł.
Sama szyba jest w pełni przezroczysta, nie jest przyciemniana (jak w Meshify C testowanej w listopadzie) i jest bardzo ciężka, podobnie zresztą jak drugi bok (prawy), który jest już z samego metalu i naprawdę jest bardzo, ale to bardzo ciężki i dzięki temu bardzo solidny i sztywny. Jest on podobnie mocowany jak ten bok z szybą i też nie wymaga użycia szybkośrubek. Wyłożony jest matą wygłuszającą, co dodatkowo wpływa na wyciszenie wnętrza obudowy. Producent użył tu naprawdę grubej blachy, bok jest bardzo sztywny i nie wygina się w rękach. Na oko tan bok waży z pół kilograma!
Góra obudowy zawiera filtr siatkowy przykryty blachą, którą jeżeli mamy taką chęć możemy zdemontować i wtedy góra obudowy będzie przykryta tylko samym filtrem. W mojej opinii to bardzo dobry pomysł, żeby sam użytkownik mógł zdecydować czy chce mieć ciszej czy chłodniej w obudowie, w zależności od swoich preferencji. Sam filtr jest blokowany i żeby go odłączyć trzeba nacisnąć guzik z tyłu obudowy, wtedy delikatnie odskakuje i można go wtedy zdemontować. Można również usunąć ramkę do mocowania wiatraków i zamontować tam chłodnice do chłodzenia wodnego, wystającą poza obudowę.
Z przodu obudowy na górze jest panel z przyciskami Power i Reset oraz z gniazdami USB (2xUSB 2.0 i 2xUSB 3.0) oraz wyjściem Audio i wejściem na mikrofon. Z tym panelem wiąże się jeszcze jedna możliwość, mianowicie producent umożliwia zamienienie tego panelu na inny z dodatkowym gniazdem USB C (w standardzie USB 3.1 Gen 2), ale niestety nie jest on dołączany do obudowy, trzeba go oddzielnie dokupić (Connect D1, w kolorach jak obudowa) i kosztuje około 30 dolarów i powiem, że nie podoba mi się tu podejście Fractal Design. W wielu sytuacjach gniazdo USBC zaczyna już być wykorzystywane i takie gniazdo powinno być montowane już standardowo we flagowym produkcie, a nie wyciągać niemałe pieniądze za samo gniazdo (co ciekawe w trakcie pisania tego artykułu sam wymienny panel jest praktycznie nie do kupienia – nie znalazłem go w żadnym europejskim sklepie internetowym).
Tył obudowy jest dość standardowy z jednym dość szczególnym wyjątkiem, bowiem w związku z tym, że w obudowie można umieścić płytę główną w standardzie eATX, który ma więcej gniazd PCIe (9 nie 7) a pionowo w obudowie jest tylko 7 śledzi, to dwa dodatkowe miejsca na śledzie są umieszczono poziomo nad tymi 7 gniazdami. Jednak żeby można było tego dokonać trzeba dokupić specjalną przejściówkę (Flex VRC-25 koszt około 40 dolarów), jednak podobnie jak z panelem USB C nie jest on w tej chwili dostępny. Sam pomysł jest naprawdę ciekawy można zamontować kartę graficzną dwuslotową bokiem do płyty głównej i komputera (czyli system chłodzenia karty graficznej będzie widoczny w pełnej krasie przez okno obudowy). Śledzie jak to u Fractal Design są oczywiście białe i bardzo ładnie się komponują z czarną obudową.
Na konieć pozostał spód obudowy. Zawiera ogromny filtr siatkowy wielkości prawie całego dołu, wysuwa się go do przodu po otwarciu przednich drzwiczek. Obudowa stoi na 4 nóżkach z gumowanym spodem, co poprawia stabilność konstrukcji.
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
|